Reklama

Tutaj jest praca!

Niedziela bielsko-żywiecka 18/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Renata Jochymek: - Podaje się oficjalne informacje, że w marcu tego roku zwiększyły się o 9% pensje pracowników sfery gospodarczej. To jest dobry sygnał. Czy w niedługim czasie poprawi się również sytuacja pracowników w innych resortach?

Stanisław Szwed: - To jest znaczny wzrost. W budownictwie jest on zdecydowanie wyższy, nawet 30%, patrząc z perspektywy pracodawców i władz naszego kraju, to na pewno tak będzie, gdyż wzrost płac w jednym resorcie generuje wzrost w kolejnych. Patrząc z pozycji pracowników, to jest to jak najbardziej pozytywne zjawisko, bo płace w Polsce są bardzo niskie i to jest też powodem wyjazdów zagranicznych do pracy, gdzie różnica płac jest bardzo duża, wielokrotnie przewyższająca nasze płace i nasze możliwości.
Niestety w tej chwili istnieje realny problem wzrostu inflacji, a to łączy się z kolejnym problemem, podniesienia stóp kredytowych, czyli musi być zachowana racjonalność, wzrost płac z zachowaniem możliwości i konkurencyjności przedsiębiorstw.

- Nasi pracownicy są cenieni za granicą...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Tak, w ostatnich latach bardzo wzrosła w Polsce wydajność. Szacunkowo w niektórych branżach nawet o 40% a płace sytuują się zdecydowanie niżej, czyli na poziomie 12-15%. Efekt powinien być jednak trochę inny: jeżeli wzrasta wydajność, to również musi wzrastać poziom płac. Obecnie szybki wzrost płac sprawia, że zaczyna on wyprzedzać wydajność, co jest momentem dosyć trudnym, stąd ingerencja Rady Polityki Pieniężnej.

- Młodzi ludzie jednak masowo opuszczają Polskę...

- Wyjeżdżają nie w poszukiwaniu pracy, ale z powodu niskich zarobków. Płaca minimalna jest rzeczywiście bardzo niska; przeżyć za 700 złotych to bardzo trudne zadanie, zwłaszcza, gdy się ma rodzinę.

- Pracodawcy twierdzą, że gdyby nie tak wysokie koszty pracy, byłoby jeszcze mniejsze bezrobocie i szybciej rozwijałaby się gospodarka. Czy państwo w sejmowym Klubie Pracy coś w tym kierunku działają?

Reklama

- Dyskusja o obniżce kosztów pracy trwa od wielu lat. Zawsze możemy dyskutować o obniżeniu stóp podatkowych czy kosztów pozapłacowych, ale z podatków utrzymuje się sfera społeczna i nie tylko. Koszty pracy nie są niskie, ale w poprzedniej kadencji zmniejszono stawkę podatku CIT dla przedsiębiorców z 27% do 19% i nie przełożyło się to na wzrost zatrudnienia. W tym parlamencie przegłosowano już dwie stawki procentowe, które wejdą w życie w 2009 r. Musimy stale pamiętać, że społeczeństwo się starzeje, więc gdy zmniejszymy składki na fundusz emerytalny i rentowy, to zaczną się problemy z płynnością finansową ZUS-u. Nie ma łatwego i prostego sposobu, by obniżyć koszty pracy, bo mamy ponad 9 mln ludzi, którzy są na emeryturach i rentach, i musimy im zapewnić regularne wypłacanie świadczeń. Dlatego musimy w szybkim tempie rozwijać naszą gospodarkę, mocno stawiając na rozwój średniej i drobnej przedsiębiorczości, na rozwój usług, bo to nasza przyszłość.

- Bardzo wiele osób, przede wszystkim nauczyciele, będzie musiało pracować do 65. roku życia. Wyobraża sobie Pan Poseł 65-letnią kobietę, bawiącą się z dziećmi na dywanie w przedszkolu? Przecież nie każdy jest w tym wieku bardzo sprawny...

- To są tylko propozycje, jeszcze nie zatwierdzone. W ustawie jest zapisane, że możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę skończy się w 2007 r. W tej chwili pojawiły się założenia do projektu Ministerstwa Pracy, które nie obejmują nauczycieli. Temat nie jest przesądzony, nawet jeszcze nie poddano go społecznym konsultacjom. Zobaczymy, jaki będzie ostateczny projekt tej ustawy, który trafi do parlamentu. Moja opinia jest taka, że powinniśmy zachować te uprawnienia, które są, ale też dać możliwość wyboru osobie, by nie musiała wcześniej niż tego chce odchodzić z pracy. Trzeba się zastanowić, kto za te wcześniejsze emerytury zapłaci, bo trzeba pokryć lukę. Może będą się musieli z tym zmierzyć pracodawcy tworzący trudne warunki pracy. Temat jest otwarty. Reformę wprowadzono w 1998 r. i do tej pory sprawa nie została rozwiązana - a po tylu latach powinna.

Reklama

- Rocznik 1983 - wówczas urodziło się w Polsce najwięcej dzieci - właśnie skończył studia. Ci ludzie masowo wyjeżdżają za granicę też z tego powodu, że jednak, mimo spadku bezrobocia, trudno jest im znaleźć pracę. Może jednak lepiej utrzymać wcześniejsze emerytury, by właśnie młodzi, zdrowi ludzie mogli w Polsce pozostać.

- To jest rzeczywiście trudny problem.

- Oni mówią: wyjedziemy, zarobimy i wrócimy.

- Jeżeli tylko wrócą, to dobrze. Żeby tylko zechcieli... Część najbardziej mobilnych osób po znalezieniu dobrej pracy z pewnością zapuści korzenie. Będzie im ciężko wracać... Pracę z pewnością w Polsce znajdą, zwłaszcza w naszym mieście, bo gdy w skali kraju bezrobocie sięga 14%, to w Bielsku tylko 7%.

- Mniej niż we Francji...

- Dzisiaj zaczyna brakować w niektórych zawodach rąk do pracy, w niektórych mamy przerosty, np. wszyscy w latach 90. studiowali zarządzanie i marketing i dzisiaj się okazuje, że nie ma dla nich pracy. Trzeba znowu przyjrzeć się systemowi szkolnictwa, bowiem, po zlikwidowaniu szkół zawodowych zaczęło brakować elektryków, ślusarzy, inżynierów... A ponieważ na Zachodzie też właśnie takich specjalistów brakuje, to oni wyjeżdżają, bo tam mają zdecydowanie lepsze warunki płacy. Jednak i u nas powoli zaczyna się zmieniać. Np. oferty pracy dla absolwentów kierunków technicznych ATH są może nie całkiem konkurencyjne do ofert z Zachodu, ale już zdecydowanie lepsze.

- Jak Pan Poseł sądzi, na ile zostanie wykorzystany przez Podbeskidzie fakt, iż Polska organizuje Euro 2012?

Reklama

- To wielki sukces naszego kraju, który wymusi olbrzymi krok do przodu w budowie autostrad, linii kolejowych, stadionów czy rozwój turystyki. Jeżeli do eliminacji wejdą 24 drużyny, a nie 16, to Chorzów i Kraków będą organizatorami mistrzostw, a to dla naszego regionu szansa na potężny rozwój. Choćby dokończenie dróg ekspresowych Bielsko-Zwardoń czy Bielsko-Mysłowice, jak również remont linii kolejowych czy budowy infrastruktury turystycznej.

- Jakie są perspektywy dla rynku pracy na Podbeskidziu?

- Już jesteśmy w grupie miast o najniższym poziomie bezrobocia. Samorząd musi jeszcze efektywniej wykorzystywać środki z Unii Europejskiej. Robią to już naprawdę dobrze, ale zawsze można ściągnąć więcej pieniędzy. Potrzebne jest też przełożenie przynajmniej na poziomie Urzędu Marszałkowskiego. Trzeba tworzyć lobbing, co nie jest takie łatwe.

- W sejmowym Klubie Pracy zajmuje się też Pan przygotowaniem odpowiednich przepisów gwarantujących pracownikowi bezpieczniejsze warunki pracy...

- Tak, staramy się przygotować takie przepisy, by chroniły one pracownika przed bezprawnym wykorzystywaniem przez pracodawcę. Ostatnio prowadziłem Ustawę o Państwowej Inspekcji Pracy, która zaostrza kary dla nieuczciwych pracodawców, szczególnie dla tych, którzy nie płacą pracownikom za ich pracę. Ważne jest, aby w tej pogoni za zyskiem mieć na uwadze przede wszystkim człowieka, aby relacje pracownik-pracodawca opierały się na wzajemnym szacunku i zrozumieniu racji obu stron.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Olszewskiego

2025-08-12 07:27

[ TEMATY ]

modlitwa

stan zdrowia

Ks. Michał Olszewski

niepokój

Profeto

– Ksiądz Olszewski jest w fatalnym stanie zdrowia. Wszyscy się za niego modlą – poinformowała w poniedziałek dziennikarka Magdalena Ogórek.

Wczoraj Magdalena Ogórek na antenie Telewizji wPolsce24, podczas prowadzenia programu publicystycznego z udziałem polityków, opowiedziała o nowych informacjach dotyczących stanu zdrowia księdza Michała Olszewskiego:
CZYTAJ DALEJ

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Kolonie ze św. Sebastianem

2025-08-16 19:25

koloniści

W Ośrodku Wypoczynkowo-Rekreacyjnym w Niechorzu odbyła się kolonia letnia organizowana przez Stowarzyszenie świętego Sebastiana z Polkowic.

Było to wydarzenie, które na długo zapadnie w pamięci uczestników – zarówno dzieciom, jak i organizatorom oraz wychowawcom. Kolonia „św. Sebastiana” to nie tylko letni wypoczynek, ale także okazja do zdobycia nowych doświadczeń oraz nawiązania wartościowych przyjaźni.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję