Reklama

Św. Rita - orędowniczka w sprawach beznadziejnych

Każdego 22. dnia miesiąca kościół pw. św. Katarzyny na krakowskim Kazimierzu, niezależnie od pory roku, zamienia się w ogród kwitnących róż. Ludzie przyjeżdżają tutaj z różnych stron Polski, aby wyprosić u Boga potrzebne łaski. Modlą się za wstawiennictwem św. Rity, patronki spraw trudnych i beznadziejnych.

Niedziela małopolska 11/2007

[ TEMATY ]

św. Rita

Monika Łukaszów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Kult św. Rity - włoskiej augustianki - rozwinął się w Polsce w okresie międzywojennym. Nie znamy dokładnie jego początku, ale prawdopodobnie związany był z obrazem Świętej umieszczonym w bocznym ołtarzu kościoła i z powstaniem na tym samym miejscu drewnianej figury w roku 1942 - opowiada o. Marek Donaj, augustianin, proboszcz parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Po II wojnie światowej siostry augustianki zajęły się jego propagowaniem. Władze państwa skutecznie ograniczały drukowanie materiałów religijnych, dlatego zakonnice działały konspiracyjnie. Przepisywały ręcznie nowenny, powielały je za pomocą kalki i rozdawały w czasie różnych spotkań. Zaprzyjaźniony fotograf reprodukował zdjęcia Świętej. Nie była to jednak akcja prowadzona na szeroką skalę. Św. Rita zawdzięcza swoją popularność przede wszystkim czcicielom. Ludzie, którzy doznali łask za jej wstawiennictwem, przekazywali innym nowennę do patronki spraw trudnych i beznadziejnych.

Św. Rita nie zostawi nikogo, kto szuka pomocy Boga za jej pośrednictwem. Jest zawsze blisko codziennych ludzkich spraw. - To wynika z jej życiorysu. Była przecież żoną, matką, a także zakonnicą - mówi o. Marek. Swoim życiem uczyła, że przebaczenie jest pierwszym krokiem do rozwiązania wszystkich problemów. Jako żona trudnego męża potrafiła łagodzić jego porywczy charakter. Kiedy został zamordowany, a synowie chcieli go pomścić, modliła się, aby nie popełnili tej straszliwej zbrodni. Bóg wysłuchał jej w sposób dla człowieka niezrozumiały. W wyniku epidemii jej dzieci umierają. Św. Rita pokornie przyjmuje wolę Boga. Postanawia wstąpić do zakonu augistianek w Cascia. Jednak siostry, z obawy przed zemstą zwaśnionych rodów, nie chcą jej przyjąć. Św. Rita doprowadza do zgody między rodzinami i w końcu zostaje augustianką. Na znak przyjęcia jej całkowitego oddania się Chrystusowi Pan Bóg obdarza ją stygmatem korony cierniowej na czole.
Liczba wiernych gromadzących się każdego 22. dnia miesiąca na nabożeństwie ku czci św. Rity stale wzrasta. W jej wspomnienie - 22 maja do Krakowa przyjeżdżają jej czciciele z całej Polski. Najwierniejszym świadkiem rozrastania się kultu św. Rity jest s. Aleksandra, augustianka, która od 1977 r. zajmuje się korespondencją do św. Rity. - Co roku do zakonu przychodzi ok. 200 listów z prośbami o modlitwę i świadectwami uzyskanych łask. Wierni proszą o: zdrowie, potrzebne łaski, błogosławieństwo w rodzinie, rozwiązanie problemów wychowawczych, materialnych, łaskę macierzyństwa... - wylicza s. Aleksandra. Listy są bardzo szczere, intymne. Często przepełnione głęboką wiarą i gotowością przyjęcia woli Bożej. - Piszą przede wszystkim kobiety, ale przychodzi również korespondencja od mężczyzn. Pewien przedsiębiorca z Warszawy uważa, że św. Rita jest patronką biznesu i pomaga mu w prowadzeniu firmy - opowiada s. Aleksandra. Wierni przesyłają również wota w podziękowaniu za wysłuchane modlitwy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nieodłącznym atrybutem kultu św. Rity jest róża. Wiąże się to z cudem, który wydarzył się przed jej śmiercią, w okresie zimowym. Umierając, św. Rita zapragnęła dostać różę. W ogrodzie pod śniegiem znaleziono kwitnący krzak. W czasie nabożeństwa ku jej czci święci się róże. - To symbol zjednoczenia św. Rity z Chrystusem - wyjaśnia o. Marek. - Ludzie przeważnie kupują dwie róże. Jedną zostawiają św. Ricie, a drugą zasuszają - mówi pani Zofia, która od dwóch lat pomaga siostrom w sprzedaży róż. Pani Zofia kilka lat temu za wstawiennictwem św. Rity wymodliła sobie łaskę uzdrowienia z choroby nowotworowej.

Listy do Świętej

Drogie Siostry,
Piszę, aby podzielić się z Wami moją radością. Od wielu lat proszę św. Ritę o pomoc i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, aby mi nie pomogła. Ostatnio chorowałam i prosiłam św. Ritę o pomoc w wyzdrowieniu. Lekarz groził zabiegiem, a ja uparcie prosiłam i proszę św. Ritę, abym wyleczyła się zachowawczo. I właśnie wczoraj dowiedziałam się, iż mimo że leczenie jeszcze trochę potrwa, to zabieg nie jest konieczny. Odmawiam jak tylko mogę modlitwę do św. Rity, gdyż absolutnie wierzę w jej pomoc i wstawiennictwo.
Proszę Siostry o modlitwy w mojej intencji.
Dobrosława, maj 2002 r.

Reklama

Szczęść Boże!
Czcicielką św. Rity jestem od roku. Wcześniej, mając jakiekolwiek problemy, modliłam się do św. Judy Tadeusza. Właśnie rok temu podejrzewałam, że mogę być w ciąży, a bardzo tego nie chciałam. Gorąco modliłam się do św. Rity, żeby tak nie było. Okazało się jednak, że jestem w ciąży. Załamałam się. Mąż był bez pracy, mamy już 13-letnią córkę, która obecnie przechodzi trudny wiek. Miałam żal do św. Rity, że mnie nie wysłuchała. Teraz bardzo się tego wstydzę, bo przez moją próżność nie pomyślałam, że może Bóg ma w stosunku do mnie inne plany, że może tam, w niebie, jest zapisane, że powinnam mieć dwoje dzieci. Zaakceptowałam decyzję Boga i ze wszystkich złych myśli i słów wyspowiadałam się. Ponownie zaczęłam się modlić do św. Rity o szczęśliwy przebieg ciąży i szczęśliwe rozwiązanie. Czułam się znacznie lepiej niż przy pierwszej ciąży. 25 czerwca 2004 r. urodziła się nasza druga córka - Amelia, właśnie dzisiaj kończy 5 miesięcy. Ochrzciliśmy ją 12 września. Mąż znalazł pracę i po urodzeniu Amelii częściej zaczął chodzić do kościoła. Teraz o wszystko modlę się do św. Rity - o zdrowie dla całej rodziny, pracę dla męża, o pomoc Boga, dosłownie o wszystko.
Beata, listopad 2004 r.

Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus!
Pragnę z całego serca gorąco podziękować św. Ricie za wysłuchanie mojej prośby - za zdanie egzaminu, za pomoc i opiekę, siły w tych jakże trudnych chwilach. Modliłam się do św. Rity, aby wyprosiła mi łaskę zdania egzaminu. Obiecałam, że publicznie podziękuję za to. I zostałam wysłuchana, piszę ten list, aby wypełnić obietnicę. Dostałam się na studia medyczne do Akademii we Lwowie.
Dziękuję za jej wstawiennictwo do Boga i wierzę w jej wielką pomoc, prosząc o wsparcie na dalsze lata nauki dla siebie, o światło Ducha Świętego w sprawie studiów, o wybór dalszej drogi życia.
Olga, Lwów 2004 r.

Drogie w Chrystusie Panu Siostry Augustianki,
Serdecznie pozdrawiam całą siostrzaną Wspólnotę.
Mam 27 lat. Piszę ten list, aby w ten sposób jeszcze raz podziękować św. Ricie za uratowanie naszego synka. Otóż od początku moja ciąża była zagrożona. Groziło mi poronienie i z tego powodu przebywałam w szpitalu, a po powrocie do domu musiałam dużo leżeć i bardzo uważać na siebie. W styczniu trafiłam ponownie do szpitala, gdzie po szczegółowych badaniach okazało się, że dziecku grozi zamartwica. Lekarze niezwłocznie przystąpili do cesarskiego cięcia. Urodziłam synka Mateusza. Ważył jako wcześniak 1300 g i przez pewien czas musi przebywać w szpitalu. Przez okres ciąży modliłam się do św. Rity o to, aby nasze upragnione dziecko szczęśliwie przyszło na świat. Dziękuję jej za otrzymane łaski i proszę o dalsze wstawiennictwo.
Agnieszka 2001 r.

2007-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta od róż pokochana

Niedziela kielecka 25/2022, str. IV

[ TEMATY ]

św. Rita

T.D.

Św. Rita zmienia ich życie

Św. Rita zmienia ich życie

Ta niezawodna święta słucha i czyni cuda. Dlaczego ma zawsze świeże róże? Jej orędownictwa doświadczają uczestnicy nabożeństwa 15 czwartków.

Kult św. Rity na dobre zakorzenił się – po raz drugi wierni z tamtejszej parafii św. Marii Magdaleny w Chomentowie uczestniczyli w cyklu nabożeństw 15 czwartków ku czci. św. Rity. W niedzielę 22 maja kościół w Chomentowie był pełen jej czcicieli, z których każdy trzymał czerwoną różę. Niektórzy z nich wrócili do zdrowia za sprawą świętej, inni – do Kościoła, jeszcze inni doczekali się potomstwa. Dlaczego róże? Na pamiątkę cudu, jakim było zakwitnięcie czerwonej róży w ogrodzie jej dzieciństwa w Roccaporenie – w styczniu, w górach, na mrozie i śniegu.

CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: co się stało z pamiątkami po Janie Pawle II?

2024-05-02 14:02

[ TEMATY ]

Nikaragua

Episkopat Flickr

Ani władze Managui, ani tamtejszy Kościół katolicki nie informują, co stało się z pamiątkami po św. Janie Pawle II, które znajdowały się w muzeum jego imienia w stolicy Nikaragui, zamienionym w ubiegłym roku na centrum kultury.

Walczący od kilku lat z Kościołem katolickim reżim Daniela Ortegi zamknął Muzeum Jana Pawła II, w którym znajdowały się przedmioty, jakich papież używał podczas swoich dwóch wizyt w Nikaragui, w 1983 i 1996 roku. W otwartej z udziałem Ortegi w 2016 roku placówce można było zobaczyć m.in. książkę z homiliami Jana Pawła II, jego buty, szaty liturgiczne, krzyż pektoralny, ręczniki, których używał oraz medal upamiętniający papieską wizytę. Znajdowała się tam również replika ołtarza, przy którym papież sprawował Eucharystię, oraz replika papamobile, z którego korzystał podczas pobytu w Nikaragui.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję