„Znasz moją historię z mediów. Być może próbowałeś postawić się w mojej sytuacji, aby zrozumieć moje cierpienie” – przytoczono słowa Bibi w komunikacie prasowym. Jednak osobom z zewnątrz trudno jest zrozumieć, co oznaczało jej codzienne życie w więzieniu albo jej nowe życie na wolności. Ma w tym pomóc książka, którą pakistańska chrześcijanka napisała wspólnie z Anne-Isabelle Tollet i która ukaże się w języku francuskim.
Dziennikarka powiedziała 29 stycznia francuskiej stacji radiowej RCF Radio, że Asia Bibi czuje się dobrze w Kanadzie i że jest „zdrowa fizycznie i psychicznie”. Jako emigrantka prowadzi „proste i dyskretne życie”, jako gospodyni domowa, która opiekuje się swoimi dziećmi. Smutno jej było, że musiała opuścić swój kraj ojczysty - Pakistan, ale nadal ma kontakt z członkami rodziny, którzy tam pozostali – zapewniła Tollet.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przypomniała, że kobieta przeżyła dziesięć lat tortur między oskarżeniem a wyjazdem, głównie z powodu swych przekonań religijnych.
„Modliła się codziennie w swojej celi, ufała Bogu i wiedziała, że On ją stąd uwolni” – zaznaczyła współautorka ksiązki. Zwróciła uwagę, że wsparcie i sympatia społeczności międzynarodowej były również niezwykle ważne dla walki tej dzielnej kobiety o przetrwanie, bez czego nie mogłaby przeżyć w pakistańskim więzieniu. Jej biografia ma przede wszystkim być formą podziękowania wszystkim za wsparcie – podkreśliła Tollet.
W październiku 2018 Sąd Najwyższy Pakistanu oczyścił Asię Bibi z zarzutu bluźnierstwa, za co w 2010 została skazana na śmierć. Przebywając od tamtego czasu w więzieniu, przez lata walczyła bezskutecznie o rewizję wyroku. Skazano ją dlatego, że – według jej muzułmańskich koleżanek z pracy – obraziła ona proroka Mahometa, pijąc wodę z tego samego pojemnika, co one – muzułmanki.
Uniewinnienie Asii Bibi spowodowało ostre protesty islamistów. Ze względów bezpieczeństwa władze umieściły ją początkowo w bezpiecznym miejscu. Kiedy po miesiącach oczekiwania wyjazd z Pakistanu stał się możliwy, nie mogła pożegnać się z ojcem i ze swoim rodzinnym miastem, gdyż ciągle groziło jej niebezpieczeństwo.