Reklama

Przeczytane, zasłyszane

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Światłość symbolizuje w tradycji chrześcijańskiej Jezusa Chrystusa, który mówi sam o sobie: ´Ja jestem światłością świata´ ( J 8, 12 ). Światłość to także symbol królestwa Bożego i dobra - powiedział bp Ireneusz Pękalski do przedstawicieli harcerek i harcerzy podczas nabożeństwa w bazylice archikatedralnej, inaugurującego dystrybucję Betlejemskiego Światełka Pokoju. - Łatwo jest wziąć to światełko i zanieść innym, ale będzie to pusty gest, jeśli nie oznacza zaniesienia drugiemu Chrystusa, Jego pokoju, Jego Królestwa. Nie będzie prawdziwego pokoju na świecie, jeśli nie będzie najpierw pokoju w ludzkich sercach. Z serca opanowanego niepokojem grzechu i zła, nie może wydobyć się pokój. Pytamy, skąd się bierze zło tak widoczne w otaczającym nas świecie. Ono nie przybywa z kosmosu. Ono najpierw powstaje w ludzkim sercu, zanim pojawi się między ludźmi. Pragnąc pokoju w otaczającej nas rzeczywistości, zechciejmy ponowić pragnienie Bożego pokoju w naszych sercach. I tak niech świeci nasze światło przed ludźmi, aby widzieli nasze dobre czyny i chwalili Ojca naszego, który jest w niebie" (por. Mt 5, 16).

Nie było pełni pokoju podczas tradycyjnego opłatka w Radzie Miasta Łodzi, mimo że harcerze przynieśli i tam Betlejemskie Światełko, śpiewano kolędy i dzielono się opłatkiem. "Nie byłoby dobrze, gdybyśmy w Boże Narodzenie nie wyciągnęli ręki ze staropolskim opłatkiem" - powiedział obecny na spotkaniu abp Władysław Ziółek do przedstawicieli urzędów, służb miejskich, radnych SLD i UW. Szkoda, że nie mogli tego usłyszeć inni radni, którzy nie skorzystali z zaproszenia Przewodniczącego Rady Miejskiej.

Koncert, jakiego nie było jeszcze w Łodzi, odbył się w przedświąteczny piątkowy wieczór w ewangelickim kościele św. Mateusza. Sześć połączonych chórów z Filharmonii Łódzkiej, szkół i towarzystw muzycznych oraz dwa zespoły wokalne: "All´Antico" i "Alla Camera", z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej, wykonali koncert najpiękniejszych polskich kolęd i pastorałek. Solistką wieczoru była Aleksandra Zamojska. Recenzja z koncertu ukaże się w jednym z kolejnych numerów Niedzieli Łódzkiej.

Od nowego roku zdrożały w Łodzi bilety MPK, okresowe i dziesięciominutowe. Wzrosły także ceny wody o 17%. A z nią chyba coś jest w Łodzi niedobrze, skoro Sanepid wprowadził obowiązkowe badanie jakości wody z wodociągów miejskich w łódzkich szkołach. Badanie kosztowało 300 zł. Szkoły nie chciały płacić, bo nie mają pieniędzy. Sanepid groził zamknięciem stołówek. Mamy nadzieję, że w nowym roku i w tej sprawie zapanuje pokój i porozumienie.

Wiele jest obszarów naszej codzienności, gdzie pokój jest oczekiwany dla dobra wszystkich, np. sprawa bezdomnych kotów na osiedlach. Zwolennicy ich obecności w piwnicach bloków dokarmiają je i chronią, argumentując, że kot to stworzenie w mieście niezbędne i pożyteczne. Przeciwnicy twierdzą, że bezpańskie koty przenoszą choroby i nieładnie pachną, a więc trzeba przed nimi zamykać piwnice. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami donosi na lokatorów do prokuratury. A postronnemu obserwatorowi wydaje się, że trzeba się po prostu porozumieć i wprowadzić rozsądne przepisy regulujące tę sprawę.

Bp Ireneusz Pękalski był gościem Wigilii strażaków w Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi 19 grudnia 2001 r.

W ramach akcji "Żak dzieciom" czarnoskóry św. Mikołaj z Kamerunu rozdawał prezenty małym pacjentom w Szpitalu Dziecięcym im. Korczaka w Łodzi.

Nowa świetlica środowiskowa dla ponad dwudziestu dzieci z rodzin dysfunkcyjnych i patologicznych została otwarta 20 grudnia 2001 r. przy ul. Księży Młyn 1. Świetlicę zorganizowało Stowarzyszenie KARAN. Poświęcenia nowej świetlicy dokonał ks. Henryk Krzosek z parafii św. Anny. Cenna inicjatywa. Marzymy, aby w nowym roku świetlice dla dzieciaków i młodzieży rosły jak grzyby po deszczu w naszych parafiach i na naszych osiedlach. Oby istniały i stawały się miejscami, gdzie światełka pokoju i dobra nigdy nie gasną.

Ferie dla uczniów z województwa łódzkiego tej zimy będą w dniach 4-17 lutego.

Nałóg palenia tytoniu jest bardzo szkodliwy dla zdrowia i... niszczący dla kieszeni. Obciąża budżety domowe, a także czyni spustoszenie w kasach pracodawców, służby zdrowia i całego państwa poprzez kosztowne następstwa długotrwałego palenia papierosów. Natomiast bardzo opłacalne na całym świecie są skuteczne działania mające na celu pomoc uzależnionym w odzyskaniu wolności od nałogu. Na podstawie przeprowadzonych w 1999 r. badań wiadomo, że pali lub paliło 56% uczniów VIII klas szkół podstawowych. Od 1995 r. odsetek palących uczniów wzrósł o 5%. Czy w szkołach istnieje program ochrony dzieci przed nałogiem palenia tytoniu?

W łódzkim Wydawnictwie Literatura ukazała się ciekawa książka nie tylko dla młodych mieszkańców naszego miasta. Jest to zbiór kilkunastu legend i baśni o Łodzi. Poprzedza je krótka historia regionu łódzkiego, według badań archeologicznych, napisana przez Elżbietę Ostrych i Pawła Zawilskiego oraz baśniowy opis dziejów miasta pióra Jacka Jordana. Wydanie zamykają rysunki herbów, godeł i pieczęci miejskich. Wśród osób, które cytowane legendy o Łodzi spisały, znalazła się stale z nami współpracująca Celina Jaworska-Maćkowiak (Łódź w baśni i legendzie, Wydawnictwo Literatura, Łódź 2001 r.)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tajemnica stygmatów Ojca Pio

Niedziela Ogólnopolska 39/2018, str. 13

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

W 2018 r. minęło 100 lat od chwili, kiedy Ojciec Pio podczas modlitwy w chórze zakonnym przed krucyfiksem otrzymał stygmaty: 5 ran na rękach, boku i nogach – w miejscach ran Jezusa Chrystusa zadanych Mu w czasie ukrzyżowania. Jak obliczyli lekarze, którzy go wielokrotnie badali, z tych ran w ciągu 50 lat wypłynęło 3,4 tys. litrów krwi. Po śmierci Ojca Pio, 23 września 1968 r., rany zniknęły bez śladu, a według raportu lekarskiego, ciało było zupełnie pozbawione krwi

Chwilę, w której Ojciec Pio otrzymał ten niezwykły dar od Boga, opisał później w liście tak: „Ostatniej nocy stało się coś, czego nie potrafię ani wyjaśnić, ani zrozumieć. W połowie mych dłoni pojawiły się czerwone znaki o wielkości grosza. Towarzyszył mi przy tym ostry ból w środku czerwonych znaków. Ból był bardziej odczuwalny w środku lewej dłoni. Był tak wielki, że jeszcze go czuję. Pod stopami również czuję ból”.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Trump: państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną

2025-09-23 20:06

[ TEMATY ]

Donald Trump

państwa NATO

rosyjskie samoloty

PAP

Donald Trump w siedzibie ONZ

Donald Trump w siedzibie ONZ

Prezydent USA Donald Trump twierdząco odpowiedział na pytanie, czy państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną. Stwierdził, że USA wsparłyby sojuszników, „zależnie od okoliczności”.

Pytany podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w siedzibie ONZ, czy myśli, że państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną, Trump odparł: „Tak, tak myślę”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję