Reklama

Barwne obrazy "Pod Czwórką"

Niedziela lubelska 1/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W listopadzie w lubelskiej "Galerii pod Czwórką" miał miejsce wernisaż malarstwa Bogdana Frącza - podopiecznego Środowiskowy Dom Samopomocy "Misericordia" w Lublinie. Nad całością czuwał Karol Czachajda z SDŚ. Na wstępie głos zabrali przybyli goście: dyrektor szpitala Edward Lewczuk, prezes Charytatywnego Stowarzyszenia Niesienia Pomocy Chorym "Misericordia" w Lublinie ks. kan. Tadeusz Pajurek oraz dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy w Lublinie dr Anna Pawlak. Wszyscy wyrazili uznanie dla działalności artystycznej Pana Bogdana. Uroczystego otwarcia dokonał sam Autor poprzez symboliczne otwarcie drzwi.

Pan Frącz w świecie sztuki porusza się od niedawna. Niezwykły talent odkryła w nim terapeutka pracowni dekoratorskiej mgr Barbara Maślik. To ona wprowadziła go także w świat sztuki, udzielając cennych i fachowych rad; za jej przyczyną przygoda ta przerodziła się w pasję. Jak wyznaje sam Autor, praca artystyczna daje mu wiele zadowolenia i satysfakcji, uwrażliwia jego serce na piękno otaczającej rzeczywistości: " Im dalej zagłębiam się na polu sztuki, tym więcej postrzegam krajobrazów, martwych natur, po prostu widzę piękno". Choć malarstwem zajmuje się od niedawna, w swoim dorobku posiada już wiele prac o różnorodnej tematyce. Posługuje się głównie pastelami tłustymi i pastelami suchymi. Odwołuje się do fowizmu, impresjonizmu, ekspresjonizmu. Inspiracje czerpie ponadto z dzieł znanych twórców XX-wiecznych. W swoim dorobku posiada już kilka wystaw zbiorowych m.in. w "Galerii pod Czwórką", Wojewódzkim Domu Kultury w Lublinie, a także w "Galerii Stańczyk" w Krakowie. Prezentacja ta jest jego pierwszą wystawą indywidualną. Tematyka prezentowanych prac to pejzaż miejski i martwa natura. Obrazy te charakteryzują się czystą, żywą barwą; kompozycje są śmiałe i dynamiczne.

Obrazy Bogdana Frącza będą prezentowane w "Galerii pod Czwórką" ( Szpital Neuropsychiatryczny przy ul. Abramowickiej w Lublinie) także w styczniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Św. Roch - patron od chorób zakaźnych

[ TEMATY ]

święty

Julia A. Lewandowska

Obraz św. Rocha Wyznawcy

Obraz św. Rocha Wyznawcy
Rębielice Królewskie to największa miejscowość gminy Popów w powiecie kłobuckim, położona nad rzeką Górnianką (dopływ Liswarty) w obrębie Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej. To tutaj od wieków czczony jest św. Roch, patron od chorób zakaźnych. Wiele ciekawostek historycznych na temat miejscowości podaje znany dziejopisarz Jan Długosz, proboszcz parafii w Kłobucku, do której należały Rębielice.
CZYTAJ DALEJ

Ostatnie pożegnanie śp. ks. Jana Czekalskiego

2025-08-16 14:35

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Kardynał Grzegorz Ryś odprawił Mszę św. pogrzebową za śp. ks. Jana Czekalskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję