Reklama

Odbudowywać prawdziwą miłość

Basia i Piotr są małżeństwem od 23 lat, mają czwórkę dzieci, mieszkają w Maniowach. Z okien ich domu rozciąga się wspaniały widok na szczyty Pienin i Zalew Czorsztyński. - Czy da się zbudować chałupę bez jednego gwoździa? - pytam nieco prowokacyjnie. - Da się - kiwa głową Piotrek. - Tak m.in. zbudowany jest zabytkowy drewniany kościółek w Dębnie. - A bez jednej flaszki? - badam dalej. - Też się da - śmieją się oboje. - Nikt nie wierzył, że nam się to uda - opowiada Basia, ale byliśmy zdeterminowani. Chcieliśmy, by pracujący u nas ojcowie rodzin wracali do swych żon i dzieci trzeźwi i z groszem w kieszeni. - A jeśli ktoś upierał się przy flaszce? - nie daję za wygraną. - To dostawał flaszkę miodu, nie pitnego, ale zwykłego lipowego - pada odpowiedź. - I co? - I dom stoi.

Niedziela małopolska 52/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Studium rodziny

- Do zapisania się na Studium Teologii Rodziny zachęcił nas mój brat Paweł, który jest księdzem - wspomina Piotr. - Prawdę mówiąc, nie myśleliśmy wtedy o możliwości służenia innym radą czy pomocą. Robiliśmy to dla siebie. Psychologia i etyka małżeństwa, naturalne metody planowania rodziny - to wszystko było naprawdę bardzo ciekawe i potrzebne. Dla mężczyzny taka wiedza na temat naturalnego rytmu płodności u kobiety to absolutna nowość - odkrycie piękna i harmonii, jaką wpisał Stwórca w naturę kobiety. Wraz z tym odkryciem pojawia się szacunek i podziw zarówno dla Boga, jak i własnej żony.
- Dla kogoś, kto chciałby widzieć w naturalnej metodzie planowania rodziny jedynie sposób na uniknięcie poczęcia dziecka, pewnie bylibyśmy antywzorem - śmieje się Basia - bo na pierwszym roku studium urodziła nam się Kinga, a na drugim Damian. Byliśmy bardzo szczęśliwi i nie przyszło nam nawet do głowy, by przerywać zajęcia.

W służbie małżeństwom

Reklama

- Gdy okrzepliśmy już trochę jako rodzice, nasz ówczesny proboszcz ks. Antoni Siuda zaproponował nam pracę w poradni - dzielą się Basia i Piotr. - Trochę obawialiśmy się tego, no bo jak tu „pouczać” tych, wśród których się żyje, np. starsze od nas małżeństwa. Na szczęście p. Dorota Seweryn, prowadząca poradnię przed nami, bardzo nam pomogła. Gdy przyjmowaliśmy pierwszą parę, siedziała obok, aby dodać nam odwagi. Potem przyznała się, że już wtedy, gdy przyszliśmy do niej jako narzeczeni, widziała nas w tej pracy. No i tak to się zaczęło. Od tej chwili zawsze w drugi i czwarty piątek miesiąca jesteśmy do dyspozycji małżeństw.
Z czym ludzie przychodzą? Najczęściej są to problemy związane z planowaniem rodziny. Niektórzy ze zdziwieniem dowiadują się, że o czasie płodności informuje najlepiej sam organizm kobiety i że z tej wiedzy warto korzystać przede wszystkim wtedy, gdy się pragnie dziecka, a nie tylko wtedy, gdy chce się uniknąć jego poczęcia. Bardzo aktualną sprawą są problemy związane z wyjazdami mężów do pracy za granicą. Często takie długotrwałe rozstania bardzo osłabiają więzi między małżonkami, bywają nawet przyczyną rozpadu wielu związków. Czy zawsze umiemy poradzić? Nie zawsze. Niektóre pary kierujemy do specjalistów - lekarzy, psychologów, prawników. Oczywiście, polecamy ludzi sprawdzonych, do których sami mamy zaufanie.
Spotykając się z małżeństwami, staramy się odbudować w nich wiarę w prawdziwą miłość. Jest to, według nas, podstawowe zadanie w dzisiejszym świecie. Prawdę tę staramy się ukazywać ludziom, z którymi się spotykamy, a w zamian otrzymujemy to, iż... ciągle odkrywamy ją dla siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Potrzeba rozmowy

- Oprócz pracy w poradni raz w miesiącu prowadzimy dwudniowy kurs dla narzeczonych, kończący się indywidualną rozmową - kontynuują małżonkowie. - Jak podchodzą do tego młodzi? Różnie. Jedni się przejmują, co do innych ma się wrażenie, że przychodzą tylko po podpis, choć oczywiście zdarzają się niespodzianki. Bywa, że w trakcie spotkań indywidualnych rozgadują się tak, że to my musimy kończyć rozmowę, aby pomieszkać trochę we własnym domu. Nieraz kandydaci do małżeństwa mają zupełnie wypaczone wyobrażenie o miłości i mylą ją bądź to z pożądaniem, bądź z miłością uczuciową, stąd późniejsze rozczarowania.
Bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się kilkudniowe rekolekcje wakacyjne dla małżonków - w tym roku prowadziliśmy je w Olszówce; ich tematem była małżeńska droga do świętości. Na dwutygodniowych rekolekcjach Domowego Kościoła pojawiamy się z konferencjami, np. na temat odpowiedzialnego rodzicielstwa. Po każdym z takich spotkań także jest czas na rozmowy w cztery, a właściwie w ośmioro oczu. Czujemy, że jest to bardzo potrzebne, dlatego jeździmy, choć wiąże się z dłuższą nieobecnością w domu. Jak znoszą to nasze dzieci? Na szczęście są bardzo wyrozumiałe. Gdy nas nie ma, młodszymi opiekują się starsi (już studenci). Czasem Kinga czy Damian zerkają do materiałów przygotowywanych na różne spotkania, warsztaty czy konferencje, a to dobry wstęp do rozmów - tym razem we własnym gronie.

Najważniejsze jest świadectwo

- Z początku nastawienie ludzi do nas było trochę nieufne, choćby z powodu naszej abstynencji, ale to się powoli zmienia - opowiada Basia. - Ci, którzy uczestniczyli w kursie dla narzeczonych albo odwiedzili poradnię, uśmiechają się z daleka, pozdrawiają, pytają, co słychać. Równocześnie przyglądają nam się uważnie, jakby chcieli sprawdzić, czy rzeczywiście żyjemy tak, jak mówimy. Staramy się, aby tak było. To, że ludzie kojarzą nas z poradnictwem rodzinnym, zobowiązuje przede wszystkim do pracy nad tym, by samemu być lepszym mężem, żoną czy rodzicem. Niestety, wciąż pokutuje stereotyp, że do tych ról nie trzeba się przygotowywać. Nic bardziej mylnego. Jestem z wykształcenia pedagogiem, a wciąż szukam nowych książek czy artykułów o wychowaniu dzieci. Co ciekawsze materiały „wrzucam” na stronę internetową szkoły, aby mogli zerknąć na nie także inni rodzice. Piotr jest studentem V roku studiów nad rodziną w Łomiankach i co miesiąc jeździ na wykłady, ćwiczenia i egzaminy. Czy nie szkoda nam czasu na to wszystko? Patrząc z perspektywy naszych małżeńskich i rodzinnych doświadczeń, to chyba najsensowniej zainwestowany czas w naszym życiu.

Organizatorem STUDIUM TEOLOGII RODZINY jest Wydział Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej w Krakowie, przy współpracy Instytutu Teologii Rodziny PAT. Pomysłodawcą całego przedsięwzięcia był kard. Karol Wojtyła, któremu zawsze bardzo zależało na rozwoju rodziny i aktywności świeckich w Kościele.
Zgodnie z jego zamysłem, celem Studium jest pogłębianie wiedzy teologiczno-moralnej o małżeństwie i rodzinie oraz przygotowanie osób świeckich do pracy z młodzieżą, narzeczonymi i małżonkami w ramach duszpasterstwa rodzin.
Zajęcia w studium trwają dwa lata (16 spotkań rocznie) - w soboty od godz. 9 do 17 (dwa razy w miesiącu). Każdy rok pracy kończy się egzaminami. Ich uczestnicy zdobywają wiedzę nt. teologii, psychologii, socjologii oraz etyki życia małżeńskiego i rodzinnego. Wykłady, seminaria i ćwiczenia prowadzą współpracujący z PAT specjaliści - księża, psycholodzy, pedagodzy, lekarze, prawnicy. Raz w roku uczestnicy biorą udział w dwutygodniowych rekolekcjach. Ukończenie STR zostaje uwieńczone dyplomem uprawniającym do pracy w duszpasterstwie rodzin Archidiecezji Krakowskiej.
Adres Studium: ul. Franciszkańska 3,
31-004 Kraków
tel. (0-12) 429-41-13, (0-12) 628-81-50
wrodzin@diecezja.krakow.pl
www.diecezja.krakow.pl/wdr/

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: rośnie liczba podpaleń kościołów

2025-02-04 12:35

[ TEMATY ]

Francja

https://polskifr.fr

Według danych francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w ubiegłym roku o 30 proc. spadła we Francji liczba aktów agresji wymierzonych w chrześcijan. Drugi rok z rzędu rośnie natomiast liczba podpaleń i grabieży kościołów.

Według raportu przygotowanego przez jeden z wydziałów francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, liczba incydentów wymierzonych w chrześcijan spadła we Francji o 10 proc. w roku 2024 r. w porównaniu z rokiem wcześniejszym, a liczba odnotowanych przypadków wyniosła 770. Wzrosła natomiast liczba pożarów, kradzieży i prób podpaleń, do których doszło w kościołach i budynkach sakralnych.
CZYTAJ DALEJ

Św. Agata

Niedziela Ogólnopolska 6/2006, str. 16

„IcoonAgatha” autorstwa Bergognone (1481-1522) - Transferred from nl.wikipedia(Original text 

Agata urodziła się w Palermo (Panormus) na Sycylii w bogatej, wysoko postawionej rodzinie. Wyróżniała się nadzwyczajną urodą.

Kwintinianus - starosta Sycylii zabiegał o jej rękę, mając na względzie nie tylko jej urodę, ale też majątek. Kiedy Agata dowiedziała się o tym, uciekła i ukrywała się. Kwintinianus wyznaczył nagrodę za jej odnalezienie, wskutek czego zdradzono miejsce jej ukrycia. Ponieważ Agata postanowiła swoje życie poświęcić Bogu, odrzuciła oświadczyny Kwintinianusa. Ten domyślił się, że ma to związek z wiarą Agaty i postanowił nakłonić ją do porzucenia chrześcijaństwa. W tym celu oddano Agatę pod opiekę Afrodyzji - kobiety rozpustnej, która próbowała Agatę nakłonić do uciech cielesnych i porzucenia wiary. Afrodyzja nie zdziałała niczego i po trzydziestu dniach Agatę odesłano z powrotem Kwintinianusowi, który widząc, że nic nie wskóra, postawił Agatę przed sobą jako przed sędzią i kazał jej wyrzec się wiary. W tamtym czasie obowiązywał wymierzony w chrześcijan dekret cesarza Decjusza (249-251). Kiedy Agata nie wyrzekła się wiary, poddano ją torturom: szarpano jej ciało hakami i przypalano rany. Agata mimo to nie ugięła się, w związku z czym Kwintinianus kazał liktorowi (katu) obciąć jej piersi. Okaleczoną Agatę odprowadzono do więzienia i spodziewano się jej rychłej śmierci.
CZYTAJ DALEJ

Papież: umiejmy oczekiwać na spełnienie Bożych obietnic

2025-02-05 09:24

[ TEMATY ]

audiencja

papież Franciszek

audiencja ogólna

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

„Prośmy Pana o łaskę, abyśmy potrafili oczekiwać na spełnienie wszystkich Jego obietnic i aby pomógł nam przyjąć w naszym życiu obecność Maryi” - zachęcił Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Tematem jego katechezy było Nawiedzenie przez Maryję św. Elżbiety i jej kantyk Magnificat. Z powodu przeziębienia papież poprosił o odczytanie przygotowanego tekstu jednego ze swoich współpracowników.

Dzisiaj kontemplujemy piękno Jezusa Chrystusa, naszej nadziei w tajemnicy Nawiedzenia. Maryja Dziewica nawiedza św. Elżbietę. Ale to przede wszystkim Jezus, w łonie swojej Matki, nawiedza swój lud (por. Łk 1, 68), jak mówi Zachariasz w swoim hymnie uwielbienia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję