Reklama

Kościół

Ojciec trędowatych

Za kilka dni przypada 102. rocznica urodzin ojca Mariana Żelazka SVD. Sługi Bożego, misjonarza, werbisty, więźnia obozów koncentracyjnych w Dachau i Mauthausen-Gusen, niosącego pomoc biednym i trędowatym w Indiach, który całe życie kierował się mottem: „nie jest trudno być dobrym wystarczy tylko chcieć”.

[ TEMATY ]

świadectwo

misjonarz

Razem TV

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Więzień numer 28834

Marian Żelazek urodził, jako siódme dziecko w rodzinie, 30 stycznia 1918 roku we wsi Palędzie koło Poznania. Jego rodzice nie należeli do bogatych i z przyczyn ekonomicznych zmuszeni byli przenieść się do stolicy Wielkopolski, gdzie przyszły misjonarz rozpoczął edukację a kilka lat potem zapragnął zostać kapłanem. Wstąpił do Seminarium Księży Werbistów w Górnej Grupie a w 1937 roku rozpoczął nowicjat w Chludowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Trzy lata później, razem z innymi klerykami, został aresztowany i wywieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau a potem przeniesiony do Mauthausen-Gusen. Otrzymał numer więzienny 28834.

Podziel się cytatem

Pięcioletni pobyt w obozach głęboko wpłynął na życie młodego kleryka. To właśnie tam, patrząc na cierpienie i śmierć współwięźniów, umocnił się w przekonaniu, że chce być misjonarzem i nieść pomoc potrzebującym. „Chociaż wydaje się to paradoksem, pobytowi w obozie zawdzięczam głębsze zrozumienie życia i człowieka, niezłomną wiarę, że miłościwa ręka Boża kieruje losami człowieka, chociaż nieraz nam się wydaje, że jest ona nielitościwa, a nawet okrutna. Gdy widziałem ginących księży, rosło i umacniało się moje pragnienie, aby kiedyś - jeśli przeżyję - pracować nad młodzieżą i budzić wśród niej następców zmarłych kapłanów. Rosło i umacniało się też moje postanowienie, że gdy wyjdę z obozu, z wdzięczności za uratowanie mego doczesnego życia pójdę ratować życie wieczne dusz w krajach misyjnych” – podkreślał służąc najsłabszym już w Indiach.

„Bapa” co oznacza ojciec

Po wojnie Marian Żelazek ukończył studia teologiczne w Rzymie i w 1948 roku przyjął święcenia kapłańskie. Pierwszy etap posługi misjonarskiej rozpoczął w 1951 r. w diecezji w Sambalpur w Indiach. Opiekował się tam głównie ubogimi, niepiśmiennymi, wykluczonymi ludźmi z plemienia Adivasów, którymi nikt inny nie chciał się zajmować.

Reklama

Po ponad 20 latach werbista trafił do Puri. Zorganizował tam miedzy innymi kolonię dla odrzuconych przez społeczeństwo chorych na trąd, którym pomagał znaleźć pracę i utrzymać się np. w zakładzie obuwniczym szyjącym buty dla chorych. Opatrując chorych nigdy nie zakładał rękawiczek, starając się w ten sposób przełamywać wśród innych strach przed kontaktem z chorymi na trąd.

W sąsiedztwie koloni powstała również szkoła dla trędowatych dzieci, by te nie czuły się gorsze od innych. Los najmłodszych był misjonarzowi szczególnie bliski, dlatego szukał dla nich rodziców adopcyjnych i opiekunów, którzy mogliby wspierać je finansowo.

Reklama

Ojciec Marian był bardzo poważany wśród ludzi, którym pomagał. Cenili go zwłaszcza za to, że szanował ich wiarę, zwyczaje i tradycje. O swoich podopiecznych mówił „moje dzieci”, oni zwracali się do niego „bapa”, co oznacza ojciec.

Podziel się cytatem

Ojciec Marian zmarł 30 kwietnia 2006 roku, w wieku 88. Rano, bardzo zmęczony odwiedził jeszcze jak zwykle chorych na trąd. W drodze powrotnej zasłabł i umarł w objęciach swoich podopiecznych. Pogrzeb Ojca Mariana był wielkim manifestem hołdu i czci dla jego dokonań, na którym pożegnały go tysiące ludzi chrześcijan i hindusów.

Kandydat na ołtarze

Jeszcze za życia o. Żelazek spotykał się z dużym uznaniem, czego wyrazem jest m.in. honorowe obywatelstwo Poznania, wiele nagród i wyróżnień oraz dwukrotna nominacja do Pokojowej Nagrody Nobla (2002 i 2003 rok). W grudniu, w Chludowie, odbyła się pierwsza sesja Trybunału Rogatoryjnego procesu beatyfikacyjnego o. Mariana Żelazka. 

"O. Marian Żelazek jest przykładem człowieka, który w całej prostocie nosił w sobie przekonanie, że aby być dobrym, wystarczy tylko chcieć. Te słowa mogą być pomocne ludziom zagubionym we współczesnym świecie i pogrążonym w chaosie, którzy nie wiedzą, że klucz do dobrego życia jest taki prosty" – podkreślał przewodniczący sesji abp Stanisław Gądecki.

Podziel się cytatem

2020-01-10 09:04

Oceń: +4 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Serce bez granic” dla dr Heleny Pyz - misjonarki z Indii

[ TEMATY ]

misjonarz

Jeevodaya

Przyznawaną przez Fundację im. Kardynała Adama Kozłowieckiego statuetkę „Serce bez granic” otrzymała dr Helena Pyz. Misjonarkę z Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya w Indiach uhonorowano za zasługi na rzecz misji, pomoc najbardziej potrzebującym głosząc Chrystusową Ewangelię nadziei i miłości. Uroczystość odbyła się 24 maja w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu.

„Jestem wzruszona. Jest to przykład przyjaźni afrykańsko-indyjskiej. Po raz pierwszy statuetka trafi na kontynent indyjski” – powiedział dr Pyz. Podkreśliła, że tytuł i nazwa statuetki to coś bardzo zobowiązującego. Człowiek ma tylko jedno serce i tak gdzie jest posłany do pracy to jest też zobowiązany aby wkładać w nią całe serce. Na ile ono jest bez granic to nie zależy od człowieka. To jest zależne przede wszystkim od Tego, który dał nam to serce, Tego, który obdarza nasze serca swoją miłością – Boga” – powiedziała dr Pyz.
CZYTAJ DALEJ

Kraków: zmarła Danuta Ciesielska, żona Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego i członkini „Środowiska” św. Jana Pawła II

2025-09-01 21:22

[ TEMATY ]

zmarła

Archidiecezja Krakowska

Danuta Ciesielska

Danuta Ciesielska

31 sierpnia 2025 r. w Krakowie zmarła Danuta Ciesielska, żona Czcigodnego Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego i członki „Środowiska”, tworzonego najpierw przez ks. Karola Wojtyłę, a później przez papieża Jana Pawła II.

Danuta Ciesielska z domu Plebańczyk należała do tzw. „Środowiska”, tworzonego przez młodych ludzi, studentów i ich duszpasterza, ks. Karola Wojtyłę, wówczas wikariusza parafii św. Floriana w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

El. MŚ 2026 - Lewandowski: nie mam nic do dodania na temat opaski kapitana

2025-09-01 18:27

[ TEMATY ]

Robert Lewandowski

PAP

Wracający do reprezentacji Polski Robert Lewandowski powiedział przed wrześniowymi meczami z Holandią i Finlandią w eliminacjach mundialu, że temat opaski kapitana został wyjaśniony i nie ma nic więcej do dodania. - Chcemy się skupić na tym, co przed nami - podkreślił 37-letni piłkarz.

Lewandowski nie brał udziału w czerwcowym zgrupowaniu kadry. Ówczesny selekcjoner Michał Probierz odebrał mu opaskę kapitana, a w odpowiedzi napastnik Barcelony zapowiedział, że więcej w reprezentacji pod wodzą tego trenera nie zagra. 10 czerwca biało-czerwoni przegrali z Finlandią w Helsinkach 1:2, a dwa dni później Probierz złożył dymisję.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję