Reklama

Rozmowy z bł. Józefem Sebastianem Pelczarem

Niedziela rzeszowska 52/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- W pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu obchodzimy w Kościele katolickim święto Rodziny Nazaretańskiej - Jezusa, Maryi i Józefa. Ustanowił je w 1921 r. papież Benedykt XV. Tym aktem zatwierdził rozwijający się od kilku wieków kult Świętej Rodziny. Święto takie jest bardzo potrzebne współczesnym rodzinom. Z jednej bowiem strony ukazuje im ideał życia rodzinnego zrealizowany przez Świętych z Nazaretu, z drugiej zaś daje skutecznych orędowników w niebie. Tym samym podkreślona zostaje prawda, że życie rodzinne i związana z nim miłość rodzinna są czymś bardzo ważnym w Bożym planie uświęcenia człowieka.

- Rodzina ma wielkie znaczenie dla Boga, Kościoła i społeczeństwa. Jest ona niejako żywą świątynią, z której ma się wznosić nieustannie hymn uwielbienia Boga oraz twierdzą Kościoła, w niej bowiem złożone są skarby wiary i pobożności wszystkich jej członków. Dalej, jest ona pierwszą szkołą życia, w której dzieci od własnych rodziców mają się uczyć prawdy i cnoty. Rodzina jest wreszcie jedną z podwalin, na których wspiera się gmach społeczeństwa; a ten gmach wtedy jest silny, gdy wspiera się na mocnych podwalinach. Z tego też względu trzeba miłować rodzinę. Jest to zgodne z wolą Bożą, gdyż Bóg tę miłość wszczepił w serca, a Pan Jezus przykładem i słowem uświęcił. W taki więc sposób powinien postępować przede wszystkim chrześcijanin, dążący do życia doskonałego, a jego miłość rodzinna ma być czysta, silna i trwała. Ma łączyć w sobie miłość przyrodzoną, pochodzącą od człowieka z miłością nadprzyrodzoną, mającą swe źródło w Bogu.

- Kogo najpierw należy otoczyć miłością rodzinną?

- W pierwszym rzędzie miłością trzeba obdarzyć swoich rodziców. Przejawem tego jest między innymi oddawanie im należnej czci, nawet wtedy, gdy na nią nie zasługują oraz wypełnianie ich poleceń, o ile nie są przeciwne woli Bożej. Trzeba też wspierać ich w cierpieniu oraz swoim poświęceniem wynagrodzić ich poświęcenie.

- Wspomniany obowiązek miłości rodziców wynika z IV przykazania Dekalogu, które mówi: "Czcij ojca i matkę swoją". Wydaje się jednak, że ten nakaz działa też w drugą stronę. Mówiąc inaczej, jest on wezwaniem skierowanym do rodziców, by na miłość i szacunek swych dzieci sobie zasłużyli.

- Nie inaczej! Rodzice chrześcijańscy są bowiem zobowiązani do otoczenia swoich dzieci miłością prawdziwą. Znaczy to, że nie mogą ich traktować jak zabawki czy bożyszcza, rozpuszczając je nadmiernie, ale mają dbać o ich potrzeby i zapewnić im staranne wychowanie. Przede wszystkim zaś winni je uczyć o Bogu, prowadzić do Kościoła, ćwiczyć w karności świętej oraz pomagać im rozwijać cnoty i zwalczać wady. Jest to ważne i odpowiedzialne zadanie, od spełnienia którego zależy prawdziwe szczęście rodziców i dzieci oraz prawdziwe dobro Kościoła i społeczeństwa.

- Fundamentem miłości rodzinnej jest wzajemna miłość panująca między małżonkami. Jeżeli bowiem mąż prawdziwie kocha żonę, a żona męża, wówczas zdolni są pokonać trudności, oprzeć się pokusom, a nade wszystko wypełnić należycie obowiązki rodzinne i wzajemnie się uświęcać. Powinni więc stale dbać o wzrost ich wzajemnej miłości. Na co powinni zwrócić uwagę?

- W celu utrzymania miłości, zgody i harmonii w pożyciu małżeńskim oboje małżonkowie muszą zachować następujące zasady. Mąż powinien traktować żonę serdecznie i uprzejmie, bez żadnego despotyzmu, brutalności, zazdrości i gderania; powinien zaspokajać chętnie jej i całego domu potrzeby; powinien przebywać w domu, a unikać kasyn, klubów oraz szynków; powinien wreszcie wykorzeniać swe wady, aby nie stracił szacunku u żony. Nadto wraz z małżonką winien sumiennie wypełniać obowiązki religijne. Natomiast żona niech się strzeże próżnowania, zalotności, zbytków, kaprysów, drażliwości i podejrzewania męża; niech nie będzie upartą, ani zbyt gadatliwą, ale raczej w całym swym postępowaniu cichą i słodką, w praktykach pobożności nieprzesadną, w prowadzeniu domu staranną, w wymaganiach skromną, w wydatkach oszczędną, w przyjmowaniu gości, a zwłaszcza obcych mężczyzn, ostrożną, o męża i dzieci dbałą, w chwilach ciężkich pełną poświęcenia.

- Ukazany tu został pewien ideał małżonka i rodziny. Czy jego realizacja jest możliwa?

- Ten ideał zrealizowała w pełni Rodzina z Nazaretu. Dlatego też rodziny chrześcijańskie, pragnące wypełnić wolę Bożą, winny wiernie Ją naśladować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna za młodzież do św. Carlo Acutisa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Carlo Acutis

/diecezja.waw.pl/peregrynacja

Nowenna do odmawiania pomiędzy 3 a 11 października (przed wspomnieniem św. Carlo Acutisa) lub w dowolnym terminie.

Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, dziękuję Wam za wszystkie przysługi i łaski, którymi wzbogacona została dusza św. Carla Acutisa podczas 15 lat przeżytych przez niego na tej ziemi i za pośrednictwem wszelkich zasług uwielbionego Anioła Młodości proszę o udzielenie mi łaski…
CZYTAJ DALEJ

Abp Andrzej Przybylski kanonicznie objął rządy w archidiecezji katowickiej

2025-10-04 10:02

[ TEMATY ]

abp Andrzej Przybylski

Ks. R. Bogacki

Abp Andrzej Przybylski kanonicznie objął rządy w archidiecezji katowickiej. Formalne objęcie urzędu odbyło się w sobotę 4 października w kaplicy Kurii Metropolitalnej w Katowicach.

O godz. 9.00 w kaplicy Kurii Metropolitalnej w Katowicach rozpoczęła się uroczystość objęcia urzędu przez nowego arcybiskupa metropolitę katowickiego Andrzeja Przybylskiego. Zgodnie z kan. 382 §2 Kodeksu Prawa Kanonicznego promowany na urząd biskupa diecezjalnego, jeżeli posiada już sakrę biskupią, powinien kanonicznie objąć swoją diecezję w ciągu dwóch miesięcy od otrzymania pisma apostolskiego.
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję