Siostra Łucja ze Wspólnoty Uczennic Krzyża złożyła w tym roku pierwsze śluby zakonne, a na spotkanie ekumeniczne udaje się nie po pierwszy. - Zachwyciła mnie cisza i klimat modlitwy – tak wspomina swoje pierwsze spotkanie wspólnoty w Poznaniu, kiedy była jeszcze w liceum.
Każde kolejne spotkanie, w którym brałam udział, w Rzymie w Strasburgu czy Pradze było dla mnie zawsze źródłem umocnienia w wierze i miejscem spotkania z żywym Jezusem w młodym Kościele – przyznaje s. Łucja.
Dominika podkreśla, że spotkanie Taizé to niesamowite przeżycie. - Możliwość poznania tylu ludzi z całej Europy, z całego świata. Niesamowite poczucie wspólnoty, wspólna modlitwa. Jest to coś, co bardzo umacnia i podbudowuje nas i naszą wiarę. Rozmowy, wymiana doświadczenia są bardzo wartościowe. Poznajemy się, zawiązujemy przyjaźnie – wymienia Dominika.
Młodzi przygotowywali się pół roku przez modlitwę w klimacie Taizé ze śpiewem i rozważaniem Słowa Bożego. Ks. Marcin Szczodry mówi, że do Wrocławia przyjedzie nowe pokolenie młodych ludzi, „aby doświadczyć tego, czego co roku doświadczają młodzi z całej Europy, a więc szukać umocnienia w modlitwie przez piękno śpiewu i głębię ciszy. Z tysiącami młodych ludzi iść do źródeł wiary i braterstwa”. - To zawsze okazja, żeby doświadczyć gościnności mieszkańców danego miasta. Mamy nadzieję, że wrocławianie otworzą swoje serca i domy. Będziemy spotykać ludzi żyjących Ewangelią, wśród dzisiejszych wyzwań, których jest wiele.
Spotkanie we Wrocławiu potrwa do 1 stycznia.
Panie, obdarzaj rodziny swoją łaską!
Piękno rodziny budują wszyscy, którzy ją tworzą. Wszyscy w niej są nauczycielami i uczniami. Są nawzajem dla siebie przykładem i wzorem, zachętą do dobra i gotowi na przebaczenie. Ponoszą wspólną odpowiedzialność za dobro. A wówczas nie tylko go pomnażają, ale też strzegą przed mnóstwem zagrożeń. Siłę twórczą posiada wyłącznie rodzina piękna w relacje.
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz on im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.
CZYTAJ DALEJ