Reklama

Wspomnienie śp. ks. Stanisława Bachty

Niedziela przemyska 44/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zbliżał się zasłużony czas emerytury i odpoczynku. Po 46 latach gorliwej pracy kapłańskiej nadchodziła pora, aby nieco odpocząć. Ksiądz Proboszcz martwił się, gdzie znajdzie mieszkanie na czas swojej emerytury. Długo chodził z tymi wątpliwościami i pytaniami. Nie ukrywał ich, dzielił się nimi z parafianami, kapłanami, przyjaciółmi i znajomymi. Z upływem kolejnych dni coraz więcej osób przekonywało swojego Proboszcza, że chcą, by z nimi pozostał. Zaczynał się tym cieszyć. On też chciał pozostać! We wrześniu miała przyjść ekipa remontowo-budowlana, aby na poddaszu plebanii przygotować mieszkanie dla przyszłego emeryta. W ludzkich planach i zamierzeniach powoli zaczął się jednak objawiać zamysł Pana Boga.
W niedzielę 27 sierpnia parafianie usłyszeli w czasie Mszy św. zmieniony głos swojego Ojca. Szmer niepokoju przebiegł po parafii. W czwartek Ksiądz Proboszcz trafił do szpitala na oddział ratunkowy przy kardiologii w Jarosławiu. „Proszę się za mnie pomodlić, żebym jeszcze żył” - mówił ciężkim, przerywanym głosem do licznie go odwiedzających, po czym załatwiał wszystkie sprawy, tak aby po śmierci nie było żadnego kłopotu. Wyrażał ostatnie życzenia i pragnienia. Chciał żyć i był gotowy na śmierć…
Pobyt w szpitalu to dni cierpienia, lepszych i gorszych chwil, nadziei, że będzie dobrze i wiedzy, że jest coraz gorzej. Miotany falami cierpienia i ulgi, jak statek na morzu dobijał do brzegu. Boski Sternik przez spowiedź, sakrament namaszczenia chorych i przez codzienną Komunię św. nadawał właściwy kierunek ostatniemu rejsowi Jego życia.
Ks. Stanisław Bachta urodził się 26 grudnia 1936 r. w Bierówce k. Jasła, parafia Warzyce. W 1960 r. przyjął święcenia kapłańskie w przemyskiej katedrze. Jako wikariusz pracował w parafiach: Sarzyna, Raniżów, Jedlicze, Jarosław - Kolegiata, Grabownica. 31 grudnia 1974 r. otrzymał nominację na proboszcza parafii Tywonia k. Jarosławia, gdzie gorliwie służył jako kapłan przez 32 lata. Zmarł 11 września br. w szpitalu w Jarosławiu. Uroczystościom pogrzebowym 13 września w Tywonii przewodniczył bp Marian Rojek. Ponad 120 kapłanów odprowadzało swojego konfratra na miejsce spoczynku. Ks. Stanisława żegnała liczna rzesza parafian. Przybyli również parafianie z Warzyc i mieszkańcy rodzinnej Bierówki. Za trumną szli najbliżsi, bracia i siostry z rodzinami. Ciało zmarłego ks. Bachty zostało złożone na cmentarzu w Maleniskach obok grobu śp. ks. Andrzeja Chęcia.
Ks. Stanisław Bachta zdawał się być do głębi przejęty słowami Listu Duszpasterskiego do Tymoteusza: „Zaklinam cię wobec Boga i Chrystusa Jezusa, (…): głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, [w razie potrzeby] wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. (…) Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie!” (2 Tm 4,1-5). Wiemy dobrze, że „nastawał w porę i nie w porę”. Nastawał, bo chciał nasze życie wiązać z Chrystusem. Nie bał się nas pouczać, wytykać nam błędy. Jak mądry Ojciec kochał nas, ale nie rozpieszczał. Zniósł wszelkie trudy w głoszeniu Ewangelii. Pamiętamy, jak mimo bólu głowy trwającego niekiedy miesiąc, niekiedy dwa, stawał wśród nas z na wpół przymkniętymi oczami i głosił naukę. Te bóle były jego krzyżem, który dźwigał od początku swojego kapłaństwa.
„Czuwał we wszystkim”. Dbał, by misje i rekolekcje w parafii głosili najlepsi kaznodzieje. Pamiętał o ubogich - co miesiąc opłacał rachunki za zakupy biednych. Część swoich osobistych oszczędności przeznaczył w testamencie na Caritas Archidiecezji Przemyskiej. Wielekroć podnosił nas na duchu. Umiał się cieszyć i uśmiechać i dzielił się tą radością ze wszystkimi. Był człowiekiem szczerym, miał jedną - kapłańską twarz.
Modlił się za nas. Wstawał zawsze o godz. 5.00, dzień zaczynał od brewiarza. Często można było spotkać go w kościele na adoracji Najświętszego Sakramentu. Wierzył w moc modlitwy, zbawczą moc Eucharystii, którą tyle lat dla nas sprawował. Prosił w swojej ostatniej woli o odprawienie Mszy św. gregoriańskich za siebie, za swoją zmarłą siostrę i za zmarłych rodziców. Zawsze prowadził nas przed oblicze Matki Najświętszej. Bardzo lubił pielgrzymować i gdzie mógł, tam nas ze sobą zabierał. Dlatego parafianie znają bardzo dużo sanktuariów maryjnych rozsianych po całej Polsce. Karmił nas tym, czym żył.
W parafii Tywonia, po 32 latach gorliwej i pełnej poświęcenia służby śp. ks. Stanisława Bachty, wszystko zdaje się mówić o nim. Znana jest jego troska o wybudowanie i wyposażenie świątyni. Do księży zawsze mówił: „Powiedz mi, co jeszcze potrzeba do kościoła? Ja kupię, zrobię…”. Pamiętał również o swojej rodzinnej miejscowości, Bierówce. Przybyli na jego pogrzeb rodacy mówili: „Zawsze, kiedy przyjeżdżał, zostawiał ofiarę na budowę kościoła”.
Cieszył się życiem i swoim kapłaństwem. Cenił ten piękny dar. Lubił kapłanów. Odwiedzał swoich kolegów kursowych, nie zapominał o księżach starszych i chorych. W ubiegłym roku w czasie obiadu odpustowego padła żartobliwa propozycja, by na czas emerytury Ksiądz Arcybiskup przydzielił mu funkcję „diecezjalnego odwiedzacza księży”. Wypielęgnował w parafii cztery powołania do kapłaństwa i dwa do życia zakonnego. Zawsze się cieszył, gdy przyjeżdżaliśmy, martwił, gdy nie było nas zbyt długo. W ostatniej woli swoje oszczędności podzielił między Wyższe Seminarium Duchowne w Przemyślu a Dom Księży Emerytów w Korczynie. I tak objął swoim sercem początek drogi kapłańskiej i jej koniec.
Marta Kurpiel, żegnając Księdza Proboszcza w imieniu parafii, zacytowała słowa: „Najpiękniej umiera gałąź, która łamie się pod ciężarem własnych owoców”.
Czcigodny Proboszczu - umarłeś najpiękniej. Oddałeś nam swoje siły, zdrowie i życie. Umarłeś pod naszym ciężarem.

Ks. Stanisław Bachta

W 1960 r. przyjął święcenia kapłańskie w przemyskiej katedrze. Jako wikariusz pracował w parafiach: Sarzyna, Raniżów, Jedlicze, Jarosław - Kolegiata, Grabownica. 31 grudnia 1974 r. otrzymał nominację na proboszcza parafii Tywonia k. Jarosławia, gdzie gorliwie służył jako kapłan przez 32 lata. Zmarł 11 września br.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent o żołnierzach walczących pod Monte Cassino: o Polskę walczyli i za Polskę ginęli

2024-05-18 19:16

[ TEMATY ]

Monte Cassino

Andrzej Duda

PAP/Piotr Nowak

Polscy żołnierze walczący pod dowództwem gen. Władysława Andersa to bohaterzy, którzy walczyli o to, aby otworzyć drogę do wolności; oni o Polskę walczyli i za Polskę ginęli - mówił podczas obchodów 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino prezydent Andrzej Duda.

Na słynnej polskiej nekropolii we Włoszech odbyły się główne uroczystości 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

[ TEMATY ]

zesłanie

Duch Święty

Pio Si/Fotolia.com

Dziś - siedem tygodni po obchodach zmartwychwstania Jezusa Chrystusa - Kościół katolicki obchodzi uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Tym samym świętuje swoje narodziny, bo w tym dniu, jak pisze św. Łukasz w Dziejach Apostolskich, grono Apostołów zostało "uzbrojone mocą z wysoka" a Duch Święty czyni z odkupionych przez Chrystusa jeden organizm - wspólnotę. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego kończy w Kościele okres wielkanocny.

W języku liturgicznym święto Ducha Świętego nazywa się "Pięćdziesiątnicą" - z greckiego Pentecostes, tj. pięćdziesiątka, - bo obchodzi się 50-go dnia po Zmartwychwstaniu Pańskim.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: Paraklet stoi zawsze po naszej stronie

2024-05-19 08:32

[ TEMATY ]

Zesłanie Ducha Świętego

Pio Si/pl.fotolia.com

Nie musimy się lękać, jesteśmy pocieszeni, bo przy całym dramatyzmie naszych grzechów i słabości wiemy, że nie jesteśmy sami, że Duch - Paraklet - stoi zawsze po naszej stronie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Zesłania Ducha Świętego 19 maja.

Ks. Wojciech Węgrzyniak podkreśla, że od kilku lat słowo Paraklet, jedno z imion Ducha Świętego, nie może się „zadomowić w Ewangelii”. Często tłumaczone jest jako „Pocieszyciel”, ale ten przekład zawęża znaczenie słowa „Paraklet", które „ma w sobie jeszcze odcień mówienia o Obrońcy i o tym, który jest Rzecznikiem”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję