Umiłowani bracia i siostry,
W maju tego roku wielkim sercem witaliśmy w Częstochowie Ojca Świętego Benedykta XVI, który przybył, żeby nas utwierdzić w wierze. W sierpniu witamy rzesze pielgrzymów z całej Polski i ze świata podążających na Jasną Górę, którą Ojciec Święty nazwał wieczernikową „salą na górze”, gdzie Maryja „jest pośród nas”. Stąd - mówił - „uczy nas Ona modlitwy i wskazuje jak otwierać umysły i serca na moc przychodzącego Ducha Świętego, którego mamy zanieść całemu światu” (przemówienie z 26 maja 2006 r.). Obecnie, w tych dniach, poszerzyła się bardzo jasnogórska szkoła Maryi. Drogi naszych wiosek, urocze dróżki i ścieżki leśne, ulice miast zapełniają się rozmodlonymi i rozśpiewanymi rzeszami pielgrzymów: ludzi starszych, dzieci, ludzi w sile wieku i - jakże trzeba ich błogosławić - młodych. Błogosławione są Wasze stopy, które nam niosą pokój i dobro, zmiłowania Boże i umocnienie w wierze. Pielgrzymi pogłębiają też w nas nadzieję, bo pokazują niebo, do którego wszyscy dążymy. Radujemy się z ich przyjścia, otwieramy dla nich nasze domy i pomieszczenia, nasze kuchnie i spiżarnie. Dzielimy się chlebem, wodą i solą - a zwłaszcza polskim, gościnnym sercem. Żyjemy przecież wciąż zasadą naszych ojców: „gość w dom, Bóg w dom”.
Umiłowani wierni!
Reklama
Zwracam się do Was tym słowem w Dzień Pański, w którym Kościół nas karmi Słowem Bożym o zmęczonym kompletnie i załamanym duchowo proroku Eliaszu, którego anioł nakarmił chlebem, a Bóg sprawił, że o sile tego chleba doszedł do góry Bożej Horeb. Jest to wyraźne przypomnienie, że tylko Bóg może nas zbawić, że od Niego pochodzi nasza moc i tylko na Niego możemy w ostatecznym rozrachunku życia liczyć. W Ewangelii dzisiejszej to przypomnienie staje się jeszcze wyraźniejsze. Jezus do nas mówi, że to On sam jest dla nas chlebem, który z nieba zstąpił. Bóg Ojciec posłał Go, aby nas karmił swoim ciałem i krwią już tu, na ziemi i żeby nas wskrzesił w dniu ostatecznym. Bardzo mocno, na kilka razy, mówi do nas Boski Mistrz, że On przezwycięża naszą śmierć, a więc to, co najbardziej przytłacza ciężarem przygnębienia i lęku człowieka. Jakże niesamowite są to słowa! Cieszy się chory, gdy lekarz w szpitalu po solidnej diagnozie mówi do niego: Nie umrzesz. Oznacza to, że tym razem choroba nie jest śmiertelna. Jezus mówi do nas: Ojciec mój posłał Mnie do was, abyście złączyli się ze Mną przez życie sakramentalne i posłuszeństwo przykazaniom i w ten sposób znaleźli się w nurcie życia Bożego, które trwa wiecznie. Przyjmijmy te słowa, uwierzmy Jezusowi i stańmy się dzięki temu uczniami Boga.
Znajdźmy się też w ten sposób w szkole Maryi, o której mówił Ojciec Święty. Maryja uczy nas żyć słowem swojego Syna. Czy pamietamy, że na świętej Ikonie częstochowskiej Ona nieustannie wskazuje na Księgę Ewangelii swojego Syna?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Umiłowani diecezjanie i pielgrzymi!
Reklama
O dwóch ważnych środkach prowadzących do zbawienia pragnę w tym liście przypomnieć: o roli refleksji nad samym sobą i o składaniu Bogu ślubów i konieczności ich wypełniania.
Naprawdę doskonałą pomocą do poznawania siebie, ożywienia wiary i modlitwy, a także do nawracania się przez stałe życie sakramentalne jest pielgrzymka, zwana słusznie rekolekcjami w drodze. Wielkie rzeczy się dzieją w duszach pątników w czasie dobrze przeżywanej pielgrzymki. Wtedy zbawienne myśli przechodzą w konkretny czyn i jakby się ucieleśniają w trudzie zmęczenia i pokuty. Miłość bliźniego przyjmuje konkretne formy dzielenia się sercem z drugimi. Pokarm eucharystyczny staje się naprawdę najdroższym pożywieniem. Bez życia sakramentalnego, spowiedzi i Komunii św. ciężko się idzie na Jasną Górę.
Składanie ślubów Bogu to także wielki środek zbawienia. Tyle o nim w Piśmie Świętym Starego i Nowego Przymierza. Przez ślubowanie oddaje się chwałę Bogu, dając Mu niejako wielkie słowo honoru, że się uczyni coś dobrego i że będzie się unikać zła. Sługa Boży, Prymas Polski Kardynał Stefan Wyszyński, na ślubowaniach jasnogórskich oparł wielki program odnowy moralnej narodu. „Nie wolno nam zapomnieć o tamtych, które przygotowały nas do wejścia w drugie tysiąclecie chrześcijaństwa” - mówił Jan Paweł II. Tymczasem wydaje się, że nie dość o nich pamiętamy. Koniecznie więc po 50 latach od ich złożenia trzeba je odnowić. Trzeba też naprawdę nimi się przejąć. (…)
Bardzo gorąco wzywam wszystkie parafie archidiecezji do pielgrzymowania na Jasną Górę. Niech też duszpasterze, animatorzy ruchów i Akcji Katolickiej uczynią wszystko, żeby pielgrzymki nasze były rekolekcjami w drodze. Idziemy bez pośpiechu, przeprowadzamy rozważania, przyjmujemy w czasie drogi sakramenty święte.
(…) Oczywiście Częstochowian i wiernych z okolic i pielgrzymów z całej metropolii zapraszam na imieniny Matki Bożej Częstochowskiej, na procesję z archikatedry na Jasną Górę 25 sierpnia (początek o godz. 17.00) i na wielką Sumę, w czasie której ponowimy z Episkopatem Polski Śluby Jasnogórskie (26 sierpnia, godz. 11.00). Wieczorem proszę o przyjście na Mszę św. za Częstochowę (godz. 19.00).
Drodzy diecezjanie,
Już dziś zawierzam Matce Bożej wasze dobre, gościnne serca i kroki pielgrzymie. Niech Was Maryja, Wniebowzięta Królowa, raduje swoim matczynym wstawiennictwem i nadzieją życia wiecznego. „W górę serca!” - wołam za Janem Pawłem II - uobecniając jego głos z domu Boga Ojca. Błogosławię pracującym rolnikom przy zbiorze chleba. Życzę dobrej pogody odpoczywającym, a wszystkim łaski i pokoju w Panu naszym.
Wasz biskup
Częstochowa, 10 sierpnia 2006 r.