Śliczna, śliczna, jak różany kwiat,
Matko Jasnogórska, niech Cię wielbi cały świat.
Od paru tygodni wisi nad moim łóżkiem obraz Jasnogórskiej Madonny. Jest to dar mojej kochanej rodzonej siostry - Natalii, a zarazem siostry z klasztoru położonego u stóp Jasnej Góry w Częstochowie. Na tym świętym miejscu Natalia codziennie wyprasza łaski dla swojego młodszego rodzeństwa. Za to jesteśmy jej bardzo wdzięczni. Często spoglądam na ten wizerunek Pani Jasnogórskiej, „wystrojony” w nową sukienkę zawierzenia, utkaną z bursztynu z polskiego Bałtyku.
Tyle głębi jest w tej pięknie zdobionej Ikonie. Na głowach Jezusa i Maryi widnieją złote korony z napisem: „Totus Tuus” - hasłem życia i pontyfikatu Jana Pawła II. W przeddzień swojego odejścia do wieczności Papież Polak poświęcił te korony, przeznaczone dla Obrazu Jasnogórskiego. Na sercu Madonny została umieszczona róża, znak synowskiego oddania Jana Pawła II.
Kiedy Papież Polak odchodził do Domu Ojca, była z nim cała Polska. Przeżywaliśmy narodową żałobę. Polacy płakali, bo odchodził ich przewodnik, który bronił spraw polskich i zawsze czuł się Polakiem - synem polskiej ziemi. Kochał Chrystusa, a w Nim każdego człowieka.
Matka Niebieska
Reklama
Największym przywilejem Maryi jest jej duchowe macierzyństwo, ogłoszone na soborze w Efezie w 431 roku. Mieszkańcy Efezu w procesjach dziękowali Ojcom Soborowym za ogłoszenie tego dogmatu, który stał się źródłem wszystkich innych dogmatów i przywilejów Maryi. Z powodu macierzyństwa Maryja wycierpiała wiele i cierpi do dnia dzisiejszego. Swoim sercem cierniem ukoronowanym obejmuje cały świat, ze wszystkimi jego problemami: cierpieniem, zmaganiem się ze złem, z wojnami. Maryja nikim nie gardzi, nawet najbardziej zatwardziałym grzesznikiem. Macierzyństwo Maryi idzie wraz z miłością i miłosierdziem. Taka jest wiara Kościoła, że nigdy nie słyszano, aby opuściła tego, kto się do Niej ucieka. O tej prawdzie świadczą konfesjonały na Jasnej Górze i tu, w Amerykańskiej Częstochowie. Chwałą Maryi jest jej miłość i miłosierdzie. Tych dwóch cnót nigdy oderwać nie można od Serca Maryi. Ona swoim macierzyńskim Sercem ogarnia cały świat, dlatego często Ją wzywamy jako Matkę i Królową Wszechświata, Matkę Dobrej Rady.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ziemskie matki
Taki jest los każdej matki, tu nie ma wyjątków. Wszystkie matki są przeznaczone, by - jak Maryja z Nazaretu - nieść życie światu, otoczyć nienarodzonych bezpieczeństwem, a dzieci narodzone pielęgnować i wychowywać, zachować rodziny w zgodzie, nieść radość wszystkim, których spotykamy na ścieżkach naszego życia. Nie ma szczęśliwszego miejsca na świecie niż dom rodzinny.
Jakże była i nadal jest trudna rola matek w polskim społeczeństwie. Doświadczyły one wiele cierpienia. Pamiętamy wypalone wioski i miasta w czasie II wojny światowej, tysiące tysięcy zesłanych na przymusowe roboty do Niemiec, do obozów masowej zagłady. W tych ciężkich okolicznosciach polskie matki szły śladami swoich mężów i synów na wygnanie, na poniewierkę, nawet do komór gazowych.
Polskie obrazy
Parę lat temu modliłem się w Kaplicy Cudownego Obrazu. Byłem bardzo szczęśliwy, że jestem tak blisko Jasnogórskiego Wizerunku Bogarodzicy. Pragnąłem też przypatrzyć się z bliska twarzom polskich matek. Ulokowałem się blisko prawej balustrady. Widziałem matki, które trzymały maleństwa w swoich ramionach, wyglądały na bardzo zmęczone. Wiele z nich przyjechało z daleka i przyszło do Kaplicy wczesnym rankiem na odsłonięcie Obrazu. Wrażenia, z jakim opuszczałem Kaplicę, nigdy nie zapomnę. Szły wąskim korytarzem, szły ostatkiem sił, by chociaż przez chwilę spojrzeć w twarz Matki Boga, by od Niej uczyć się mądrości. Wokół Ołtarza pozostały bruzdy wyrobione przez ich kolana. Błogosławione są kolana polskich matek.
Jeszcze inny obrazek, który tak wyraźnie pamiętam. Zdjęcie zrobione przez komendanta SS, kiedy rozstrzeliwał polską matkę, głęboko pochyloną i tulącą swe dziecię do serca. Wiedziała, że gestapowiec za chwilę ją zamorduje, dlatego słabymi już ramionami ochraniała swoje dziecię do ostatniej chwili. To zdjęcie obiegło prasę niemiecką i dotarło do Polski.
Kolejna scena z okresu wojny jest poświęcona polskim dziewczętom, które przyłączyły się do armii alianckiej we Włoszech, jako Trzecia Brygada Transportowa. Były to ochotniczki żyjące miłością do Ojczyzny, do polskich wiosek, zagonów, do polskich strzech, pod którymi lepią swe małe domki polskie jaskółki. Szły w ogień niemieckich kul z uśmiechem na twarzy. Wiele tych dziewcząt już nigdy nie powróciło do Ojczyzny, o której śniły, dla której cierpiały, a często... umierały. Pozostały w obcej ziemi, zwykle zapomniane i niedocenione. Kto o nich dziś pamięta?… Gdy piszę te słowa o polskich matkach i dziewczętach, pamiętam o ich ofierze młodego życia i modlę się, by Bóg wynagrodził wszelką krzywdę. Przyszły nowe czasy, nowi ludzie. Ilu naprawdę rozumie dziś prawdziwy patriotyzm i miłość do Ojczyzny?