Reklama

Jest wśród nas - Jan Paweł II i Dolnoślązacy

To On wyleczył nasze kompleksy

- Przeżycie było tak ogromne, że właściwie to nawet nie pamiętam, co dokładnie do mnie powiedział. Zapamiętałem za to doskonale, jak zazdrościli nam Włosi, że Ojciec Święty tak blisko dopuszcza do siebie rodaków. Jan Paweł II wyleczył przynajmniej część naszych narodowych kompleksów, spowodował, że w świecie zrodziło się wiele sympatii dla Polski, o której często tak jeszcze niewiele wiedziano - Przemysław Kawała z wrocławskich Karłowic do dziś przeżywa swoje trzy spotkania z Ojcem Świętym.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zbliża się I rocznica śmierci naszego umiłowanego Ojca Świętego Jana Pawła II.
Choć stale jest On obecny w naszych sercach i myślach, to jednak ten czas szczególnie skłania do refleksji nad tym, czego nas nauczył.
W kilku najbliższych numerach swoimi wspomnieniami ze spotkań z Papieżem Polakiem podzielą się Dolnoślązacy.

Zdjęcie z Janem Pawłem II wisi w domu państwa Kawałów na honorowym miejscu, tuż przy drzwiach do pokoju dziennego, w którym zbiera się rodzina i podejmowali są goście. Jan Paweł II jest jednym z tych miłych domownikom gości - stale obecnym.
Za trzecim razem panu Przemysławowi w Rzymie towarzyszyła żona, Anna. Ojciec Święty poruszał się już na wózku, był cierpiący - wiedzieli o tym wszyscy. A mimo tego w auli po audiencji generalnej Ojciec Święty nie stronił od ludzi - podchodzili, witał się, błyskały flesze. Pani Anna nie podeszła: - Nie miałam sumienia Go męczyć. Modliłam się za Niego w cichości patrząc z daleka.
Przemysław Kawała: - To była jesień 2002 roku. Byliśmy bardzo przepracowani, zmęczeni, a ja tyle razy obiecywałem żonie, że pojedziemy do Rzymu, pokażę jej miejsca z moich poprzednich wizyt w Wiecznym Mieście... Decyzja zapadła nagle: pakujemy się i w drogę. W Pradze był szczyt NATO, jechało się fatalnie, planowaliśmy zatrzymać się po drodze gdzieś na nocleg w jakimś hotelu. Ale było zimno, nie chciało się wysiadać z auta. Pomyśleliśmy: jak lepiej „depniemy”, to jeszcze w niedzielę na Anioł Pański zdążmy. I zdążyliśmy. Zatrzymaliśmy się w hotelu „Casa Colbe”, który znałem z pierwszej wizyty w Rzymie. Chodząc po bazylice Świętego Piotra natknęliśmy się na o. Hejmo. To on doradził nam, jak dostać się na audiencję generalną. Zgłosiliśmy się w Spiżowej Bramie - gwardziści papiescy słysząc, że my z Polski, nie robili trudności - dostaliśmy dwie wejściówki. Wspaniały był nastrój oczekiwania na Ojca Świętego, potem spotkanie - tego się nie zapomina. Z Rzymu przywieźliśmy na pamiątkę żłóbek i figurki aniołków - towarzyszą nam na stole w Boże Narodzenie.
Jakże było inne pierwsze spotkanie Przemysława Kawały z Ojcem Świętym. Pan Przemysław, siedzący teraz w branży budowlanej, był wtedy sadownikiem - jest po wrocławskiej Akademii Rolniczej. Kard. Henryk Gulbinowicz uznał, że warto, żeby polscy rolnicy zobaczyli, jak działają w świecie inne organizacje niż socjalistyczne. Do sadowników zaproszenie wystosowało „Movimento Christiano Lavoratori”, co można przetłumaczyć jako „Ruch Pracowników Chrześcijańskich”. Pojechało dwóch sadowników: pan Przemysław i Roman Gramza oraz tłumacz - ks. Józef Lisowski, obecnie kanclerz legnickiej Kurii Biskupiej.
Pan Przemysław: - Włosi gościli nas po królewsku. Zostaliśmy zakwaterowani w hotelu „Casa Colbe”, do którego wróciłem potem z żoną. Znakomita obsługa i świetne położenie - blisko Forum Romanum. Antonio, prezydent „Movimento Christiano Lavoratori”, bardzo nam zazdrościł, że pójdziemy na audiencję do ogrodów papieskich w Watykanie. Ogrody dla szerzej publiczności były zamknięte. Nigdy wcześniej dotąd nie widziałem tak wypielęgnowanych ogrodów. Ukwiecały je mundury gwardii szwajcarskiej, która wyznaczała trasę dojścia do miejsca spotkania. Było wcześnie rano. Ojciec Święty odprawił Mszę św. w grotach watykańskich, i podszedł do nas. Skłamałbym, gdybym powiedział, co od niego usłyszałem. Ścisk w gardle. Zły jestem na siebie, że zaraz potem nie zapisałem tego, co usłyszałem. Ale to spotkanie było jak egzamin na studiach. Ogromne napięcie, po wyjściu pustka w głowie.
Owocem pierwszej wizyty była druga - już następnego roku. Sadownicy pojechali do Rzymu większą grupą, busikiem. Towarzyszył im ówczesny duszpasterz ogrodników ks. Zygmunt Jaroszek. To z tej wizyty wisi zdjęcie na ścianie w domu państwa Kawałów.
Pan Przemysław: - Mam pochyloną głowę. Pierścienia nie ucałowałem, bo Ojciec Święty, który przyjął naszą grupę jak i wiele innych w prywatnych apartamentach, powiedział, żebyśmy mu ręki nie obśliniali. To był oczywiście żart, ale ja pomyślałem, że coś w tym jest. Tyle ludzi, tyle ust, a on jeden. W Watykanie spotkaliśmy Rysia Duchnickiego - naszego przyjaciela z Wrocławia, który też przyjechał na audiencję, ale z inną grupą. I jak tu nie wierzyć w powiedzenie, że góra z górą... Nasza grupa oglądała potem sady we Włoszech, ale polskim sadownikom, którym wtedy się świetnie powodziło, niewiele chyba ta wizyta dała. Nie musieli zrzeszać się w grupach producenckich, tak jak robili to już wtedy Włosi. Dziś na pewno taka wizyta w sadach wyglądałaby inaczej. Inaczej wygląda świat, inni jesteśmy my i inne są obecnie nasze problemy. Arcybiskup Sardynii, który nas przyjął, powiedział: „Nie myślcie, że kapitalizm tak bardzo was uszczęśliwi”. Miał doświadczenie, że w jadowitym kapitalizmie nie ma miejsca na solidaryzm społeczny. A solidaryzm to przecież jeden z elementów społecznej nauki Kościoła.

MP

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Procesja fatimska

2024-05-17 13:29

Marek Białka

    Od wielu lat w Kościele katolickim organizowane są nabożeństwa ku czci Matki Bożej Fatimskiej połączone z procesją różańcową.

    W tym roku przypada 107. rocznica objawień maryjnych, które rozpoczęły się 13-go maja 1917 roku i trwały do 13-go października tego samego roku w portugalskiej Fatimie. Matka Boża objawiła się trojgu pastuszkom spokrewnionym ze sobą. Franciszek „tylko” widział anioła i Maryję, lecz ich nie słyszał. Hiacynta widziała i słyszała. Natomiast Łucja widziała, słyszała i rozmawiała z aniołem i Matką Bożą. Obie dziewczynki relacjonowały Franciszkowi to co słyszały.

CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny do księży z diecezji sosnowieckiej: Musimy się zmierzyć z naszym myśleniem o sobie

2024-05-17 09:42

[ TEMATY ]

Sosnowiec

bp Artur Ważny

Diecezja Sosnowiecka

Konferencja o. Józefa Augustyna SJ, adoracja Najświętszego Sakramentu, słowo bp. Artura Ważnego i informacje dotyczące tzw. „ustawy Kamilka” złożyły się na program tegorocznego Wiosennego Dnia Duszpasterskiego. W wydarzeniu formacyjnym, które odbyło się 16 maja w Bazylice Katedralnej w Sosnowcu wzięło udział około 180 księży diecezji sosnowieckiej.

Gościem specjalnym wiosennej edycji był o. dr hab. Józef Augustyn SJ, uznany rekolekcjonista, kierownik duchowy, autor książek i artykułów z zakresu życia duchowego, pedagogiki chrześcijańskiej oraz formacji seminaryjnej i kapłańskiej. - Bóg wie z jakiego błota nas ulepił i dlatego nie trzeba się wstydzić swojej słabości przed Bogiem - mówił do księży o. Augustyn SJ. - Trzeba mówić o tej swojej słabości wprost. A kiedy ktoś nie daje sobie rady ze swoją słabością, powinien szukać pomocy. Trzeba znaleźć człowieka zaufanego w najważniejszych sprawach. Takim kimś w pierwszym rzędzie powinien być własny biskup - podkreślił prelegent.

CZYTAJ DALEJ

Wszystko zaczęło się przy chrzcielnicy

2024-05-18 12:51

[ TEMATY ]

urodziny

św. Jan Paweł II

Małgorzata Rokoszewska

18 maja 1920 roku w Wadowicach przyszedł na świat Karol Wojtyła. 33 dni później, 20 czerwca przyszły Papież został ochrzczony. Rodzice – Emilia z Kaczorowskich i Karol senior Wojtyła nadali mu imiona Karol Józef. W tym roku przypada 104. rocznica jego urodzin i chrztu, który otworzył mu drzwi do Boga i Jego Kościoła.

Nie da się poznać człowieka, nie znając jego historii. Nie da się go zrozumieć, nie wiedząc czego doświadczył. I choć nie da się wejść w nieswoje buty i przejść przez czyjeś życie, to można dotrzeć do miejsc, które naznaczyły życiorys Karola Wojtyły i przejść drogami, którymi chodził.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję