Reklama

Dzień Życia Konsekrowanego

Są pośród nas

Można ich spotkać na ulicach Lublina. W różnym wieku, różnie ubranych i mimo że są przecież zwykłymi ludźmi, otacza ich atmosfera tajemniczości i niezwykłości. Osoby konsekrowane, bo o nich tu mowa, od początków istnienia życia zakonnego budzą (w zależności od obserwatora) albo ciekawość, albo podziw, albo niechęć.

Niedziela lubelska 5/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sobór Watykański II naucza, że stan profesji rad ewangelicznych należy w sposób organiczny do życia i świętości Kościoła (por. Lumen Gentium, 44). Stąd też wynika ścisła współzależność zakonów z konkretną historią i potrzebami Kościoła powszechnego czy partykularnego. Nowe zapotrzebowania wspólnoty wierzących były bodźcem dla założycieli, aby we współpracy z Duchem Świętym powołać do istnienia grupę osób, która będzie wychodzić naprzeciw aktualnym potrzebom. Dlatego żaden zakon, nawet najbardziej zamknięty, nie może istnieć sam dla siebie, ale dla dobra Ludu Bożego.
Przedstawiciele męskich zgromadzeń zakonnych tradycyjnie co roku spotykają się na opłatku z Pasterzem archidiecezji. Tegoroczne spotkanie odbyło się 5 stycznia na Poczekajce. Mszy św. o godz. 15.00 przewodniczył bp Artur Miziński, który również wygłosił okolicznościowe kazanie. Eucharystię współcelebrowało dwudziestu czterech kapłanów. Następnym punktem programu były wzajemne życzenia, które miały miejsce w refektarzu klasztoru Ojców Kapucynów. W imieniu zakonników życzenia Księdzu Biskupowi złożył o. Jarosław, przeor Karmelitów Bosych. Czas upływał w odświętnej atmosferze na braterskich rozmowach przy symbolicznej herbacie i pączku.
Zakonnicy są obecni na Lubelszczyźnie już od bardzo dawna; niektóre wspólnoty (np. Trynitarze i Bonifratrzy) nie przetrwały zawirowań historii i były zmuszone opuścić nasze tereny. Aktualnie na terenie archidiecezji lubelskiej obecne są 22 zakony lub zgromadzenia. W 38 klasztorach i domach żyje 245 księży zakonnych, 38 braci i 120 kleryków. Niektóre z tych instytutów mają swoje jedyne domy w Polsce właśnie w Lublinie (Misjonarze Afryki - Ojcowie Biali i Tercjarze Kapucyni Matki Bożej Bolesnej, którzy są „najmłodszym” zgromadzeniem męskim w lubelskiej metropolii). Swoje seminaria w Lublinie mają Marianie, Karmelici Bosi, Kapucyni, Pauliści i Ojcowie Biali. Ponadto Sercanie mają postulat, a Kapucyni juniorat dla braci. Większość zakonników jest zaangażowanych w duszpasterstwo: prowadzą parafie, świetlice, katechizują, są spowiednikami, rekolekcjonistami, kapelanami, prowadzą animację misyjną. Są obecni także w KUL-u jako studenci i wykładowcy, prowadzą także duszpasterstwa akademickie. Niektórzy współpracują z lokalnymi mediami katolickimi - prasą i radiem. Przy wielu domach zakonnych istnieją także bractwa i stowarzyszenia dla ludzi świeckich, którzy włączają się w duchowość i apostolat danego zakonu. Większość braci zaangażowanych jest jako zakrystianie lub w pracach wenątrzklasztornych. Swoim oddziaływaniem ojcowie lub bracia ogarniają dzieci i młodzież, dorosłych, ludzi starych i chorych. Przede wszystkim jednak głównym zadaniem zakonników w każdym miejscu i czasie jest modlitwa oraz dawanie świadectwa życia poświęconego Bogu na drodze profesji zakonnej.
Tak wielka różnorodność charyzmatów wspólnot zakonnych świadczy o wielkim bogactwie Kościoła, którym nieustannie obdarza go Duch Święty. Dlatego, patrząc na osobę zakonną, dziękujmy Bogu za wielką łaskę powołania wybranych robotników Pańskiej winnicy; otaczajmy ich modlitwą i prośmy, aby nigdy nie zabrakło tych, którzy z gorliwością odpowiedzą na Jezusowe: „Pójdź za Mną!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Zmarł ks. kan. Kazimierz Gniot. Miał 72 lata

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Pszenno

śmierć kapłana

kapłan diecezji świdnickiej

ks. Kazimierz Gniot

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

ks. kan. Kazimierz Gniot (1953-2025)

ks. kan. Kazimierz Gniot (1953-2025)

We wtorek 2 października w Świdnicy zmarł ks. kan. Kazimierz Gniot, wieloletni proboszcz parafii św. Mikołaja w Pszennie.

Urodził się 21 kwietnia 1953 r. w Leśnej. Po ukończeniu Technikum Górniczego w Zgorzelcu w 1973 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Po sześciu latach studiów filozoficzno-teologicznych 19 maja 1979 r. z rąk bp. Wincentego Urbana otrzymał święcenia kapłańskie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję