Reklama

Audiencje Ogólne

Papież Franciszek: powołaniem chrześcijan budowanie cywilizacji życia

[ TEMATY ]

papież

audiencja

Franciszek

GRZEGORZ GAŁĄZKA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Pozwólmy się oświecić Zmartwychwstaniem Chrystusa, pozwólmy się przekształcić Jego mocą, aby także za naszym pośrednictwem w świecie oznaki śmierci ustąpiły przed znakami życia” - zaapelował do wiernych papież Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. Nawiązując do obecnego Roku Wiary swoją katechezę Ojciec Święty poświęcił prawdzie o Zmartwychwstaniu Jezusa, stanowiącej centrum orędzia chrześcijańskiego. Na placu św. Piotra zgromadziło się około 25 tys. wiernych, w tym 10 tys. z archidiecezji mediolańskiej, którym przewodził tamtejszy metropolita, kard. Angelo Scola.

Reklama

Ojciec Święty zauważył, że choć prawda o Zmartwychwstaniu Jezusa stanowi centrum naszej wiary, to nie brakuje prób jej dyskredytowania czy zaciemniania, a często mamy do czynienia z wątpliwościami wśród wiernych. Dzieje się tak między innymi z powodu indyferentyzmu, ponieważ ludziom wydaje się, że jest mnóstwo spraw ważniejszych niż wiara lub postrzegają życie bez odniesienia do wymiaru nadprzyrodzonego. „Ale to właśnie zmartwychwstanie otwiera nas na większą nadzieję, ponieważ otwiera nasze życie i życie świata na wieczną przyszłość Boga, na pełne szczęście, na pewność, że zło, grzech, śmierć można pokonać. Wierzyć w Chrystusa Zmartwychwstałego, w zmartwychwstanie oznacza przeżywanie z większą ufnością codziennej rzeczywistości, podejście do niej z odwagą i zaangażowaniem. Zmartwychwstanie Chrystusa jest naszą mocą!” - stwierdził papież Franciszek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ojciec Święty przypomniał, że prawda o zmartwychwstaniu przekazywana jest w Nowym Testamencie zarówno jako syntetyczne wyznania wiary, jak i świadectw, że od początków Kościoła mocna i wyraźna była wiara w prawdę tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Ponadto spotykamy w ewangeliach opowiadania przekazujące świadectwa tych, którzy znaleźli pusty grób, w którym złożono ciało Jezusa i spotkali wysłannika Boga, który ogłosił, że Jezus z Nazaretu zmartwychwstał. Zauważył, że pierwszymi świadkami tego wydarzenia były kobiety. Pobudzała je miłość i potrafiły przyjąć tę wieść z wiarą: wierzą, i niezwłocznie przekazują tę wieść, nie trzymają jej dla siebie. „Nie można pohamować radości, wypływającej z tego, że wiedzą, iż Jezus żyje i że obietnice się wypełniły, nadziei napełniającej ich serca. Powinno to także zachodzić w naszym życiu. Odczuwajmy radość, że jesteśmy chrześcijanami! Nie chowajmy tej radości jedynie dla siebie! Wierzymy w Zmartwychwstałego, który zwyciężył zło i śmierć! Jak to możliwe, że nie mamy odwagi by «wyjść na zewnątrz» i rzecz jasna, zachowując głęboki szacunek dla innych, nieść to światło we wszystkie miejsca naszego życia?” - pytał papież.

Ojciec Święty odniósł się też do faktu, że kobiety odgrywały w ewangeliach rolę fundamentalną, choć według reguł prawa żydowskiego ich świadectwo nie było traktowane jako solidne i wiarygodne. Wskazał, że w tym trzeba dostrzec element przemawiający za historycznością zmartwychwstania: gdyby to był fakt wymyślony nie byłby powiązany ze świadectwem kobiet. Fakt ten mówi nam również, że Bóg nie wybiera według ludzkich kryteriów, dla Niego liczy się serce, jak bardzo jesteśmy na Niego otwarci, czy jesteśmy jak dzieci, które ufają swoim rodzicom. „Ale fakt ten każe się nam też zastanowić nad tym, że kobiety w Kościele i na drodze wiary, miały i mają także dzisiaj szczególną rolę w otwieraniu bram dla Pana, do naśladowania Go i w przekazywaniu Jego oblicza, ponieważ spojrzenie wiary zawsze potrzebuje prostego i głębokiego spojrzenia miłości” - zaznaczył papież Franciszek.

Ojciec Święty przypomniał, że po ukazaniu się kobietom mają miejsce następne - Kefasowi, Dwunastu, pięciuset braciom naraz i Jakubowi aż do tego, które wstrząśnie życiem Pawła na drodze do Damaszku. Na początku nie rozpoznają Go, i jedynie poprzez Jego słowa i gesty otwierają się ich oczy. To nie ich wiara stworzyła zmartwychwstanie, lecz spotkanie ze Zmartwychwstałym nadało nową moc ich wierze i dostarczyło jej niewzruszonego fundamentu. „Także i my możemy napotkać znaki, w których daje się rozpoznać Zmartwychwstały, znaki ożywiające naszą wiarę w zmartwychwstanie: Pismo Święte – Bóg, który do nas mówi i wskazuje nam drogę; Eucharystia – Jezus uobecnia się, aby pozwolić nam wejść w komunię z Nim i być przekształconymi; inne sakramenty, które wyznaczają czas naszego życia; miłosierdzie – gesty miłości, dobroci, miłosierdzia, przebaczenia, które przynoszą w świat promień zmartwychwstania. Drodzy przyjaciele, pozwólmy się oświecić Zmartwychwstaniem Chrystusa, pozwólmy się przekształcić Jego mocą, aby także za naszym pośrednictwem w świecie oznaki śmierci ustąpiły przed znakami życia” - zakończył swą katechezę papież Franciszek.

2013-04-03 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież Franciszek zachęca Polaków, by kierowali się przykładem Jana Pawła II

"Niech wasze życie przenika przykład wiary, miłości i odwaga apostolska Jana Pawła II" - powiedział Ojciec Święty witając podczas dzisiejszej audiencji ogólnej licznie przybyłych Polaków. Papież Franciszek nawiązał do drugiej rocznicy beatyfikacji Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Przyszłość dzieci w naszych rękach

2025-10-01 19:42

Marzena Cyfert

Pod takim hasłem w niedzielę 5 października przejdzie przez Wrocław Marsz dla Życia i Rodziny.

Jego uczestnicy dadzą świadectwo swojego przywiązania do wartości życia, rodziny i wspólnoty. Marsz został objęty patronatem honorowym abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję