Po 14 latach kapłaństwa bp St. Stefanek ustanowił mnie proboszczem. Nie mogę powiedzieć, że na tę chwilę czekałem z utęsknieniem, bo do tej pory było co robić na diecezjalnym polu medialnym. Z drugiej strony nie ukrywam, chciałem przekonać się na własnej skórze, co to znaczy być dzisiaj proboszczem, odpowiadać za duchową stronę wspólnoty parafialnej, zmierzyć się z problemami, które niejednokrotnie są skomplikowane, dotknąć własnymi rękami materialnej pracy wokół świątyni Pana.
O proboszczowskich problemach słyszałem niejednokrotnie od wielu kapłanów. Można powiedzieć „nic nowego”, doczekaliśmy takich czasów, gdzie wielu z nas nie potrafi odnaleźć się w skomplikowanej rzeczywistości. Tak wielu z nas traktuje swoją codzienność jak przysłowiowy „koncert życzeń”, widząc tylko swoje potrzeby, swoją rację, swoje przekonania. Kiedy ktoś odważy się mieć inne zdanie, zaliczany jest do grupy wrogów, z którymi absolutnie należy walczyć.
Gdy wiedziałem już, że będę proboszczował parafii, pytałem siebie: „Jaki powinien być dzisiejszy proboszcz?”. Biegałem myślami do różnych parafii, gdzie praca proboszcza z wiernymi układa się wspaniale, gdzie wikariusze zgromadzili wokół Jezusa kilkudziesięciu ministrantów, gdzie nawet w małej wspólnocie jest schola, chór, Koła Żywego Różańca, duszpasterstwo specjalistyczne. Te przykłady pociągały mnie, inspirowały do układania parafialnego programu pracy, do znalezienia środków dotarcia do każdego człowieka, szczególnie do tego, który zagubił się w wirze współczesnego świata. Ale zdawałem sobie również sprawę z licznych zaniedbań, które spowodowały, że wspólnota parafialna „odżywa” tylko na niedzielnej Mszy św.
Moją radością stał się fakt, że opiekunką „mojej” parafii jest Matka Boża Częstochowska, Ta, którą znam z dzieciństwa, z młodzieżowej katechezy, z różańcowych spotkań, z pielgrzymich szlaków, z redakcyjnej pracy. Matka, która „wszystko rozumie i sercem ogarnia każdego z nas”. Nie ukrywam, że swoje proboszczowskie dni powierzam opiece Matki Boga i człowieka.
Chciałbym, drodzy Czytelnicy, jeżeli to będzie możliwe, dzielić się proboszczowskimi wrażeniami. A już dzisiaj wiem, że będą one bogate, tak jak każdy człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Pana Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu