Reklama

Jubileuszowa pielgrzymka

Wyjście ku wolności

W środę 3 sierpnia sprzed kościoła pw. św. Mikołaja w Głogowie po raz 25. wyruszyła pielgrzymka z Głogowa na Jasną Górę. Ta jubileuszowa, pątnicza wyprawa pod hasłem: „Z Maryją do Jezusa - źródła wszelkiej nadziei” zgromadziła przeszło pół tysiąca wiernych z południowej części naszej diecezji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W drodze

Chrześcijański zwyczaj pielgrzymowania sięga swoimi korzeniami starożytności. Praktyka ta, będąca przede wszystkim przejawem pobożności, stała się, zwłaszcza od średniowiecza, jednym z najbardziej charakterystycznych rysów ludowej religijności. Na pątnicze szlaki wyruszali tak ubodzy, jak i bogaci, szlachetnie urodzeni, jak i pospólstwo, słudzy i władcy... Od chwili włączenia naszego narodu w X wieku do wspólnoty Kościoła katolickiego również w Polsce zwyczaj pielgrzymowania stał się bardzo popularny, szybko przy tym nabierając szczególnego, maryjnego charakteru. Z biegiem stuleci prawdziwym sercem naszej ojczyzny i jego duchową stolicą stała się Jasna Góra. Cześć oddawana Matce Bożej i wyprawy do Częstochowy nierozerwalnie związane zostały nie tylko z polskim katolicyzmem, ale wręcz z dziejami naszej państwowości. Symbolem tej niezwykłej łączności dziejowej było (i wciąż pozostaje) bez wątpienia niepowtarzalne świadectwo sługi Bożego Jana Pawła II.
Od wieków pielgrzymują również głogowianie. Czasem były to (i są) niezbyt odległe pątnicze wyprawy, jak np. do Grodowca czy Jakubowa, czasem dalsze - jak do Trzebnicy, Lichenia czy Łagiewnik. Mieszkańców nadodrzańskiego grodu można też znaleźć wśród pielgrzymów do Rzymu, Fatimy i Ziemi Świętej. Osobny rozdział stanowi jednak współczesna historia pieszych pielgrzymek z Głogowa na Jasną Górę.

Do Matki

Reklama

Sięgając do genezy tych pątniczych wypraw, trzeba wymienić nazwiska zwłaszcza trzech kapłanów, których zapał, szczególne świadectwo i umiejętności organizacyjne zdecydowały o powodzeniu tej inicjatywy, są to: ks. Tadeusz Dobrucki, ks. Eugeniusz Jankiewicz oraz śp. ks. Zbigniew Kutzan. Tak oto wspomina narodziny głogowskiej pielgrzymki ks. Eugeniusz Jankiewicz: „Z początkiem lat osiemdziesiątych organizatorzy pielgrzymki warszawskiej wobec szybko powiększającej się liczby pielgrzymów i wynikających z tego trudności organizacyjnych zaproponowali duszpasterzom z różnych zakątków Polski organizowanie pieszych pielgrzymek wychodzących z terenów swoich diecezji i gwiaździste podążanie na Jasną Górę, na wspólną sierpniową audiencję u Królowej Polski. I tak z terenu naszej diecezji w 1981 r. po raz pierwszy wyruszyła piesza pielgrzymka młodzieży w liczbie 56 osób z Głogowa”. Skromny, wręcz kameralny początek wkrótce zaowocował ruchem skupiającym setki pątników. Przeszkodą nie była nawet trudna sytuacja w kraju. Ks. kan. Jankiewicz relacjonuje: „Rok później - był to okres stanu wojennego - w pielgrzymce głogowskiej wzięło już udział ok. 500 osób, w tym głównie młodzież. Myśl przewodnia tej pielgrzymki skupiła się wokół charakterystycznych słów modlitwy stanu wojennego, rozbrzmiewających w naszych świątyniach, głównie podczas Mszy św. za Ojczyznę: «Nie bój się! Nie lękaj się! Bóg sam wystarczy!». Był to również czas obchodów wielkiego jubileuszu 600-lecia Sanktuarium Jasnogórskiego”. Kolejne lata utrwaliły ten piękny i jakże wymowny zwyczaj pielgrzymowania, gromadząc nawet do bez mała tysiąc wiernych, pragnących podjąć ten jedyny w swoim rodzaju trud wędrówki...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„W głąb serca”

Jubileuszowa głogowska piesza pielgrzymka na Jasną Górę oficjalnie zainaugurowała została 3 sierpnia w kościele pw. św. Mikołaja Mszą św., którą o świcie odprawił bp Edward Dajczak. W homilii Ksiądz Biskup podkreślał: „Trzeba zrobić wszystko, Siostry i Bracia, żeby pielgrzymka albo inaczej - żeby droga do Częstochowy nie była wycieczką... Myślę, że każda i każdy z Was powinien uczynić wszystko, by tak się nie stało. To jest zmaganie każdego pielgrzyma i każdego roku od początku. Pielgrzymka ma znamiona «wyjścia». To starotestamentalne «wyjście» jest wyjściem z niewoli ku wolności; «wyjściem», które wiedzie przez pustynię i - jak dzisiaj słyszeliśmy - przez morze; «wyjściem», które prowadzi po drogach, na których człowiek normalnie nie czuje się pewnie, i drogach, których nie umie rozpoznać. Ale przewodnikiem na tej drodze jest Bóg. To On osłania. Osłania lud, który chce z Nim iść ku wolności. (...) Pielgrzymka jest albo może być czasem błogosławionym. Powtórzę - jest jeden warunek: jest przede wszystkim pielgrzymką w głąb serca. I jest zgodą na to, że Bóg nas poprowadzi”.
Po Mszy św. pielgrzymi wyruszyli na szlak żegnani przez Księdza Biskupa, duchowieństwo, rodziny i mieszkańców miasta.

Od Łęknicy po Częstochowę

25. Jubileuszowa Pielgrzymka Głogowska składała się z następujących grup oraz przewodników: grupa zielona - o. Piotr Podraza (ojcowie redemptoryści); grupa niebieska - ks. Tomasz Nowicki (parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski); grupa czerwona - ks. kustosz Witold Pietsch (diecezjalne sanktuarium w Grodowcu); grupa złota - ks. Adrian Put (Lubsko); grupa biało-niebieska - ks. Paweł Terzyk (Żary); grupa fioletowa - ks. Adam Firak (Łęknica); grupa biało-zielona - ks. Mieczysław Garczyński. Kierownikiem pielgrzymki był po raz pierwszy ks. Leszek Okpisz, który zastąpił na tym miejscu wieloletniego przewodnika głogowskiej pielgrzymki - ks. Dariusza Karpezo. Na tegorocznej trasie znalazły się następujące miejscowości: Łęknica, Lubsko, Żary, Żagań, Szprotawa, Nowa Sól, Kożuchów, Głogów, Grodowiec, Tymowa, Wołów, Trzebnica, Dąbrowa Oleśnicka, Kamienna, Wołczyn, Gorzów Śląski, Przystajń, Wręczyca Wielka oraz Częstochowa. Po raz pierwszy na ten pielgrzymi szlak wyszła grupa z Łęknicy, która zarazem musiała przejść najdłuższą drogę na Jasną Górę (przeszło 400 km). Tradycyjnie też wszystkie osoby, które z różnych przyczyn nie mogły podjąć pątniczego trudu, a miały takie pragnienie lub po prostu chciały wspomóc to przedsięwzięcie, mogły poprzez modlitwę czy też materialne wsparcie łączyć się z pielgrzymami na trasie jako pielgrzymi duchowi i przyjaciele pielgrzymki. Jasnogórscy pątnicy zaś odwdzięczali się modlitwą w ich intencjach. Tak oto od 25 lat, jak przed wiekami, wierni szli i przepraszali, dziękowali, prosili oraz wielbili Boga Najwyższego. W drodze...

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Radomiu odbyły się uroczystości pogrzebowe bpa Piotra Turzyńskiego

2025-04-22 15:44

[ TEMATY ]

pogrzeb

Radom

bp Turzyński

EpiskopatNews/flickr.com

Tłumy wiernych, ponad 30 biskupów i arcybiskupów, 300 księży, wzięło udział w uroczystościach pogrzebowych biskupa Piotra Turzyńskiego - biskupa pomocniczego diecezji radomskiej, delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej i ds. Duszpasterstwa Nauczycieli. Mszy świętej w katedrze Opieki NMP w Radomiu przewodniczył 22 kwietnia abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. W koncelebrze uczestniczyli: Prymas Polski abp Wojciech Polak i abp Adrian Galbas, bp Marek Marczak i bp Marek Solarczyk.

Bp Piotr Turzyński zmarł w poniedziałek, 14 kwietnia, w 61. roku życia po długiej chorobie nowotworowej. W lutym obchodził 10. rocznicę święceń biskupich. W kapłaństwie przeżył 37 lat. Został pochowany w Grobowcu Biskupów Radomskich na cmentarzu przy ul. Limanowskiego w Radomiu.
CZYTAJ DALEJ

Franciszka myśli do zapamiętania

Niedziela Ogólnopolska 10/2025, str. 22-26

[ TEMATY ]

rocznica

papież Franciszek

Karol Porwich/Niedziela

Papież Franciszek na Jasnej Górze

Papież Franciszek na Jasnej Górze

W 12. rocznicę wyboru kard. Jorge Mario Bergoglia na papieża przypominamy tuzin wypowiedzi Ojca Świętego, które w naszej opinii warte są zapamiętania i głębszego przemyślenia.

1. Bóg nigdy nie przestaje przebaczać! To my nużymy się proszeniem o przebaczenie! On nigdy nie przestaje przebaczać, ale my czasami przestajemy prosić o przebaczenie. Nigdy nie ustawajmy! On jest kochającym Ojcem, który zawsze przebacza, który ma miłosierne serce dla nas wszystkich. My także uczmy się być miłosierni wobec wszystkich.
CZYTAJ DALEJ

Jak papież przyjmował gości? Jak mieszkał? Czym zaskakiwał?

Jak mieszkał papież Franciszek? Jak wyglądał jego przedpokój? Jak przyjmował gości? Czym zaskakiwał? O swoich wspomnieniach ze spotkań z Franciszkiem opowiada kard. Grzegorz Ryś.

- Prywatnie - trzeba powiedzieć - że był bardzo bezpośredni. Dobre kilka razy byłem u niego w mieszkaniu, ponieważ bardzo często papież przyjmował w swoim prywatnym mieszkaniu - relacjonował kardynał Ryś.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję