Reklama

Francja

Abp Michel Aupetit: co Pan chce nam powiedzieć poprzez tę próbę?

Poza rekonstrukcją budowli, potrzeba odbudowy całego Kościoła poprzez nawrócenie naszych serc. "Idź, mówi Pan do św. Franciszka z Asyżu, i odbuduj mój Kościół, który popadł w ruinę"- mówi w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Figaro" arcybiskup Paryża Michel Aupetit. W rozmowie nawiązuje też do pozostałych wyzwań, przed jakimi stoi dziś Kościół we Francji.

[ TEMATY ]

pożar

Francja

katedra Notre‑Dame

YouTube

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy tłumaczenie wywiadu:

Le Figaro: Notre-Dame de Paris, katedra Księdza Arcybiskupa, została częściowo zniszczona. Co stracił Ksiądz Arcybiskup w poniedziałkowy wieczór?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Abp Michel Aupetit: Duchowy znak pożaru naszego kościoła-matki w Wielki Poniedziałek, kiedy wszyscy chrześcijanie wchodzą w Wielki Tydzień Męki i Zmartwychwstania Chrystusa, to ogromny ból. Co Pan chce nam powiedzieć poprzez tę próbę? Stajemy wobec skandalu śmierci, [zmierzając - KAI] w stronę tajemnicy zmartwychwstania. Nasza nadzieja nigdy nas nie zawiedzie, ponieważ jest zbudowana nie na kamiennych budowlach, które nieustannie należy odbudowywać, ale na Zmartwychwstałym, który trwa na wieki. Utraciliśmy piękno skarbca, ale nie straciliśmy skarbu, który on zawiera: Chrystusa obecnego w swoim Słowie i w swoim Ciele wydanym za nas.

Le Figaro:- Czy jest Ksiądz Arcybiskup optymistą w kwestii rekonstruksji i jej finansowania?

- Zniszczenie katedry wywołało spontaniczny zryw modlitewny i hojności na całym świecie, co bardzo nas poruszyło. Ale droga będzie długa.

Reklama

Le Figaro: W poniedziałek Francja, wierząca bądź nie, zadrżała. Czego znakiem jest Notre-Dame de Paris?

- Poprzez swą historię jest duszą Francji. Jest znakiem wiary tego ludu, który, nawet jeśli o tym zapomina, jak mówił o tym o. Lacordaire w katedrze Notre-Dame, pozostaje "najstarszą córą Kościoła".

Le Figaro: Kościół przechodzi bezprecedensowy kryzys. Jego flagowy okręt płonie: czy to znak?

- Poza rekonstrukcją budowli, potrzeba odbudowy całego Kościoła poprzez nawrócenie naszych serc. "Idź, mówi Pan do św. Franciszka z Asyżu, i odbuduj mój Kościół, który popadł w ruinę".

Le Figaro: Rząd zakończył wielką debatę. Czy zatem Kościół powinien rozpocząć swoją?

- W gronie odpowiedzialnych Kościół rozpoczął tę debatę, kiedy tylko uświadomił sobie rzeczywistość i powagę zdarzeń. Dziś pora aby wierni włączyli się w tę dyskusję. Trwa głęboki zamęt wśród katolików, ale nie polega on na odrzuceniu księży, ponieważ wszystkich nas umacnia wspólna nadzieja, pomimo wielkiego cierpienia. Wierni chcą jednak mieć możliwość wypowiedzenia się i to właśnie czynią obecnie w swoich parafiach. Tym lepiej. Wierni muszą móc opowiedzieć o tym, co ten kryzys w nich prowokuje i powinniśmy im w tym pomóc.

Le Figaro: To kryzys związany z pedofilią, czy z zaufaniem ze strony wiernych?

- Trwający kryzys zobowiązuje nas do przyjrzenia się temu, skąd pochodzimy, a nie: jak funkcjonujemy? Pytania są proste, ale też potężne: czym jest Kościół? Czego Chrystus zechciał dla swojego Kościoła? Czy naprawdę jesteśmy wierni Chrystusowi? Kościół nie stracił wszystkiego. Ze wszystkich stron dostrzegam prawdziwą miłość Bożą. Osoba Chrystusa fascynuje wciąż tak samo. Jak wskazuje sama nazwa, wierni są wiernymi wobec Ewangelii i Kościoła, obecnego wszędzie w miejscach cierpienia. Jednak coś nie zadziałało...

Le Figaro: Duchowieństwo?

- Spoczywa na nas odpowiedzialność. Kapłan oddał swe życie, by pomóc poznać i pokochać Chrystusa. I aby czynić dobro. Kiedy kapłan czyni zło, jest to rzecz okropna. W jaki sposób człowiek może oddać swoje życie i podejmować działania, które niosą tyle zła? Czyn pedofilski to zbrodnia. Ale istnieją też przypadki nadużycia władzy. Np. kiedy ksiądz, zamiast wychowywać do wolności, staje się nachalny w ramach towarzyszenia duchowego. Zdajemy sobie sprawę ze skali tego dramatu, musimy jednak kontynuować walkę przeciwko nadużyciom, począwszy od seminarium.

Le Figaro: Czasem, aby się chronić, duchowni sprawiają wrażenie, że są nieczuli wobec wiernych...

- Nie mówiłbym o nieczułości, ale raczej o zaślepieniu. Nieczuły, znaczyłoby: bez serca, co na szczęście nie ma miejsca w przypadku większości księży. Prawda jest jednak taka, że wielu nie chce widzieć rzeczywistości. Zamknięcie często jest następstwem zaślepienia: mówimy sobie, że coś nie jest możliwe, że nie może się wydarzyć... I w ten sposób zaczynamy bezpowrotnie oddalać się od rzeczywistości. Musimy więc zadać sobie dziś pytanie: jakie miejsce dajemy świeckim? Duchowni nie mają złych intencji, ale kiedy pozostajemy zamknięci we własnym kręgu, tracimy wszystko z oczu. Potrzeba nam więc innych spojrzeń, osób które mówią nam: "tak nie można". To z tego względu mianowałem pewną kobietę do zarządu seminarium. Chciałbym, aby w zarządzie znalazły się także rodziny... Poprosiłem także, aby do rady nominującej księży w Paryżu dołączył psycholog, aby pomóc nam w rozeznawaniu.
W naszych instytucjach musimy naprawić wiele kwestii. Nie jesteśmy w nich przede wszystkim po to, aby one "funkcjonowały". Jesteśmy po to, aby służyć Łasce, i naszym przynagleniem jest wyjście poza to, co funkcjonalne, aby wejść w przestrzeń bezinteresowności i być zdolnym do poświęcenia czasu, np. tak, jak robię to po zakończeniu Mszy, aby porozmawiać z wiernymi. Oni tego potrzebują i ja również. Jeśli nie umiem "tracić czasu", nie mogę naśladować Chrystusa.

Le Figaro: Niektórzy, odwołując się do wewnętrznego kryzysu, mają ambicje "naprawienia Kościoła"...

- Nie powiedziałbym tak! Czy Kościół potrzebuje naprawy? Zawsze są kwestie do poprawy, ale ja stawiam raczej te dwa pytania: dlaczego oddaliśmy swoje życie dla Chrystusa? I kim jesteśmy my, chrześcijanie.

2019-04-17 16:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: biskupi chcą poznać pełną prawdę o nadużyciach

[ TEMATY ]

Francja

nadużycia seksualne

Graziako

Obradujący w Lourdes francuscy biskupi zapoznali się z pierwszymi, jedynie wstępnymi wynikami badań niezależnej komisji ds. nadużyć seksualnych w Kościele. Jak zastrzegł przewodniczący komisji Jean-Marc Sauvé są to dane przede wszystkim statystyczne, które nie wyczerpują całej problematyki, lecz jednak rzucają już pewne światło na ten problem.

Do tej pory zgłoszono 2,5 tys. przypadków. Z czego 87 procent doświadczyło nadużyć jako nieletni. 85 procent ofiar ma już dzisiaj ponad 50 lat, co oznacza, że do nadużyć doszło przede wszystkim przed ponad 30 laty. Potwierdzałoby skuteczność zdecydowanych środków ochronnych podjętych przez Kościół we Francji w 2000 r. Niemal wszyscy (98 procent) sprawcy to mężczyźni. Również wśród ofiar większość, 61 procent, jest płci męskiej. Jak podkreśla Jean-Marc Sauvé, biskupi chcą poznać pełną prawdę o tych tragicznych wydarzeniach.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się nowenna do św. Stanisława

2024-04-30 08:10

[ TEMATY ]

św. Stanisław Biskup i Męczennik

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław, biskup i męczennik

Św. Stanisław, biskup i męczennik

Potrzebujemy wiary i męstwa na jego wzór, aby móc jasno i dobitnie opowiadać się po stronie prawdy i nie pozwalać na bezbożnictwo, demoralizację, niesprawiedliwość i by umieć podejmować te wyzwania, które stają przed nami jako ludźmi wierzącymi i jako Polakami - powiedział o. Grzegorz Prus OSPPE w pierwszym dniu nowenny do św. Stanisława w katedrze na Wawelu.

Mszy św. przewodniczył ks. Jan Kabziński, kanonik kapituły katedralnej, który razem z innymi kapłanami swojego rocznika świętował 45. rocznicę święceń kapłańskich przyjętych 29 kwietnia 1979 r. z rąk kard. Franciszka Macharskiego.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję