W homilii bp Muskus mówił, że zaginięcie Jezusa w świątyni było dla Jego rodziców sytuacją kryzysową. Na podstawie ewangelicznej opowieści podał „przepis” na szczęśliwe wyjście z kryzysu rodzinnego i zbudowanie trwałego związku.

Według niego, pierwszą sprawą jest zaufanie Bogu. Argumentował, że Maryja i Józef mieli „solidne podstawy”, by wierzyć, że nie zostaną w tej sytuacji sami, bo Bóg im to obiecał. Doświadczyli też Jego opieki w trudnych doświadczeniach, jakie spotkały ich w Betlejem.

Drugim warunkiem budowania szczęśliwej rodziny jest zaangażowanie. „Gdy zaginął Jezus, Maryja i Józef nie poddali się rozpaczy lecz rozpoczęli intensywne poszukiwania. Nie obwiniali się wzajemnie o zaniedbania, ale solidarnie dzielili rodzicielski ból” – wyjaśniał hierarcha. Podkreślił też, że rodzice nie czekali biernie na cudowną interwencję, bo wiedzieli, że muszą zrobić wszystko, co w ich ludzkiej mocy, by odnaleźć Dziecko.

Trzecim składnikiem trwałej i szczęśliwej rodziny jest świątynia. Jak wskazywał kaznodzieja, Maryja i Józef wracają do Jerozolimy i w świątyni odnajdują Jezusa. „To lekcja, która mówi nam, że każdy kryzys jest w istocie szukaniem Boga i znajdowaniem Go w trudnych sytuacjach życia” – zauważył.

Kolejnym wymienionym przez hierarchę budulcem szczęścia rodzinnego jest prowadzony w atmosferze miłości dialog. Jak mówił bp Muskus, Maryja nie bała się wyrażać swoich uczuć niepokoju i bólu przed Jezusem, a i On sam w prostych słowach komunikował, co jest dla Niego najważniejsze.

Ostatnim elementem, bez którego zdaniem bp. Muskusa nie ma szczęścia w rodzinie, jest umiejętność „celebrowania codzienności”. Po tym, jak rodzice odnaleźli Jezusa, wrócili do Nazaretu i do zwyczajnego życia, które Jego Matka pielęgnowała w sercu.

Podczas Mszy św. bp Muskus przekazał parom obchodzącym jubileusze małżeńskie specjalne błogosławieństwo i życzenia od metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego. Obecne w świątyni małżeństwa odnowiły przyrzeczenia złożone w dniu ślubu.