Reklama

Czy wolno patrzeć z góry?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio byłam świadkiem zdarzenia, które wstrząsnęło mną i skłoniło do przemyśleń. Wybrałam się do jednego z kieleckich marketów. Sobotni wieczór, tłum ludzi robiących zakupy. Między półkami przemknął starszy, zabrudzony mężczyzna w zniszczonym ubraniu. Klienci patrzyli na niego z wyraźnym obrzydzeniem, a nawet pewnego rodzaju strachem. Przechodzili obok szerokim łukiem, żeby tylko ich czyste i schludne odzienie nie dotknęło jego łachów.
Mężczyzna wziął zapakowany w folię chleb i jak wszyscy ustawił się w kolejce. Stał przede mną. Wyraźnie widziałam jego zgarbione (może od ciężaru życia) plecy, spracowane, brudne ręce, pomarszczoną twarz i wielkie smutne oczy. Moją zadumę przerwał donośny męski głos. Za mną stał ochroniarz - jego wściekłe spojrzenie utkwione było w staruszka. „Proszę natychmiast opuścić ten sklep. Nie życzymy sobie takich klientów. My się szanujemy!”. W wielkich oczach pojawiły się łzy, zapadła cisza i mężczyzna, schyliwszy głowę, wyszedł ze sklepu…
Coraz więcej podobnych sytuacji można ostatnio zaobserwować i to już bez względu na to, czy jesteśmy w Krakowie, Kielcach czy Berlinie. Bez względu na porę dnia. Praktycznie wszędzie. Taki jest nowy świat, to się podobno nazywa postęp. Ja bym to ujęła inaczej - gdzieś w pogoni życia zagubiliśmy człowieczeństwo.
Bóg stworzył wszystkich na swój wzór i podobieństwo. Jednak każdy człowiek jest inny. Różnimy się charakterem, wyglądem, pozycją i poglądami. Każdy ma świat własnych wartości, zasad i priorytetów. Są wśród nas ludzie mądrzy, bogaci, niebywale uzdolnieni. Z drugiej strony widzimy tych ułomnych, schorowanych i biednych. Oceniamy - ten jest dobry, a ten zły, z tym warto utrzymywać kontakty, a ten nie jest godzien uwagi. Obnosimy się z tym, że mamy więcej niż inni. Nie chcemy tracić czasu na rozmowę z mniej oczytanymi i wykształconymi od nas. Bywa, że z pogardą spoglądamy na słabszych.
Tyle wśród nas podziałów. Tak wiele niepotrzebnych, niemoralnych osądów. Przytłaczająca ilość różnic, które sprawiają, że świadomość braterstwa i Bożej wspólnoty staje się znikoma. Zapominamy, że pomimo tego, co nas dzieli na ziemi, przed Bogiem jesteśmy równi. Pan nie ocenia nas według stanu posiadania, pozycji społecznej czy wyglądu. Pan patrzy w głąb naszej duszy i serca. Nikt z nas tu, na ziemi, nie ma prawa oceniać swych bliźnich, bo jak napisał w obliczu śmierci wybitny kolumbijski pisarz G. G. Marquez: „Człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Antychrześcijańska promocja Łodzi

2025-11-05 10:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Antychrześcijańska promocja Łodzi

Antychrześcijańska promocja Łodzi

- Łódź zamieni się w miasto pełne duchów, czarownic i zombie. Po zmroku z ulicy Piotrkowskiej wyruszy Upiorna Parada Halloweenowa, która przemieni centrum w scenerię niczym z filmowego horroru – zachęcali do uczestnictwa w paradzie organizatorzy z Łódzkiego Centrum Wydarzeń, podległego Urzędowi Miasta Łodzi, którym był organizatorem wydarzenia.

Z Pasażu Schillera wystartował barwny korowód przebranych uczestników – dzieci, dorosłych oraz całych rodzin, prezentujących najbardziej pomysłowe kostiumy. Na jego czele pojawili się szczudlarze, animatorzy i DJ na mobilnej platformie muzycznej. Wszystkim towarzyszyła także Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, która chętnie fotografowała się z przebranymi za duchy, czarownice, czy zombie uczestnikami parady. Trasa parady prowadziła głównym deptakiem miasta – ulicą Piotrkowską, zatrzymując się w dwóch punktach - w Pasażu Rubinsteina oraz na Placu Wolności. Kulminacja wydarzenia odbyła się na rynku Manufaktury, gdzie rozpoczęła się zabawa w zatytułowana „Upiorne Halloween” w rytmie muzyki i świateł. Tam też przez cały tydzień czekał Straszny Cyrk z mrocznym labiryntem grozy. Tak bawiła się Łódź w halloween…
CZYTAJ DALEJ

Czy Prymas Glemp wiedział, że ks. Popiełuszko miał być uwięziony w bunkrze w Kazuniu?

Przy okazji 41. rocznicy pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki (3 listopada) w przestrzeni medialnej pojawiły się informacje, że „prymas Polski Józef Glemp co roku przyjeżdżał do Kazunia i odwiedzał bunkier, w którym zginął ks. Popiełuszko”, ale „ukrywał ten fakt przed opinią publiczną”. Jaka jest prawda na ten temat?

W pogrzebie ks. Jerzego 3 listopada 1984 roku uczestniczyłam z rodziną jako mała dziewczynka. Trzymając mamę za rękę, stałam w tłumie na placu przed kościołem św. Stanisława Kostki w Warszawie i ze zdumieniem obserwowałam ludzi znajdujących się na drzewach oraz na dachach pobliskich domów, a także na balkonach mieszkań. O jedenastej, przy akompaniamencie dzwonów, stanął na balkonie prymas Polski, kard. Józef Glemp jako główny celebrans. Obok niego sześciu biskupów z jednej strony i sześciu księży z drugiej.
CZYTAJ DALEJ

Papież: Nie ma kapłaństwa na pół gwizdka

2025-11-05 15:24

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Papież Leon XIV

na pół gwizdka

Vatican Media

Papież z włoskimi seminarzystami

Papież z włoskimi seminarzystami

Kapłaństwo nie jest karierą ani ucieczką, lecz darem z życia - przypomina Leon XIV w liście do seminarzystów z peruwiańskiego Trujillo. Z okazji 400-lecia tamtejszego seminarium Ojciec Święty, który jako augustiański misjonarz wykładał w tym miejscu, zachęcił młodych do wolności serca, modlitwy i życia w prawdzie.

Podziel się cytatem - napisał Papież, wspominając, że sam był w Trujillo profesorem i dyrektorem studiów. Leon XIV przestrzegł przed traktowaniem kapłaństwa jako drogi kariery lub ucieczki od problemów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję