Reklama

Temat tygodnia

Czas łaski

Niedziela kielecka 13/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dni związane ze Świętami Wielkanocnymi to dla katolików czas szczególny. Niektórzy wierzą, że modlitwa w tym okresie, przy symbolicznym grobie Jezusa, może wyprosić wiele łask. I choć nie należy myśleć, że Bóg jest czymś zniewolony, kiedy przedstawiamy Mu prośbę, jakaś prawda w tym przekonaniu może się kryć.
Działo się to dokładnie trzy lata temu na filipińskiej wyspie Mindanao. Ewangelię głoszą tam misjonarze z całego niemal świata, również z Polski. Specyfiką wyspy - w większości katolickiej - jest fakt, iż żyje na niej dość spora grupa wyznawców Allacha. Muzułmanie ci są w większości ludźmi spokojnymi, lecz są wśród nich fundamentaliści, którzy organizują zamachy terrorystyczne oraz porwania dla okupu. Sytuacja bywa tak trudna, że rząd Filipin, nie mogąc sobie poradzić z tymi bojówkami, poprosił o pomoc wojskową Amerykanów.
Niestety, z terrorystami nie jest łatwo walczyć, więc proceder porwań dla okupu na Filipinach trwa nieprzerwanie. Jedna z takich grup fundamentalistów islamskich postanowiła uprowadzić katolickiego księdza, aby zdobyć okup. Akcja została przeprowadzona sprawnie. Ks. Józef - Włoch - podczas Mszy św. został wyciągnięty z kościoła i wywieziony w góry. Słuch o nim zaginął na długie tygodnie. Wszyscy modlili się o jego uwolnienie, wiedząc, co przeżywa uprowadzony duchowny, świadomy faktu, że nikt za niego okupu nie zapłaci. Jest to bowiem przyjęta zasada, że nie płaci się okupu terrorystom, ponieważ to ich jeszcze bardziej rozzuchwala i dokonują kolejnych porwań dla pieniędzy. Jeśli ktoś płaci - i to dużo - to warto porywać. I spirala przemocy nie może się zatrzymać.
Ks. Józef był przetrzymywany w strasznych warunkach. Nie mógł się myć, a skromne racje żywnościowe spowodowały, że wychudł, miał anemię i nawet gdyby mógł uciec, nie miał na to sił.
Parafianie z pozostałymi misjonarzami robili to, co mogli w tej sytuacji - modlili się o jego uwolnienie. W napięciu czekali na wiadomości. Niestety, żadnych nowych informacji nie było. Średnio kilka razy w miesiącu jeden z księży misjonarzy jechał do odległych miejscowości, aby tam identyfikować znalezione martwe osoby. Jedyna dobra wieść to ta, że wśród zabitych nie było ciała ks. Józefa.
Mijały tygodnie, ludzie jednak nie zrezygnowali, chociaż nadzieja gasła. Modlili się tym żarliwiej. Mieszkający obok katolików muzułmanie patrzyli na to wszystko, na te modlitewne spotkania, adoracje Najświętszego Sakramentu i kiwali ze zrozumieniem głowami. Sami dziwili się, dlaczego ich pobratymcy porwali księdza, który niósł pomoc wszystkim, nie tylko chrześcijanom.
Nadszedł czas Wielkiej Nocy. Zgromadzeni w kościele na niedzielnej Mszy św. ludzie modlili się już tradycyjnie o uwolnienie ks. Józefa. Naraz powstało zamieszanie. Do kościoła weszły muzułmańskie kobiety z dziećmi i zbliżyły się do ołtarza. Ksiądz przerwał modlitwę i ze zdziwieniem popatrzył na gości. Jedna ze starszych kobiet wysunęła się do przodu i głośno krzyknęła: „Jezusie Zmartwychwstały, jak długo my wszyscy mamy się modlić, żebyś nas wysłuchał i żeby ks. Józef wrócił?!”. Muzułmanki z dziećmi odwróciły się i wyszły z kościoła. Długo nikt nie przerwał milczenia, które zapadło w kościele.
Od tego zdarzenia minął tydzień. Przez wieś gruchnęła wiadomość: ks. Józef został uwolniony. Od razu pojechał do szpitala, a następnie wrócił do rodzinnej Bolonii, gdzie długo przechodził rekonwalescencję. Gdy wyleczył się i wrócił do sił, jego koledzy zapytali go: „zostaniesz we Włoszech?” On odpowiedział: „nie, wracam do swoich na Filipiny; oni tak długo na mnie czekali”. I wrócił.
Niezwykły okres Wielkanocy to czas szczególnych łask. I wielką siłę może mieć nasza modlitwa zanoszona właśnie w tym czasie…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsze dłuższe wystawienie na widok publiczny ciała św. Franciszka z Asyżu

2025-10-04 17:24

[ TEMATY ]

Asyż

Vatican News

Św. Franciszek z Asyżu. Fragment obrazu przypisywanego Cimabue w dolnym kościele Bazyliki św. Franciszka w Asyżu. Druga połowa XIII wieku. Według tradycji jest to obraz najbardziej zbliżony do rzeczywistych rysów fizycznych Franciszka z Asyżu.

Św. Franciszek z Asyżu. Fragment obrazu przypisywanego Cimabue w dolnym kościele Bazyliki św. Franciszka w Asyżu. Druga połowa XIII wieku. Według tradycji jest to obraz najbardziej zbliżony do rzeczywistych rysów fizycznych Franciszka z Asyżu.

Jak poinformowało biuro prasowe franciszkańskiej wspólnoty w Asyżu, w ramach obchodów 800. rocznicy śmierci św. Franciszka, przypadającej w 2026 r., odbędzie się historyczne wydarzenie, na które zaproszeni są pielgrzymi z całego świata. Po raz pierwszy szczątki świętego będą widoczne dla wszystkich w dniach 22 lutego do 22 marca przyszłego roku. Będzie możliwość m. in. zwiedzania grupowego, w tym z polskim tłumaczeniem.

Oficjalne informację tę ogłoszono 4 października – w dniu wspomnienia św. Franciszka, patrona Włoch. W komunikacie podkreślono, że to niezwykły dar i szczególne zaproszenie do modlitwy. Wydarzenie oparte będzie na ewangelicznym motywie ziarna, które obumiera, aby przynieść owoce miłości i braterstwa. Zachęci do refleksji nad życiem świętego, który 800 lat po śmierci nadal przynosi owoce i inspiruje wielu.
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Tłumy miłośników modlitwy różańcowej w Rokitnie

2025-10-04 17:47

[ TEMATY ]

Rokitno

Diecezjalna Pielgrzymka Żywego Różańca

Karolina Krasowska

Rokitno, Diecezjalna Pielgrzymka Róż Żywego Różańca i Apostolatu Margaretka

Rokitno, Diecezjalna Pielgrzymka Róż Żywego Różańca i Apostolatu Margaretka

Tłumy wiernych – miłośników modlitwy różańcowej z całej diecezji - przybyły 4 października do Rokitna na Diecezjalną Pielgrzymkę Róż Żywego Różańca i Apostolstwa Margaretka. Spotkaniu przewodniczył pasterz diecezji bp Tadeusz Lityński.

Tegoroczna Diecezjalna Pielgrzymka Róż Żywego Różańca i Apostolstwa Margaretka do Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie była wyjątkowo liczna, gdy chodzi o frekwencję. Rozpoczęła się Różańcem z procesją pocztów sztandarowych. Później swoim świadectwem podzielił się Adrian Pakuła, twórca i koordynator rekolekcji ODDANIE33, który przyjechał z Poznania. Zwrócił uwagę, że modlitwy członków Żywego Różańca dopomagają Matce Bożej w ratowaniu dusz:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję