popularność zyskują psychoanalitycy. Jak sama nazwa wskazuje, analizują oni człowieka w jego wnętrzu. Żeby trafić do psychoanalityka, należy mieć wewnętrzne problemy. Z sobą samym. Do tego jeszcze nie wiedzieć, gdzie tkwi ich przyczyna. Zadaniem psychoanalityka jest problemy te wyodrębnić, nazwać, określić i zdefiniować.
Nie mam nic przeciwko psychoanalitykom. Zastanawia mnie jedynie, skąd wzięła się ich popularność. Czy dlatego, że warunki życia czynią w ludzkich wnętrzach takie zawirowania, że człowiek nie może sobie poradzić z samym sobą, mimo że wcześniej znajdował inne metody pomocy? Czy problemy wewnętrzne, z jakimi dziś się borykamy, są na tyle różne i poważniejsze od tych, które mieli nasi przodkowie?
Im o psychoanalizie i psychoanalitykach nawet się nie śniło. Czy może wreszcie jest to kwestia mody? Bo tak jak się ma swojego lekarza, swojego adwokata, agenta ubezpieczeniowego, wypada mieć także swojego psychoanalityka?
Podejrzewam, choć nie mam na to niezbitych dowodów, że w wielu przypadkach jest to pochodna samotności. To ona coraz bardziej nam dokucza. Nie mamy się przed kim otworzyć i dlatego potrzebny nam psychoanalityk. Przed nim można się wygadać. On ma czas na słuchanie - to drobiazg, że mu za to płacą. Cóż z tego, że gdy nie ma człowieka, można zawsze porozmawiać z Bogiem. Ale On dużej części nas wydaje się być tak daleki. Przyczyna tego poczucia leży już w nas samych. Bośmy się odczuwać bliskości Boga nie nauczyli. Jesteśmy na Niego ślepi.
Sakrament spowiedzi i Eucharystia są nam bardzo pomocne w tej drodze do poprawy, do nawrócenia, do rozpoczęcia lepszego życia.
W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie». I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”».
Prymas Polski abp Wojciech Polak zatwierdził Litanię do św. Radzyma Gaudentego. W obecnym roku ma to szczególną wymowę, przypada bowiem 1025. rocznica powstania archidiecezji i metropolii gnieźnieńskiej, których Radzym Gaudenty był pierwszym pasterzem.
Tekst litanii dostępny jest na stronie archidiecezji gnieźnieńskiej www.archidiecezja.pl wraz z ikoną ukazującą św. Wojciecha i Radzyma Gaduentego oraz jej opisem.
Papież Franciszek o 12.02 wyjrzał z małego balkonu na drugim piętrze (lub piątym, licząc od wejścia, które znajduje się na czwartym piętrze) szpitala Gemelli, gdzie był hospitalizowany przez prawie 40 dni z powodu obustronnego zapalenia płuc. Na wózku inwalidzkim podszedł do otwartego okna i pozdrowił tłum gestami dłoni i uniesionym palcem. W drodze do Watykanu zatrzymał się przy bazylice Santa Maria Maggiore,
Pozdrawiając zgromadzonych przed Kliniką Gemelii Ojciec Święty powiedział „Dziękuję wszystkim, Widzę tę panią z żółtymi kwiatami, jest wspaniała”. W ten sposób zakończył się jego czwarty pobyt w Franciszka rzymskim szpitalu, najdłuższy podczas jego pontyfikatu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.