Reklama

Okruchy

Wielkopostne zamyślenia (1)

Niedziela przemyska 7/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak dorodne dęby
na specjalnie przez Boga
wydzierżawionej glebie
rosną nasi bliźni.
Tylko my skarłowaciali
pogubieni
smęcimy sobie i Bogu
molowe tony
żeśmy się mu nie udali.
A dęby też cierpią
Nie zapominają
Że zasiano je z miłością
I to miłość czyni
je pięknymi.

„Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony…” (Mt 4,1). Któryś już raz w życiu słuchać będziemy w dzisiejszą niedzielę tego tekstu. I pewnie za chwilę, wciągnięci w wir codzienności zapomnimy tę scenę i potraktujemy ją jako wydarzenie, które kiedyś się zdarzyło i zostało odnotowane przez Ewangelistę - świadka.
Złudne mniemanie. Słowo Boże nie jest zapisem historycznym. Jest scenariuszem ujawniającym miłość Boga kierowaną do kolejnych pokoleń ludzi, którzy przebiegać będą tę ziemię aż do skończenia świata.
To do mnie kieruje Jezus zaproszenie, abym wraz z Nim, żyjącym we mnie udał się na pustynię. Tą pustynią w naszych rozważaniach będzie modlitwa. A zatem niech Duch zaprowadzi nas w ten czas na pustynię modlitwy i pozwoli zmierzyć się z jej pięknem, ale i tajemnicami, które skrywa, a których nie jesteśmy dziś jeszcze świadomi.
Ponieważ każdy z nas uczestniczy w dramacie Pawłowej rozterki, wyrażonej słowami, że pragnę dobra, a czynię zło, doświadczenie pragnienia dobra nie jest nam obce. Każdy wieczór, który kończy dzień, zwłaszcza ten wieczór, który klamrą snu zamyka dzień zły, w którym więcej było czynów zła niż pragnienia dobra, zamykamy postanowieniem, że jutro musi być lepiej. Jutro wybierzemy się na pola dobra. Motyw najczęściej jest mało pobożnościowy - po prostu jesteśmy źli na siebie, że daliśmy się omamić iluzjom. Takie postanowienie podejmujemy z chęci udowodnienia sobie i innym, że potrafimy czynić dobro. Szatan już cieszy się na taką sytuację - wie, że jutro znowu nas omami, bo idziemy w drogę w towarzystwie naszej pychy, a nie Jezusa. To nie duch wyprowadza nas na pustynię, ale nasza ambicja, nasze poranione JA.
Dlatego tak ważny jest wieczorny rachunek sumienia, który ujawnia, że zło, które nas skrzywdziło, upokorzyło, zadało cierpienie Jezusowi, spowodowało, że wzgardziliśmy wielością łask, które On z miłości dla nas przygotował. Wówczas, chociaż złość na siebie trwa, powoli wyciszamy się i zaczynamy kierować nasz wzrok na Jezusa i w Nim upatrywać nadzieję na lepsze jutro.
Podobnie, kiedy zbliża się Wielki Post, tak przynajmniej dzieje się to w moim sumieniu, czekam na niego jak na dar Boga. Oto we wspólnocie Kościoła, który rozważając Mękę i Śmierć Jezusa wypracował tradycję podejmowania wielkopostnych umartwień, mogę silny poczuciem tej komunii, próbować włączyć się w karawanę pokutników” i wraz nimi udać się na pustynię. Kolejne dni dzielące mnie od Środy Popielcowej przeżywam z rosnącą nadzieją. Tak, kiedy popiół dotknie mojej głowy zacznę być innym człowiekiem. Porzucę to i tamto, wprowadzę w życie pewne normy pomagające mi być lepszym. Trochę to podobne do zachowania jednego z bohaterów Alchemika, właściciela restauracji karmiącej pątników do Mekki. W rozmowie z jednym z wędrowców, który zatrzymał się u niego na dłużej, ujawnił, że od wielu lat obmyśla swoją pielgrzymkę. Już ma jej scenariusz zapisany w głowie. Niemal fizycznie widzi brzeg morski, słyszy syreny statku zwiastującego, że wędrowcy dotarli do celu. Słuchający tych słów, młody pątnik pyta:
- Dlaczego zatem nie zrobi pan tego? Jest pan dość bogaty. Dlaczego pan nie jedzie?
- Boję się, że się rozczaruję, boję się, że może się coś zmienić w moim życiu i trzeba będzie zrezygnować z rzeczy i spraw, które bardzo lubię, do których jestem przywiązany.
Mamy za sobą pierwsze trzy dni Wielkiego Postu. Wielka karawana głodnych metanoi i przeżycia przygody pustyni jest już w drodze. A ja?
Może po „udręce” Środy Popielcowej, odłożyliśmy nasze postanowienia na tę właśnie niedzielę, tłumacząc, że te pierwsze dni są dodane do tego okresu. Dziś już nie ma argumentów broniących naszych planów. Trzeba je podjąć. Jezus czeka na dziobie łodzi naszego życia z nadzieją, że wyruszymy, że zabierzemy Go ze sobą. Z nim piaskowe burze, które niewątpliwie nadejdą - takie jest prawo pustyni - potrafimy pokonać. Niech zatem pierwszym aktem będzie szczera spowiedź i Komunia Święta jako umocnienie. Nie czekajmy na rekolekcje. Nigdy co prawda nie jest za późno, ale czas jest nieprzekupny, już go nie dogonimy. A Post to szczególny dar czasu.
Ten czas wskazówkami zegara i datami kalendarza gra alert dla odważnych, a może bardziej dla tych, którzy boją się swoich upodobań, słabości, przyzwyczajeń. Zostawcie to, na pustynię nie można brać za wiele rzeczy. Wyruszcie, a czeka was przygoda. Horyzont modlitwy - pustyni - zaprasza. Wejdźmy na pustynię. Pierwsze dotknięcia gorącego piasku może nie będą najprzyjemniejsze, ale to chwila. Potem rozpocznie się przygoda piękna, której doświadczą tylko odważni. Do spotkania za tydzień. Będziemy o jeden tydzień doświadczeń bogatsi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Modlitwa za miasto Gorzów

2024-05-10 23:11

[ TEMATY ]

Modlitwa za miasto Gorzów

Stwoarzyszenie św. Eugeniusza de Mazenoda

Jarosław Libelt

Właśnie trwa całonocna adoracja Najświętszego Sakramentu

Właśnie trwa całonocna adoracja Najświętszego Sakramentu

Dziś rozpoczęła się trzydniowa modlitwa za Gorzów i jego mieszkańców.

Właśnie trwa całonocna adoracja Najświętszego Sakramentu, którą animują przede wszystkim gorzowskie wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym.

CZYTAJ DALEJ

Dziękczynienie za Kościół i korzenie

2024-05-11 14:30

[ TEMATY ]

Ośno lubuskie

900‑lecie diecezji lubuskiej

Jubileusz diecezji lubuskiej

Karolina Krasowska

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim, gdzie trwają główne obchody 900-lecia dawnej diecezji lubuskiej.

Za nami wykład, okolicznościowy koncert i uroczysta Msza św. pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję