Reklama

Mój komentarz...

Filozofia politycznej mafii

Niedziela łódzka 6/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W amerykańskim filmie Rodzina Prizzich dewizą tej gangsterskiej, mafijnej „rodziny” jest: „Prędzej zjemy własne dzieci, niż oddamy skradzione pieniądze”. To motto dobrze pasuje do rządów lewicy w dzisiejszej Polsce.
Dług wewnętrzny państwa sięga obecnie 100 mld dolarów, co oznacza, że pod 4-letnimi rządami zwiększył się o ok. 50 mld! Dług wewnętrzny to zobowiązania państwa wobec jego wewnętrznych wierzycieli. Spłata tego długu obciąża już nie tylko przyszłe pokolenie, więc nasze dzieci, ale i pokolenie następne: nasze wnuki. Powiedzieć zatem można, że niepisaną dewizą rządzącej lewicy jest: „Prędzej zjemy własne dzieci i wnuki, niż kiwniemy palcem w bucie, żeby naprawić finanse państwa”. Nie mówiąc już o oddawaniu „skradzionych pieniądzy”.
Głównym generatorem długu publicznego jest sektor państwowy, dotąd niesprywatyzowany, nadal olbrzymi. Jego istnienie zadaje kłam twierdzeniom, że mamy już w Polsce „wolny rynek” i „gospodarkę wolnorynkową”, a zwłaszcza twierdzeniu, że to kapitalizm wywołuje biedę. Jest dokładnie odwrotnie: ta potężna socjalistyczna „resztówka”, ciągle niesprywatyzowana, rodzi biedę, zadłużenie państwa, wysokie podatki. Przekonanie, że interwencjonizm państwowy jest remedium na niedostatki wolnego rynku, ujawnia w Polsce swą ewidentną fałszywość: nie tylko zresztą w Polsce. Według najnowszych raportów, przytaczanych przez prof. Jana Winieckiego z Centrum A. Smitha, Niemcy mają wzrost gospodarczy zaledwie 1,9 proc. przy bezrobociu 10 proc., Włochy - 1,3 proc., przy bezrobociu 8-procentowym, Hiszpania - wzrost 2,6 proc., przy bezrobociu 11-procentowym. Ale w Stanach Zjednoczonych istnieje wzrost 4,4 porc. przy bezrobociu 5-procentowym. Dane te pokazują dobitnie, że prawdziwie wolnorynkowa gospodarka lepiej służy dobru ogólnemu, niż polityka interwencjonistyczna, zwłaszcza w gospodarce ciągle przygniecionej wielkim sektorem państwowym, produkującym nieustanne zadłużenie (w Polsce bezrobocie przekroczyło w styczniu 19 proc.).
Toteż „uciekając do przodu” - także przed odpowiedzialnością za stan obecny, lewica forsuje za wszelką cenę przyjęcie w referendum tzw. konstytucji europejskiej. Przypomnijmy, że obecnie Unia Europejska jest związkiem państw, jeszcze suwerennych, chociaż podpisanymi traktatami zobowiązanych do cesji części suwerenności na Brukselę i Strasburg. Po ewentualnym przyjęciu konstytucji europejskiej zmieni się zasadniczo charakter Unii Europejskiej - stanie się „państwem związkowym”, którego poszczególne prowincje także formalnie stracą suwerenność. Ale - jak mówią - „racja silniejszego zawdy lepszą bywa”. Nawet i wówczas politykę Brukseli określać będą najsilniejsi - Niemcy, Francja, a skutki formalnej utraty suwerenności najboleśniej odczują najbiedniejsi. Powiedzieć nawet można, że tzw. konstytucja europejska i powoływane przez nią państwo związkowe to przede wszystkim polityczna metoda najsilniejszych państw europejskich, aby nie pozwolić państwom słabszym (głównie z Europy Wschodniej) wyrastać na konkurentów; aby trzymać te państwa na krótkiej gospodarczej i politycznej smyczy. Taka jest polityczna istota, kwintesencja pomysłu konstytucji europejskiej) i przekształcenia jej ze związku państw w państwo związkowe.
Dobrowolne zrzeczenie się suwerenności w referendum oznaczałoby utratę tej ważnej ochrony prawnej, jaka na gruncie prawa międzynarodowego przysługuje państwom suwerennym. Zauważmy przy okazji, że nic już nie stałoby wówczas na przeszkodzie w dochodzeniu wielkich roszczeń materialnych, zgłaszanych pod adresem Polski przez organizacje niemieckie i żydowskie.
To znamienne, że już tylko lewica w Polsce - spadkobierczyni komunistów - forsuje tę eurokonstytucję, i to referendum. Tymczasem na gruncie obowiązującej póki co polskiej konstytucji suwerenność państwa jest niezbywalną wartością polityczną i prawną, której strzeżenie jest obowiązkiem wszystkich urzędników państwowych, posłów i senatorów oraz wszystkich obywateli! Wydaje się zatem, że zobowiązanie lewicowego rządu do przeprowadzenia takiego referendum jest bezprawne.
„Prędzej poświęcimy suwerenność Polski, niż naprawimy jej ustrój” - tak odczytuję tę politykę rządzącej lewicy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy modląc się o coś lub o kogoś, wierzę, że Bóg wysłucha moją modlitwę?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 18, 1-8.

Sobota, 15 listopada. Dzień Powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę albo wspomnienie św. Alberta Wielkiego, biskupa i doktora Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Abp Polak: kto rani ludzką godność - uderza w samego Boga

2025-11-14 18:30

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

prymas

BP KEP

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

Każdy, kto uprzedmiatawia drugiego, kto w ten sposób sprzeciwia się ludzkiej godności, kto rani ją i znieważa (...) uderza również w Stwórcę, obraża i rani samego Boga - podkreślił dziś abp Wojciech Polak. W podwarszawskiej Falenicy Prymas Polski przewodniczył Mszy św. z udziałem uczestników szkolenia dla nowych delegatek i delegatów ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Metropolita gnieźnieński przywołał w homilii słowa papieża Franciszka, iż przestępstwa związane z wykorzystaniem seksualnym obrażają Boga, powodując u ofiar szkody fizyczne, psychiczne i duchowe oraz szkodzą wspólnocie wiernych. Powołał się także na spostrzeżenie obecnego papieża Leona XIV, iż w całym Kościele potrzebne jest zakorzenienie kultury zapobiegania, która nie toleruje żadnej formy nadużycia - ani władzy, ani autorytetu, ani sumienia, ani duchowego, ani seksualnego.
CZYTAJ DALEJ

Aktorzy po spotkaniu z Papieżem: Leon XIV jest otwarty na dialog

2025-11-15 17:46

[ TEMATY ]

Leon XIV

Aktorzy u papieża

Fot. Monika Stojowska

Monica Belucci po spotkaniu z Ojcem Świętym

Monica Belucci po spotkaniu z Ojcem Świętym

Spotkanie Ojca Świętego z aktorami i reżyserami wywołało wiele emocji wśród uczestników wydarzenia. W gronie zaproszonych blisko dwustu gości była m.in. światowej sławy australijska aktorka, producentka filmowa i reżyserka teatralna Cate Blanchett. Podczas audiencji przekazała ona Papieżowi bransoletkę organizacji The UN Refugee Agency - UNHCR, której jest ambasadorką.

Aktorka zaraz po spotkaniu z Leonem XIV powiedziała Vatican News, że miała możliwość osobistego poinformowania Papieża o działalności UNHCR na rzecz uchodźców i obrony praw człowieka. „Wspomniałam o funduszu, który wspiera wysiedlonych filmowców. Było to dla mnie bardzo ważne, że Jego Świątobliwość otwiera przestrzeń do dialogu i rozumie, jak ważne jest pomaganie tym, którzy cierpią” - podzieliła się Cate Blanchett.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję