Reklama

Po spotkaniu ekumenicznym w Portugalii

Drogą Ewangelii do Lizbony

Niedziela podlaska 5/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Taizé leży w południowej Burgundii we Francji i jest domem międzynarodowej wspólnoty ekumenicznej, założonej w 1940 r. przez Brata Rogera. Bracia zobowiązani są do duchowego i materialnego ubóstwa, do celibatu oraz prostoty życia. Obecnie wspólnota liczy ponad stu braci, wywodzących się z różnych kościołów protestanckich, ale także i spośród katolików. Reprezentują oni ponad 25 narodowości.
W centrum codziennego życia w Taizé jest modlitwa. Bracia utrzymują się z własnej pracy, nie przyjmują osobistych darów ani dotacji. Niektórzy z nich mieszkają w małych grupach - „fraterniach” - pośród najuboższych.
Od końca lat 50. tysiące młodych z wielu krajów odnalazło drogę do Taizé, aby wziąć udział w tygodniowych rekolekcjach. Bracia z Taizé organizują także co roku spotkania ekumeniczne jako kolejne etapy „Pielgrzymki Zaufania przez Ziemię”.

Jak odkryliśmy Taizé?

Reklama

Wertowaliśmy gazetę i nagle coś skłoniło nas, aby przeczytać notkę dotyczącą Taizé. Tak zaczął się nasz pierwszy kontakt ze wspólnotą ekumeniczną. Najpierw telefon do księdza prowadzącego, a potem wieczorne środowe spotkania, na które przychodziły grupki młodych, otwartych i przyjaznych ludzi. Przygotowania do pielgrzymki polegały na wspólnej modlitwie i medytacji oraz na rozmowach dotyczących wiary, przyszłości i dawania własnego świadectwa. Główna idea tych spotkań to otwarcie się na innych i podjęcie dialogu oraz wspólnego budowania lepszego jutra.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kierunek: Lizbona

Portugalia leży około 4 tys. km od Białegostoku, więc przejazd autokarowy przez Europę rozpoczęliśmy już w południe pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia. Tego lub następnego dnia wyruszyło z Polski prawie 6 tys. młodych. Podróż trwała trzy dni. Na szczęście mieliśmy zaproszenie od jednej z parafii w Niort w środkowej Francji, aby się zatrzymać na nocleg i trochę odpocząć. Spotkała nas tutaj wielka gościnność ze strony francuskich organizatorów. Grupka 5 osób przygotowała kolację i śniadanie wygłodzonym i strudzonym pielgrzymom. Rano, po spartańskim noclegu na podłodze w salce oraz lodowatej toalecie, wypoczęta grupka pielgrzymów ruszyła w dalszą drogę.

W obcym mieście

Reklama

Do Lizbony przyjechaliśmy rano 28 grudnia. Nie podejrzewaliśmy wtedy jeszcze, że będzie to dzień pełen wrażeń. Zaczęło się od podziału pasażerów autokaru na cztery mniejsze grupy. Powstała jedna grupa pracy, która miała pomagać w organizowaniu spotkania i wydawaniu posiłków oraz trzy, którym przypisano parafie. Naszej 11-osobowej grupie przydzielono parafię pw. św. Margaridy (Igeria Santa Margarida) w Lavradio. Otrzymaliśmy mapy i bilety na środki komunikacji. Przez Lizbonę pomogli nam przeprawić się młodzi Portugalczycy odpowiedzialni za organizację spotkania. Nasza parafia leżała po drugiej stronie delty Tagu, więc czekała nas półgodzinna przeprawa promowa. Na drugim brzegu odnaleźliśmy autobus do Lavradio i z bagażem załadowaliśmy się do środka. Po drodze spotkało nas niesamowicie entuzjastyczne przyjęcie przez mieszkańców. Szczególnie starsi ludzie, widząc przybyszy, uśmiechali się i klepali nas po plecach, podejmując rozmowę. W parafii powitali nas organizatorzy: Bruno, Catia i Lili. Oprowadzili nas po kościele i salkach, prezentując dorobek parafian oraz harcerzy. Oprócz naszej grupki przybyli do Lavradio także młodzi z Wrocławia, Rumunii i Serbii. Razem z Portugalczykami przez najbliższych kilka dni tworzyliśmy wspólnotę ekumeniczną. Podczas posiłku mieliśmy okazję zapoznać się. Szczególnie zaprzyjaźniliśmy się z panią z rady parafialnej i jej niewidomą siostrą. Mimo dużych barier językowych, potrafiliśmy się porozumieć. Wieczorem po pielgrzymów przybyły rodziny. Podział był całkowicie losowy. Nie wiedzieliśmy, kim są nasi gospodarze, a oni nie wiedzieli, kogo przyjmują. Z tego względu wszyscy czekali w napięciu, by zobaczyć, z kim będą mieszkać przez kilka najbliższych dni.
Naszą rodziną zastępczą na okres pobytu w Portugalii zostali Anabela i Augusto Martines, młode małżeństwo z dwójką dzieci w wieku sześciu i dziewięciu lat. Mimo małych kłopotów z komunikowaniem się bardzo szybko znaleźliśmy rozwiązanie tego problemu. Po prostu w rozmowę i tłumaczenie zostali „wciągnięci” wszyscy. Doskonale rozumieliśmy się także z dziećmi państwa Martines. Pomimo że kompletnie nie wiedzieliśmy, co one mówią, znaleźliśmy rozwiązanie - wspólną zabawę. Rafaelo i Susana tak się do nas przywiązali, że byli gotowi jechać z nami do Polski.

Poznajemy Portugalczyków

Reklama

Mieliśmy zaledwie kilka wieczorów na poznanie obcej kultury i dlatego przesiadywaliśmy z naszymi gospodarzami do późnych godzin nocnych. Rozmowy dotyczyły wielu aspektów codziennego życia, sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej. Opowiadaliśmy o naszej rodzinie, przedstawialiśmy naszą małą ojczyznę. Dużo radości sprawiło nam odkrywanie różnic i podobieństw kultur obu krajów. Zaskoczeni byliśmy żywym stosunkiem Portugalczyków do religii. W salonie naszych gospodarzy stała choinka, a obok niej szopka wykonana przez Augusto i jego dzieci. Oglądając rodzinne zdjęcia, dowiedzieliśmy się, że Portugalczycy bardzo często chrzczą dzieci w wieku od dwóch do sześciu lat. Do I Komunii św. przystępują 9-latkowie, a ceremonia ma miejsce w lipcu. Pan Martines pokazał nam także dwie figurki: Matki Bożej Fatimskiej i św. Rocha. Fatima jest dla Portugalczyków miejscem szczególnym, czerpią stamtąd moc duchową. Co roku, 13 maja, parafianie z Lavradio uczestniczą w pielgrzymkach. Druga figurka przedstawiała postać człowieka chorego na trąd oraz towarzyszące mu psy. Św. Roch to patron chorych oraz opiekun zwierząt domowych. Nasi gospodarze oddają cześć Świętemu opiekującemu się zwierzętami. W domu gospodarze mają dwa psy i kota, ale dodatkowo troszczą się także o bezpańskie zwierzęta. Przy bloku zbudowali prowizoryczną, ale suchą i ciepłą budę, w której zadomowiły się dwa psy. Nasi gospodarze codziennie dokarmiają je, nie zapominając także o bezpańskich kotach. Dla nich również przygotowują pożywienie.

Napięty plan dnia

Ranek witaliśmy Mszą św. w parafii. Młodzi z Taizé siedzieli na poduszkach w półokręgu wokół ołtarza, zaś parafianie na krzesełkach, tuż za nami. Poszczególne elementy Liturgii, śpiewy i czytania odbywały się w językach obecnych w tej parafii pielgrzymów, czyli po polsku, rumuńsku, serbsku, portugalsku oraz w uniwersalnym angielskim. Po Mszy św. mieliśmy chwilę, aby porozmawiać z parafianami. Następnie w kilkuosobowych grupach międzynarodowych uczestniczyliśmy w dyskusjach, interpretując teksty biblijne oraz przesłanie Brata Rogera zawarte w liście na rok 2005 pt. „Przyszłość pełna pokoju”. Odkryliśmy, że niezależnie od tego, czy jesteśmy katolikami, prawosławnymi, czy protestantami, wszyscy mamy podobne poglądy na życie. Gdy prawosławna dziewczyna z Rumunii powiedziała, że Ojciec Święty jest dla niej wielkim autorytetem i że głęboko przeżyła jego pielgrzymkę do jej kraju, byliśmy zaskoczeni.
Około południa wyruszaliśmy do Lizbony. Był to czas podejmowania wyborów. Można było iść na obiady wydawane przez Taizé lub zwiedzać miasto. Około trzeciej zaplanowane były spotkania tematyczne w różnych częściach miasta. Zainspirowały nas dwa z nich. Jedno odbywało się w Castelo de S. Jorge i dotyczyło prezentacji plenerowej miasta oraz jego historii. Drugie zaś to spotkanie w grupie ciszy, oparte na wspólnej medytacji z braćmi wspólnoty Taizé.
Wieczorem na terenie wystawy Expo zorganizowane były główne spotkania. Po kolacji wszyscy pielgrzymi kierowali się do hal na wspólną modlitwę z medytacją Brata Rogera. Tłumaczenia na język polski były nadawane przez radio.

cdn.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różaniec z Aniołami - tajemnice światła

2025-10-01 20:54

[ TEMATY ]

różaniec

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

Gdy Jezus został ochrzczony, otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica na Niego, a głos z nieba mówił: "Ten jest Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie", i te same słowa dotyczą każdego ochrzczonego dziecka, bowiem chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, a obrzędowi temu towarzyszą Aniołowie, którzy stoją na straży życia. I tak Anioł oznajmił matce Samsona, iż Bóg da jej syna, który wyzwoli Izraelitów z ręki Filistynów. Również Anioł Gabriel zwiastuje Zachariaszowi, że jego żona pocznie syna Jana Chrzciciela, a Najświętszej Maryi Niepokalanej oznajmia, że będzie Matką Syna Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Rzecz o aniołach

Niedziela łowicka 40/2002

[ TEMATY ]

anioły

UMB-O/pl.fotolia.com

Któż z nas nie zna prostych i pełnych ufności słów modlitwy: "Aniele Boży, stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój..." Dla niektórych była to może pierwsza w życiu modlitwa, szeptana jeszcze na kolanach matki. Ale czy anioły są żywo obecne tylko w świecie dziecięcej wyobraźni? Czy my, dorośli, też możemy wierzyć w anioły?

Jak ktoś kiedyś policzył, anioły są wspomniane w Piśmie Św. Starego i Nowego Testamentu 222 razy! Pismo Święte jest zatem od początku do końca przeplatane wzmiankami o aniołach. Bóg stawia anioły u wrót raju; aniołowie nawiedzają Abrahama; aniołowie wyprowadzają Lota i jego córki z pożaru Sodomy; anioł nie pozwala Abrahamowi zabić jego syna Izaaka. Czasem aniołowie są groźni: Bóg posyła anioła, który zabija pierworodne Egipcjan. Ale to anioł również wyprowadza Izraelitów z niewoli. Anioł zamyka paszcze lwów, żeby nie pożarły Daniela. Także w Nowym Testamencie jest wiele zdarzeń, w których występują aniołowie. Przecież to Archanioł Gabriel zwiastuje Maryi Pannie poczęcie Syna Bożego; aniołowie śpiewają przy Jego narodzinach i sprowadzają pasterzy do stajenki; aniołowie ostrzegają Mędrców ze Wschodu przed Herodem. Anioł objawia św. Józefowi tajemnicę wcielenia i każe uciekać Świętej Rodzinie do Egiptu. Aniołowie służą Jezusowi, przy grobie Jezusowym zapewniają o Jego zmartwychwstaniu, a przy wniebowstąpieniu zapowiadają powtórne przyjście Zbawiciela. Sam Pan Jezus wspomina o aniołach. Mówiąc na przykład o nawróceniu grzeszników, stwierdza: "Tak samo powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca" (Łk 15, 10). Opisując sąd ostateczny zaznacza, że to aniołowie zwołaja ludzi na ten sąd, a On, jako Sędzia, zjawi się tam otoczony aniołami.
CZYTAJ DALEJ

USA: za przykładem Eriki Kirk aktor Tim Allen wybaczył zabójcy swego ojca

2025-10-01 19:17

[ TEMATY ]

świadectwo

świadectwa

adobe Stock

Amerykański aktor i komik Tim Allen, znany z ról w ponad 30 filmach i w kilku serialach telewizyjnych, wyznał, że wybaczył zabójcy swego ojca sprzed ponad 60 laty. Na stronie X napisał, że do podjęcia tej decyzji skłonił go "przejmujący gest" Eriki Kirk, która niedawno oświadczyła przed milionami widzów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach, iż wybacza mordercy jej męża Charliego. Aktor zapewił, że jej przykład sprawił, iż znalazł w sobie siłę, aby przebaczyć człowiekowi, który pozbawił życia jego ojca, gdy on sam miał 11 lat.

Podziel się cytatem Przywołał w tym kontekście niedawne "poruszające" słowa wdowy po zamordowanym 10 września działaczu chrześcijańskim Charlie Kirku, która przez łzy powiedziała m.in.: "Ten człowiek... ten młody człowiek... wybaczam mu". Aktor oświadczył, że właśnie te słowa głęboko go poruszyły i to pod ich wpływem postanowił po ponad 60 latach przebaczyć temu, kto zabił jego ojca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję