Tegoroczny Paryski "Marsz dla Życia" w obronie nienarodzonych celowo połączony został z manifestacją przeciwko ustawie dotyczącej otwarcia instytucji małżeństwa dla osób jednej płci. Francuski rząd rozpoczął już prace legislacyjne nad tą ustawą. Jeszcze w pierwszej połowie tego roku chce podjąć głosowanie.
Wprowadzenie nowej definicji małżeństwa będzie wiązało się z możliwością adopcji dziecka, a w perspektywie całkowitej wolności w sprawie in vitro, może otwierać drogę do metody matek - surogatek. Socjaliści - autorzy nowej ustawy oraz organizacje antyhomofobiczne - nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, jaki przyniesie zmiana kilku słów i bardzo agresywnie naciskają do jej przyjęcia. Działania za przyjęciem ustawy wskazują na jej spore szanse, ale nie przesądzają w żaden sposób o finale głosowania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dlatego obrońcy życia i jego godności w dzisiejszej manifestacji po raz kolejny pragną wyrazić siłę swoich argumentów i nie zamierzają na tym poprzestać. W niedzielnym "Marszu" wzięły udział liczne organizacje i ruchy związane nie tylko z Kościołami katolickim i protestanckim, ale bardzo wiele środowisk świeckich, dla których pomysły socjalistów w każdym wymiarze godzą w człowieka i jego naturę.
Uczestnicy manifestacji zebrali się o godz. 13 na trzech odległych od siebie placach Paryża, by w jednym miejscu spotkać się i dotrzeć wspólnie do Pól Marsowych niedaleko Wieży Eiffla. Wspólnie odmówiono Różaniec oraz skandowano hasła: „Francja za normalną rodziną”, „Mąż i żona - mężczyzna i kobieta”, „Nie! Dla małżeństwa jednej płci”, transparenty, plakaty i banery oddały klimat manifestacji, która wokół siebie zgromadziła nie tylko całe rodziny i środowiska katolickie, ale pojedynczych ludzi.