Reklama

Inni, ale wcale nie gorsi!

Wychodząc naprzeciw potrzebom ludzi niepełnosprawnych, w 2000 r. powstały Warsztaty Terapii Zajęciowej Zakładów Spożywczych „Bona” w Łomży. W ośrodku znajduje się 30 osób powyżej 16. roku życia. Zajęcia prowadzone są od poniedziałku do piątku w godz. 7.30-15.30 przez 6 terapeutów, logopedę, psychologa, rehabilitanta, muzykoterapełtę.

Niedziela łomżyńska 3/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Cały czas staramy się wychodzić naprzeciw potrzebom osób, które trafiają do nas na zajęcia, przez układanie indywidualnych programów zajęć. Chcemy, aby te zajęcia były dostosowane do potrzeb każdej znajdującej się u nas osoby. Stąd też prowadzone są one w pięciooosobowych grupach, do których przydzielony jest jeden terapeuta” - mówi terapeutka pani Małgorzata.
Warsztaty Terapii Zajęciowej posiadają pracownię komputerową, w której odbywają się zajęcia praktyczne. Podopieczni umiejętności tam zdobyte wykorzystują przy tworzeniu np.: zaproszeń na organizowane przez siebie Wigilie, andrzejki, dyskoteki. Łączą je także z różnymi formami plastycznymi, jakich uczą się na zajęciach plastyczno-ceramicznych. W ramach ich trwania włączyli się w remont budynku, w którym mieszczą się WTZ. Aktywnie brali udział w malowaniu ścian, odnawianiu okien.
Zadaniem pracowni rękodzieła plastycznego jest zdobycie praktycznych umiejętności, np. przyszywania guzików, naszywania łat, dziergania na drutach, wyszywania. W pracowni politechnicznej uczestnicy terapii „uczą się metalu”, rodzajów drewna, mas plastycznych. W ramach zajęć uczestnicy wypalają w drewnie, uczą się wywoływać zdjęcia w ciemni fotograficznej. Kolejną jest pracownia przystosowania do życia codziennego. Tu podopieczni uczą się praktycznych, codziennych zajęć, przygotowują posiłki, które później spożywają, myją naczynia, poznają obsługę sprzętu AGD. „Zadaniem naszego ośrodka jest uczenie ich samodzielności. Dlatego też oprócz pracowni staramy się zapewnić im dodatkowe zajęcia, takie jak wyjazdy rehabilitacyjne, które organizujemy w różnych regionach Polski, wycieczki m.in. do Pragi, Wilna, Litwy, rajdy rowerowe, zajęcia z teatru. Kilka razy wystawialiśmy przygotowaną przez nas sztukę w Teatrze Lalki i Aktora w Łomży. Braliśmy udział w przeglądach teatralnych, na których zajmowaliśmy pierwsze miejsca” - mówi pani Małgorzata. Dodaje: „Istnieje możliwości nauki gry na flecie i akordeonie”.
Pomimo osiągnięć i dużego zainteresowania, Warsztaty Terapii Zajęciowej mogą przestać istnieć. „Moim największym zmartwieniem są jednak rozmowy z rodzicami dzieci, których nie mogę przyjąć do ośrodka z powodu braku miejsc” - mówi Dyrektor WTZ. „W aktualnej sytuacji prawnej mam wątpliwości, czy u obecnych 30 osób będziemy mogli kontynuować rehabilitację. Pomimo naszych protestów PEFRON dalej obcina finanse,a samorządu nie stać, aby nas utrzymać”.
Czy nie szkoda poniesionych kosztów włożonych w rehabilitację, remont budynku, zakup sprzętu? Jaki los czeka niepełnosprawnych uczęszczających na zajęcia do WTZ - nie wiadomo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pogrzeb ks. Jerzego Witka SBD

2024-05-07 16:42

ks. Łukasz Romańczuk

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Rodzina Salezjańska pożegnała ks. Jerzego Witka SDB. Na Mszy świętej modliło się ponad 100 księży, wspólnoty neokatechumenalne oraz wierni świeccy dziękujący za posługę tego kapłana.

Msza święta pogrzebowej sprawowana była w kościele pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu. Przewodniczył jej ks. Piotr Lorek, wikariusz Inspektora Prowincji Wrocławskiej, a homilię wygłosił ks. Bolesław Kaźmierczak, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Poznaniu. Podczas Eucharystii czytana była Ewangelia ukazująca uczniów idących z Jerozolimy do Emaus, którzy w drodze spotkali Jezusa. Do tych słów nawiązał także ks. Kaźmierczak podkreślając, że uczniowie pełnili ważną misję w przekazaniu prawdy o zmartwychwstaniu. Kaznodzieja nawiązał także do osoby zmarłego kapłana. - W naszych sercach jest wiele wspomnień po nieżyjącym już ks. Jerzy, który posługiwał tutaj przez wiele lat. Wspominamy jego piękną pracę w Lubinie, w Twardogórze, posługę pośród młodzieży i studentów w kościele pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu. Organizował koncerty, na które przychodzili ludzie. Będąc proboszczem u św. Michała Archanioła zapoznał się z życiem św. Teresy Benedykty od Krzyża. Bardzo się zaangażował i to on przyczynił się do tego, że powstała kaplica Edyty Stein w kościele na Ołbinie – zaznaczył ks. Kaźmierczak dodając: - Ksiądz Jerzy założył Towarzystwo im. Edyty Stein. Zabiegał o to, aby dom Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej był otwartym miejscem spotkań. Organizował tam wykłady.

CZYTAJ DALEJ

Patron mądrych wyborów – św. Stanisław Biskup Męczennik

Niedziela Ogólnopolska 18/2015, str. 26

Figura św. Stanisława, Kraków Skałka/fot. Bożena Sztajner/Niedziela

Figura św. Stanisława, Kraków Skałka

Figura św. Stanisława, Kraków Skałka

Dobrze się stało, że tegoroczne obchody święta głównego patrona Polski – św. Stanisława Biskupa Męczennika odbywają się tuż przed ważnymi wyborami w Polsce. Wspomnienie krakowskiego biskupa pokazuje bowiem, że można być duchownym, mężem stanu, a jednocześnie nie kłaniać się żadnej ziemskiej władzy.

Święci są po to, by nas zawstydzać – tak kiedyś o ich posłannictwie powiedział Jan Paweł II. Ale na pewno są także po to, aby nas mobilizować, pokazywać szlaki czy wcześniej je dla nas przecierać. Z pewnością w czasach dzisiejszych zawirowań do takich osobowości należy święty z krakowskiej Skałki.

CZYTAJ DALEJ

Co nas dzieli niech nas łączy

2024-05-08 07:29

[ TEMATY ]

historia

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.

W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję