Reklama

Podniesienie Kopca Unii Horodelskiej w 1924 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lata mijają, a czas zaciera ślady. Przez ziemie Polski przeszły dziejowe burze, nie omijając Horodła. Najpierw wybuchło powstanie styczniowe, jakby dalekie echo Zjazdu Horodelskiego. Uczestnikami powstania byli także mieszkańcy okolic Horodła - świeccy i duchowni, Polacy i Rusini. Najbardziej znany był unicki kapłan z Kopyłowa - ks. Justyn Łada, który dla powstańców zbierał pieniądze, dostarczał żywność, mundury, konie i amunicję. Po powstaniu nastąpiły represje i zsyłka na Sybir, a następnie kasata zakonów i likwidacja Kościoła unickiego. Katolicy uniccy siłą zostali wcieleni do Cerkwi prawosławnej, bez możliwości jakiegokolwiek protestu i obrony. Wielu z nich wolało więzienie, różne kary, a nawet śmierć niż porzucenie swej katolickiej wiary. Władze rosyjskie nazywały ich "opornymi" i zaciekle zwalczały. Także pamiątka Zjazdu Horodelskiego - niewielki kopiec z dębowym krzyżem był solą w oku dla obcych, dlatego zrobiono wszystko, aby go ludzie zapomnieli.

Przewaliła się jak burza I wojna światowa, nie czyniąc większych szkód Horodłu. Powstała wolna Polska, a w 1924 r. Komitet Odbudowy Kopca. W odezwie Komitetu Odbudowy Kopca napisano: "Lemiesz z każdą wiosną, jesienią rozrywał i zacierał tak znienawidzone przez wrogów, świadectwo prawdy, bo przecież przypominał im ich nikczemność. O nieznanym prawie wzniesieniu... tylko nieliczni pamiętali". Celem wspomnianego Komitetu była odbudowa, czy jak wówczas mówiono "podniesienie" Kopca. Głównym inspiratorem, a potem prezesem był student uniwersytetu Wacław Bielecki. Na zebraniu organizacyjnym 26 lipca 1924 r. we dworze w Wieniawce k. Horodła powstał plan do zrealizowania tego zamiaru. Do Komitetu powołano ludzi zapalonych tą ideą, w sumie 12 osób. Na członków honorowych powołano reprezentantów rządu, duchowieństwa, ludzi zasłużonych i ofiarnych. Komitet zbierał się jeszcze kilkakrotnie, a obrady toczyły się pod hasłem pobudzenia do akcji sypania Kopca najszerszych warstw społeczeństwa polskiego. Wysłano artykuły do 47 redakcji gazet, rozesłano tysiące odezw i ulotek po całej Polsce. Prace ruszyły z miejsca, przywożono 90 do 100 furmanek ziemi dziennie, ale to wszystko za mało.

Ze stacji kolejowej w pobliskim Uściługu i Cukrowni Strzyżów pożyczono szyny, ułożono dwa tory, po których pchano wagoniki wypełnione ziemią. Sypanie trwało od rana do wieczora. Setki rąk osób starszych i młodzieży, bez różnicy wyznania i narodowości, pracowały bezustannie. Horodło w tym czasie zamieszkane było w większości przez Żydów, następnie Polaków i Ukraińców, na wioskach większością byli Ukraińcy. W ciągu tygodnia usypano kopiec o średnicy 25 metrów u podstawy i wysokości 11 metrów. W zakładach mechanicznych Cukrowni Strzyżów ukuto krzyż wysoki na 6 metrów, który wyobraża trzy ważne momenty z historii Horodła. Gruby ścięty pień u podnóża to 1413 r.; boczny konar to 1861 r., strzelisty biały, młody pień brzozowy to krzyż z cyfrą 1924 - symbol naszej wiary, wiary w świetlaną przyszłość odrodzonej Polski. Nad datą umieszczone było polskie godło - biały Orzeł wykonany z brązu, niestety, po wojnie zaginął, w kościele parafialnym znajduje się jego replika. 10 sierpnia 1924 r. przyszedł moment odsłonięcia Kopca. Leon Szymański tak pisze o tym dniu: "Tłumy z Wołynia, Podlasia, Lubelszczyzny, z dalekich ziem Polski, płynęły już od wczesnego rana. Drogi wypełniały furmanki i piesi, zmierzający do kopca. Pył w rozgrzanym powietrzu wysoko unosił się ponad chaty i drzewa przydrożne. Kilka tysięcy ludzi zajęło rozległe pola nadbużańskie koło kopca, udekorowanego barwnymi herbami wszystkich ziem i województw polskich, otoczonego ciężkimi wieńcami z liści dębowych... Rozdarto pokrowiec osłaniający krzyż. Wysoko u stóp jego przemawia prezes Komitetu Wacław Bielecki. Odczytuje licznie nadesłane depesze, listy z życzeniami od biskupów: lubelskiego, łuckiego, Polskiej Akademii Umiejętności, Uniwersytetów: Warszawskiego, Krakowskiego, Lwowskiego, Poznańskiego i Wileńskiego, Związku Weteranów Powstania z r. 1863". Dokument podpisany przez liczne delegacje na pergaminie umieszczono w metalowym pojemniku i włożono w ramię krzyża. Długo jeszcze świętowano przy Kopcu i na Wałach Jagiellońskich w Horodle. Kopiec i krzyż metalowy przetrwał do naszych czasów, ze względów ideologicznych nie cieszył się po wojnie popularnością. Za Polski Ludowej robiono wiele, aby zapomnieć o nim, dlatego żadna państwowa organizacja nie opiekowała się tym obiektem. Kopiec rozdeptywano. Orzeł zniknął, a otoczenie stawało się coraz bardziej dzikie i zaśmiecone. Tylko parafia pamiętała o tej sławnej pamiątce i faktycznie kapłani horodelscy, jak śp. ksiądz proboszcz Józef Figiel i wikariusz ks. Stanisław Gałat, wraz z młodzieżą nielegalnie sprawowali opiekę nad tym miejscem. W 1988 r. postanowiono uroczyście obchodzić 575. rocznicę zawarcia Unii Horodelskiej. Sprawę tę nagłośniła parafia, a za nią podjęła ją gmina Horodło. Nie były to jeszcze czasy wspólnego organizowania i świętowania takich uroczystości przez instytucje państwowe i kościelne, dlatego uroczysta sesja naukowa odbyła się w budynku miejscowego Liceum, kapłani horodelscy - ks. Henryk Krukowski (proboszcz) i ks. Jerzy Kusy (wikariusz) zostali oficjalnie zaproszeni na tę uroczystość. Wybito piękne pamiątkowe medale. Nazajutrz, w niedzielę 2 października 1988 r., odbyła się podobna uroczystość kościelna na Kopcu, po latach starania władze udzieliły pozwolenia na odprawienie Mszy św. i urządzenie procesji różańcowej do pięciu ołtarzy rozmieszczonych na ulicach Horodła, które symbolizowały pięć minionych wieków. Kopiec udekorowano flagami państwowymi i chorągwiami ziem polskich. Młodzież urządziła przedstawienie przypominające wydarzenia z 1413 r. z ważnym momentem połączenia herbów. Następnie przy ołtarzu polowym została odprawiona uroczysta Msza św. przez ks. prof. Edwarda Walewandra z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który przywołał ważne wydarzenia religijne i historyczne. Zebrani wyruszyli w kierunku świątyni parafialnej w procesji, którą prowadził ks. Edward Kłopotek - dziekan hrubieszowski przy dźwiękach orkiestry dętej z Hrubieszowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Ucz mnie miłości do Eucharystii!

2025-03-19 10:44

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Sakrament spowiedzi i Eucharystia są nam bardzo pomocne w tej drodze do poprawy, do nawrócenia, do rozpoczęcia lepszego życia.

W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie». I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”».
CZYTAJ DALEJ

Pobyt papieża w szpitalu: od zagrożenia życia do zgody lekarzy na powrót do domu

2025-03-23 08:08

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

Poliklinika Gemelli

Włodzimierz Rędzioch

Papież Franciszek po 37 dniach opuści w niedzielę Poliklinikę Gemelli i wróci do Watykanu, gdzie w Domu Świętej Marty przejdzie rekonwalescencję po obustronnym zapaleniu płuc. Lekarze zalecili, by trwała ona co najmniej dwa miesiące. Od jej przebiegu zależy to, kiedy i w jakim stopniu papież będzie mógł wznowić aktywność.

Według zapowiedzi Watykanu w południe 88-letni papież pokaże się w oknie rzymskiego szpitala, by pobłogosławić wiernych przybyłych na dziedziniec. Franciszka zobaczą na telebimach także ci, którzy w południe przyjdą na plac Świętego Piotra.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Gambetti: niech powrót papieża do Watykanu będzie znakiem nadziei dla cierpiących

2025-03-23 20:39

[ TEMATY ]

Watykan

nadzieja

Kard. Gambetti

powrót papieża

PAP/EPA

Papież Franciszek w szpitalu

Papież Franciszek w szpitalu

Niech powrót Ojca Świętego do domu, tutaj w Watykanie, do serca Kościoła, będzie znakiem nadziei dla wszystkich, którzy w tym czasie z odwagą i ufnością stawiają czoła godzinie cierpienia - powiedział wprowadzając w wieczorną modlitwę różańcową na placu św. Piotra archiprezbiter bazyliki św. Piotra i wikariusz Ojca Świętego dla Watykanu, kard. Mauro Gambetti OFM Conv. Zgromadzeni rozważali tajemnice chwalebne różańca.

Oto słowa kard. Gambettiego w tłumaczeniu na język polski:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję