Reklama

Warszawska prezentacja papieskiego orędzia

O jakiej walce mówi Papież

Pokoju, który jest dobrem, niepodobna wprowadzić czy umocnić przy pomocy metod zawierających w sobie zło - podkreślał bp Piotr Jarecki, członek Papieskiej Rady „Iustitia et Pax” podczas warszawskiej prezentacji orędzia Jana Pawła II na Światowy Dzień Pokoju. Ks. prof. Piotr Mazurkiewicz, politolog z UKSW zwrócił natomiast uwagę, że przebaczenie i miłość to jedyny sposób, żeby wyjść z „zaklętego kręgu” przemocy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Według bp. Jareckiego, papieskie orędzie jest bardzo konkretne i może być potraktowane jako wezwanie do działania. Stwierdza, że w świecie jest wiele zła i nazywa je po imieniu. Ojciec Święty wzywa jednostki i organizacje społeczne, także władze państw do podjęcia zdecydowanych działań. Biskup zwrócił uwagę na kilka razy występujące w tym dokumencie określenie: „walka”.
- Papież pisze, że pokój trzeba wywalczyć, a środowiskom katolickim najczęściej to określenie kojarzy się negatywnie, przypomina się Marks i jego „walka klas”. Jest to zatem okazja do odświeżenia sobie doktryny na temat walki szlachetnej, która zakłada, że chrześcijanin nie tylko może, ale wręcz powinien podjąć walkę o to, co jest słuszne i sprawiedliwe, np. walkę o pokój - wyjaśniał bp Jarecki. Przypominał również specyfikę tak pojmowanej walki. - Nie jest ona nigdy walką przeciw komuś, ale ubieganiem się o to, żeby wyprowadzić dobro z trudnej sytuacji np. niesprawiedliwości, która mogłaby w dalszej konsekwencji doprowadzić do niepokoju, konfliktu, terroryzmu. Ma to być jednak walka szlachetna, której bronią nie jest zło, ale dobro - ponieważ nie powinniśmy dawać się zwyciężać złu, ale zło dobrem zwyciężać - jak głosi tytuł tegorocznego orędzia na Światowy Dzień Pokoju.
Biskup powiedział też, że orędzie zawiera ważne stwierdzenia dotyczące natury zła. - Nie jest ono jakąś anonimową siłą działającą w świecie na mocy mechanizmów deterministycznych i nieosobowych. Orędzie przypomina, że zło ma zawsze twarz i imię - mężczyzn i kobiet, którzy to zło na sposób wolny wybierają. Orędzie mówi w tym kontekście o zasadach prawa moralnego i o wychowaniu sumień.
Szczególnie istotnymi treściami, według Biskupa, są w orędziu fragmenty odnoszące się do pokoju i używania dóbr ziemi. - Przypomina się w nich, że Bóg przeznaczył ziemie i wszystko, co ona zawiera do używania przez wszystkich ludzi i narody. Przynależność do rodziny ludzkiej nadaje człowiekowi obywatelstwo światowe, wyposażając go tym samym w prawa i obowiązki. Zwłaszcza ludzie biedni, prześladowani, mają szczególne prawo, by się nimi zająć ze względu na swoje światowe obywatelstwo. Stąd dokument przypomina zasadę miłości preferencyjnej na rzecz ubogich.
Ks. prof. Piotr Mazurkiewicz, politolog z UKSW uznał natomiast, że Jan Paweł II, pisząc o walce, podejmuje dyskusję z ludźmi, którzy w polityce międzynarodowej używają języka walki.
- Według nich pokój jest możliwy do utrzymania wyłącznie dzięki użyciu siły zbrojnej. Jan Paweł II uważa natomiast, że to jest droga, która prowadzi donikąd i używa tego samego języka - co jest szczególnie widoczne w angielskiej wersji językowej orędzia - kiedy mówi o tym, że jedyną bronią, jaką wolno się posługiwać, jest miłość.
„Nie rakiety zmieniają świat, ale miłość - podkreślał ks. Mazurkiewicz. Zwrócił również uwagę, że przebaczenie i miłość to jedyny sposób, żeby wyjść z „zaklętego kręgu” przemocy. - Papież mówi: jeśli uważasz, że przemocą cokolwiek zmienisz w świecie, to z góry możesz wiedzieć, że nic z tego nie wyjdzie. Przemoc burzy to, czego chce bronić - godności, życia, wolności istot ludzkich” - zaznaczał politolog. Jego zdaniem, Ojciec Święty wzywa też w orędziu do okazywania solidarności z wszystkimi ludźmi na świecie. - Nauczyliśmy się myślenia o dobru wspólnym w granicach państwa narodowego, a teraz Papież zachęca do globalizacji solidarności. I w tym kontekście pojawia się w orędziu nowe określenie - „obywatel świata”.
Papieskie orędzie zostało zaprezentowane w Sekretariacie Episkopatu w Warszawie. Jan Paweł II ogłasza tego typu orędzia od 1979 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Pójdź za mną”!

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 9, 57-62.

Środa, 1 października. Wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dziewicy, doktora Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z Aniołami - tajemnice światła

2025-10-01 20:54

[ TEMATY ]

różaniec

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

Gdy Jezus został ochrzczony, otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica na Niego, a głos z nieba mówił: "Ten jest Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie", i te same słowa dotyczą każdego ochrzczonego dziecka, bowiem chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, a obrzędowi temu towarzyszą Aniołowie, którzy stoją na straży życia. I tak Anioł oznajmił matce Samsona, iż Bóg da jej syna, który wyzwoli Izraelitów z ręki Filistynów. Również Anioł Gabriel zwiastuje Zachariaszowi, że jego żona pocznie syna Jana Chrzciciela, a Najświętszej Maryi Niepokalanej oznajmia, że będzie Matką Syna Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję