Red. Lidia Dudkiewicz: - Tak wielu ludzi pozbawionych jest tego skarbu, jaki stanowi godziwe człowieka mieszkanie! Zbliża się zima, a wraz z nią zagrożenia powodowane bezdomnością.
Br. Stanisław Rybicki FSC: - W tych okolicznościach nawet w naszym kraju, nie tylko w tak zwanym „trzecim świecie”, poznajemy, jakim dobrodziejstwem jest własne mieszkanie! Na biednych ludziach sprawdzają się słowa Chrystusa: „Lisy mają nory i paki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć” (Łk 9, 57). On właśnie utożsamia się z cierpiącymi tę niedolę. Ideałem pod tym względem byłyby słowa Leopolda Staffa, który po zawierusze wojennej, po utracie mieszkania wołał z satysfakcją: „Będziemy znowu mieszkać w swoim domu, Będziemy stąpać po swych własnych schodach” (Pierwsza przechadzka). Podczas gdy blisko i daleko szaleją wojny i terroryzm, my utożsamiamy „własny dom” z prawdziwym pokojem, mówiąc: „Czas jest szczęśliwym być w domu” (Niemcewicz, Kazimierz Wielki).
- Znamienne jest dla ludzkiej mentalności, kultury i uduchowienia, że od najdawniejszych czasów ludzie, nawet gdy biedują, budują piękne świątynie.
- O nich to także można i należy mówić: „dom własny wart jest złota”. Odstąpienie od tej zasady powoduje w różnym stopniu dehumanizację, w różnym stopniu też tendencje zdziczenia obyczajów.
Chodzi więc o to, by świątynie jako dom Boży uważać szczerze za „dom własny”. Gdzie brak takiej postawy, postawy uduchowionej, tam bogactwo egoistyczne przestaje być wartością priorytetową.
Parafrazując naukę psalmisty, należy uznać, że „jeżeli domu sam Pan nie zbuduje, daremnie nad nim rzemieślnik pracuje”. Pragnienie posiadania „własnego domu” w sensie horyzontalnym,
doczesnym, czysto ludzkim może i powinno harmonizować z „domem” o wymiarach wertykalnych. O nim właśnie mówi nam Chrystus: „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. (...) Gdy odejdę i przygotuję
wam miejsce, zabiorę was do siebie” (J 14, 2). Przedstawiony obrazowo cel odejścia Jezusa jest taki: Jeżeli rozumieć królestwo Ojca w sensie wspaniałego dworu z wieloma komnatami przygotowanymi
dla zbawionych, to właśnie Chrystus udaje się tam, by przygotować te pomieszczenia na ich przyjęcie. Właśnie miejscem - domem - mieszkaniem chrześcijanina jest niebo przedstawione z konieczności
za pomocą wyobrażeń ludzkich. W podobnym sensie mówi Jezus o „domu” Ojca.
Współdziałajmy z Nim w tym świętym budowaniu domu ludzkiego i domu Boga Ojca.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu