Reklama

Obrazy Floriana Durzyńskiego odkryte

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Latem 1994 r. nauczyciel jednej ze szkół średnich w Chicago przypadkowo zainteresował się wiszącymi tam od lat obrazami, które niszczały pokryte warstwą kurzu. Nikt wówczas nie podejrzewał, że jego ciekawość doprowadzi do odkrycia wielu innych malowideł znacznych rozmiarów - „murals” - rozrzuconych w chicagowskich szkołach i różnego rodzaju budynkach publicznych. Niemal z dnia na dzień Chicago wzbogaciło się o wartościowe dzieła sztuki, które umykały dotąd uwadze zarówno specjalistów, jak i zwykłych śmiertelników. Natychmiast podjęto zabiegi najpierw ich skatalogizowania, a następnie poddania ich gruntownym zabiegom konserwacyjnym, które rozłożono na wiele lat.

Ta niezwykła kolekcja malarska powstała głównie w okresie nowego ładu za prezydenta Franklina D. Roosevelta. Z jego to inicjatywy rozpoczęto potężne prace publiczne, które miały wydobyć kraj z zapaści ekonomicznej i dać zatrudnienie ogromnej rzeszy bezrobotnych. Jeden z wielu uruchomionych wówczas programów, Federal Art Project, miał za zadanie wesprzeć działalność artystyczną. Przeznaczono na ten cel niemałe środki, co zaowocowało powstaniem znacznej liczby obrazów i innego rodzaju dzieł w całych Stanach Zjednoczonych, w tym również w Chicago i innych miastach Illinois.
Wśród artystów tworzących wówczas w Chicago w ramach FAP znalazł się również Polak - Florian Durzyński (1902-1969). Co ciekawe, okazał się on jednym z najbardziej płodnych twórców tego okresu. W latach 1936-41 aż kilkanaście jego dzieł trafiło do ośmiu chicagowskich szkół. Posiadają one niemałą wartość artystyczną, słusznie wzbudzając zainteresowanie znawców sztuki. Nie bez powodu w wielu informatorach o przeprowadzonych renowacjach czy programach edukacyjnych, ukazujących sztukę tamtej epoki w Chicago niemal zawsze eksponowane są reprodukcje jego dzieł.
F. Durzyński przyjechał do Stanów Zjednoczonych jako 26-letni młodzieniec po studiach najpierw w Berlinie, a następnie w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie rozwijał talent w pracowniach W. Jarockiego i I. Piekowskiego. Swoje prace wystawiał w Chicago w 1929 r., na zbiorowej wystawie malarzy polskich w 1931r. oraz na wystawie zorganizowanej przez FAP w 1940 r. Kunszt malarski doskonalił także w istniejącej do dzisiaj The School of the Art Institute of Chicago. Do Ameryki F. Durzyński przyjechał w niezbyt sprzyjającym momencie, bo w okresie wielkiej recesji gospodarczej, nic dziwnego więc, że skwapliwie skorzystał z szansy oferowanej mu przez amerykański rząd. Po wojnie, w 1949 r., przeniósł się do Kalifornii, gdzie zmarł 21 lipca 1969 r. w swoim domu w Pasadena.
Spośród wielu dzieł artysty, które znajdują się w Chicago, chyba największą uwagę zwracają dwa obrazy z audytorium szkoły Fryderyka Chopina przy 2440 W. Rice Street, niedaleko tzw. polskiego trójkąta - dawnego centrum polskości w Chicago. Jeden przedstawia Stevena Fostera (1826-64), amerykańskiego kompozytora, twórcę popularnych piosenek, z których najbardziej może znana jest Oh! Susanna. Na drugim płótnie Durzyński wspaniale wyczarował Fryderyka Chopina, który w sentymentalnej pozie gra na fortepianie przy akompaniamencie mazowieckich wierzb i tancerzy w strojach ludowych. Obydwa obrazy mają ogromne wymiary (ponad 26 na 1,5 metra) i są to największe murals, jakie powstały dla chicagowskich szkół publicznych.
Durzyńskiemu, jak i innym artystom projektów epoki nowego ładu, nie narzucano szczegółowo tematyki prac. Oczekiwano jednak, że będą się oni koncentrować na scenach związanych z Ameryką, przemawiających do ludzi i dających im nadzieję na przyszość. Ponadto należało przestrzegać zasady: „żadnej golizny, spelunek i społecznej propagandy”. Niektóre z obrazów, choć interesujące, jako żywo przypominają jednak „najlepsze” wzorce socrealizmu. Obrazom Durzyńskiego, zarówno jeżeli chodzi o tematykę, jak i sposób ekspresji, daleko od tego typu retoryki. Syl artysty, ukształtowany jeszcze w Europie, wyraźnie odróżnia się od innych chicagowskich murals. Jest on tak charakterystyczny, iż nikt nie miał wątpliwości, że niesygnowane obrazy znajdujące się w dwóch innych chicagowskich szkołach także wyszły spod jego ręki. Postaci namalowane przez Durzyńskiego są pełne, a tłem dla nich zawsze jest krajobraz jakby w nieustannym ruchu. Jasne, żywe kolory przedstawień podkreślone są silną kreską.
W murals Durzyńskiego największe wrażenie wywołuje właśnie powtarzający się motyw ruchu i falowania przyrody, i to nie tylko traw, drzew czy wody, ale nawet pagórków, nieba i samej ziemi. Temu nastrojowi ulegają prezentowane przez niego postaci, zarówno muzycy (Chopin School), jak i zwykli ludzie, tak jak na trzech obrazach zatytułowanych Amerykańska młodzież, znajdujących się w Wentworth School na południu Chicago. Aktywny wypoczynek młodych ludzi tu przestawionych idealnie harmonizuje z otaczającą ich pełną życia przyrodą.
Warto podkreślić, że konserwacją obrazów Durzyńskiego i w ogóle znacznej liczby chicagowskich murals kierowała Polka, dr Magorzata Nowosielska, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Należy ona do wąskiego grona osób, które w Stanach Zjednoczonych posiadają doktorat z konserwacji zabytków.
Obrazy Durzyńskiego stanowią wspaniałą reklamę polskiej sztuki i polskości w Chicago. Jest to tym bardziej cenne, że na mapie artystycznej miasta niewiele jest polskich akcentów. Dzieła Durzyńskiego zachowały się i nie uległy rozproszeniu być może dlatego, że znajdowały się w szkołach publicznych. Lokalizacja ta ma jednak i swoje minusy. Chociaż setki dzieci i młodzieży na co dzień mają możliwość kontaktu z obrazami naszego malarza i murals innych artystów, to jednak dostęp do nich jest bardzo ograniczony. Właśnie dlatego, że są to budynki szkolne, a nie pomieszczenia innego rodzaju instytucji publicznych lub galerii, żeby obejrzeć te obrazy, trzeba wcześniej uzyskać na to zgodę dyrekcji szkoły, a nie jest to takie łatwe.
Chicagowskie murals Durzyńskiego nie są na sprzedaż i jak się wydaje, do końca świata pozostaną w Chicago. Do kupienia natomiast, i to w Polsce, w Polonii Art w Katowicach, jest akt kobiecy namalowany przez Durzyńskiego w 1928 r., jeszcze przed jego wyjazdem do Ameryki. Wyceniono go na 15 tys. zł. Po odkryciu i konserwacji jego obrazów w Chicago ich wartość z pewnością wzrośnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo osób, a nie związków homoseksualnych

2024-05-20 15:05

[ TEMATY ]

wywiad

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Nie zezwalałem na błogosławienie związków homoseksualnych - wyjaśnił papież Franciszek w nadanej wczoraj pełnej wersji kwietniowego wywiadu dla telewizji amerykańskiej CBS. Dodał, że błogosławienie takich związków jest „sprzeczne z prawem naturalnym i prawem Kościoła”. Zezwolił natomiast na błogosławienie poszczególnych osób homoseksualnych, bo „błogosławieństwo jest dla wszystkich”, choć - jak przyznał -„niektórzy są tym zgorszeni”.

W godzinnym wywiadzie papież opisuje swe spotkania z dziećmi z Ukrainy, które nie potrafią się już uśmiechać. Apeluje o zakończenie toczących się na świecie wojen. „Dążcie do negocjacji. Dążcie do pokoju. Wynegocjowany pokój jest zawsze lepszy niż niekończąca się wojna” - przekonuje Franciszek. Zachęca też do modlitwy o pokój, którą sam praktykuje. „Zatrzymajcie się, negocjujcie” - powtarza Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Diecezja kaliska: niedziela wsparcia budujących się kościołów

2024-05-24 17:03

[ TEMATY ]

Kalisz

budowa kościoła

http://www.parafiajanapawla2.pl

Projekt nowego kościoła św. Jana Pawła II w Kaliszu

Projekt nowego kościoła św. Jana Pawła II w Kaliszu

W diecezji kaliskiej trwa budowa dwóch kościołów parafialnych: kościoła pw. św. Jana Pawła II na os. Dobrzec w Kaliszu oraz kościoła pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego na os. Chmielnik w Kaliszu. Biskup kaliski prosi wiernych, aby w duchu solidarności wsparli modlitwą oraz środkami finansowymi budowę tych świątyń.

Bp Damian Bryl podkreśla, że wznoszenie kościołów wymaga wielkiego nakładu czasu, sił i środków materialnych. - Wierni obu wspólnot wraz ze swymi duszpasterzami niestrudzenie podejmują wysiłki, aby móc cieszyć się własną świątynią - napisał biskup kaliski w komunikacie do wiernych diecezji kaliskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję