Reklama

Temat tygodnia

Najważniejsza jest wieczność

Niedziela płocka 44/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tych dniach więcej i bardziej gorliwie modlimy się w intencji zmarłych. Ta modlitwa jest ważniejsza niż kwiaty i lampiony ustawione na ich grobach.
Nie zapominamy także o tych, którzy stracili najbliższych i cierpią z tego powodu. W Ewangelii czytamy: „Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka!” (J 14, 27). Nie pozwólcie, by was pokonał ból rozstania. Ci, którzy odeszli z ziemi, żyją w Bogu!
Pismo Święte mówi, że człowiek nie jest stworzony dla cierpienia z powodu nieobecności tych, których kocha i którzy go kochają. Nie ma w ludziach większego pragnienia nad pragnienie szczęścia. Bóg, w którego wierzymy, jest Bogiem miłości, a nie udręczenia. Powołał nas do życia. Jego chwałą i radością jest żywy człowiek. Bóg nie ma upodobania w śmierci, ponieważ sam jest życiem.
Niemniej cierpienie jest obecne w ziemskim życiu człowieka. Jeśli nawet odbieramy je jako niesprawiedliwe i niezasłużone, to jest to także znak, że jesteśmy powołani do szczęścia.
Jednak gdy człowiek staje wobec bólu i śmierci, niekiedy wątpi w Boga. Rodzi się w nim bunt. Pyta więc słowami podobnymi do słów Psalmu: Dlaczego sprawiedliwy jest w ucisku, podczas gdy człowiek zły często jest bezkarny? Bo jeśli nie ma innego życia, jak tylko ziemskie, to jest ono czystym absurdem. Ktoś, kto dorobił się fortuny na handlu narkotykami i ma na sumieniu tysiące zmarłych, skończy tak samo jak bł. Matka Teresa z Kalkuty?
Słowo Boże mówi, że ręce ludzkie są stworzone dla przetwarzania świata, inteligencja jest dana człowiekowi, aby rozumiał bieg rzeczy, jego serce jest stworzone dla miłości. Jak więc można uwierzyć, że pragnienie sprawiedliwości nie miałoby żadnego sensu?
Przypomnijmy więc słowa Chrystusa: „Idę, by przygotować wam miejsce” (J 14, 2). Jezus nie obiecywał i nie obiecuje szczęścia na ziemi. Przeciwnie, mówi o potrzebie przyjęcia krzyża. Z drugiej jednak strony Boży Syn mówi wyraźnie o dniu, w którym zostaniemy napełnieni szczęściem i radością bez granic. Wierzący nie może zapomnieć, że najważniejszym słowem z wszystkich Bożych słów jest słowo obietnicy: nadejdzie czas, w którym Bóg otrze łzy z naszych oczu i smutek przemieni w radość.
Jezus zapewnia: „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” (J 14, 2). Każdy może znaleźć w nim miejsce. Tam będziecie „u siebie”, ponieważ znajdziecie dom nieprzemijający.
Nadejdzie dzień, w którym zrozumiemy, że jesteśmy dziedzicami tego domu i że ziemskie życie jest jedynie początkiem wiecznego życia (por. Hbr 13, 14).
Ci, przy których grobach dzisiaj stoimy, są już w Bogu, są już „u siebie”. Nie zapomnieli jednak o nas. Mówią: Poszliśmy przed wami, aby wam przygotować miejsce. Bądźcie pełni nadziei. Wskazujemy wam kierunek. Gdy wasz czas nadejdzie, odnajdziecie nas. Przygotowaliśmy dla was wszystko. Zasadziliśmy nawet kwiaty, które umiłowaliście. Będziemy was wspierać, gdy nadejdzie chwila waszego odejścia z ziemi. Wesprzemy was w odnalezieniu drogi do domu Ojca. Przypomnimy to, co jest najważniejsze: Bóg jest miłosierny. On nie przemija.
„Ja nie umieram, ja zaczynam życie” - mówiła św. Teresa z Lisieux, odchodząc z tego świata. Ci, którzy odeszli z ziemi - żyją. To jest bardzo ważna prawda wiary!
Drugą prawdą jest ta, że Bóg dał im wyjątkową radość. Św. Paweł zapewnia, że trudności ziemskiego życia, w żadnym stopniu nie dają się porównać z chwałą, która nas czeka. Niebo oznacza uroczyste wejście w radość samego Boga. Zobaczymy Go „twarzą w twarz”. Doznamy szczęścia bycia razem z Tym, który nas umiłował jeszcze przed stworzeniem świata i nigdy nie przestaje nas kochać.
Aby wejść do nieba, trzeba przywdziać „strój weselny”, stosowny do tego miejsca (por. Mt 22, 1-14). Kościół nauczał więc o „ogniu oczyszczenia”, ogniu czyśćca, przez który trzeba przejść. Czyściec jest miejscem uwalniania się ze wszystkiego, co podczas pobytu na ziemi stanowiło rodzaj obciążającego nas bagażu w drodze do Ojca. Trzeba przejść przez ogień oczyszczającej miłości Boga, która zdejmuje z człowieka cały ciężar ludzkiej przeszłości. Modlitwa za zmarłych przyspiesza to oczyszczenie. Kościół składa w ich intencji Ofiarę, którą ustanowił Zbawiciel. Podczas każdej Mszy św. On sam wstawia się za zmarłymi, prosząc, aby mogli oglądać Boga „twarzą w twarz”.
Nie zapominajmy o darze miłości względem naszych zmarłych. Listopadowe dni są dobrą okazją do odnowienia w świadomości i w praktyce prawdy o świętych obcowaniu. Mówi ona także, że ci, w których intencji się modlimy, orędują za nami przed obliczem Boga.
Gdy gromadzimy się wokół grobów naszych zmarłych, nie zadawalajmy się jedynie krótką modlitwą. Znajdźmy czas, by w milczeniu posłuchać, co nasi bliscy pragną nam przekazać. A oni zdają się mówić: „Nie traćcie czasu na próżno. Pamiętajcie o tym, co najważniejsze. Najważniejsza jest wieczność!”.
Życie na świecie jest jedynie korytarzem prowadzącym do życia wiecznego. Najważniejsza zaś w tym przejściu jest miłość. Starajmy się kochać ludzi. „Miłość zakrywa wiele grzechów” (1 P 4, 8)- mówi Pismo Święte. Miłość oczyszcza. Miłość otwiera bramę nieba.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Polacy najliczniejszym krajem na 48. Europejskim Spotkaniu Młodych

2025-12-23 09:51

[ TEMATY ]

Taize

Europejskie Spotkanie Młodych

ks. Tomasz Sokół / Polskifr.fr

Będzie to niezwykłe pięciodniowe wydarzeni, w którym biorą udział młodzi ludzie w wieku od 18 do 35 lat z całej Europy i nie tylko. Wśród zaproszonych młodych i tych, którzy się zapisali, są również osoby z Ameryki Południowej, Północnej, z Bliskiego Wschodu, z Azji czy z Afryki, jednak najwięcej będzie Polaków. Jesteśmy najliczniejszym krajem, pierwszym językiem, podczas tego spotkania - wskazał brat Maciej z ekumenicznej, monastycznej Wspólnoty z Taizé.

Brat Maciej jest zakonnikiem od 15 lat. To jeden z pięciu Polaków we Wspólnocie z Taizé, obok braci Marka, Krzysztofa, Wojciecha i Adama. „Nasza wspólnota znana jest przede wszystkim z tego, że w Taizé, w Burgundii, przyjmujemy rokrocznie dziesiątki tysięcy młodych ludzi na tygodniowe rekolekcje. Ale również jesteśmy znani z tego, że przygotowujemy Europejskie Spotkania Młodych. Takie Europejskie Spotkania Młodych trwają już 48 lat, jako pielgrzymka zaufania przez ziemię” - podkreślił brat Maciej.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Maryjny wieczór uwielbienia

2025-12-23 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Maryjny wieczór uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach

Maryjny wieczór uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach

W Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach odbywają się comiesięczne Maryjne Wieczory Uwielbienia. Ostatni Maryjny Wieczór Uwielbienia animowany był przez uczestników warsztatów liturgiczno-muzycznych prowadzonych w Sulejowie.

Zespół muzyczny i chór pod batutą dyrygenta i muzyka Huberta Kowalskiego, włożyli całe serce, by jak najpiękniej oddać chwałę Panu i uczcić Niepokalane Serce Maryi. Najważniejszym elementem spotkań jest adoracja Najświętszego Sakramentu oraz możliwość spowiedzi, przy śpiewie zespołu scholii rodzinnej. - Nasze wieczory prowadzimy już od 9 lat. Po kilku latach przybrały one formę pierwszych sobót Maryjnych. Nasz kościół to jednocześnie Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, a jak wiadomo pierwsze soboty poświęcone są naszej Mamie. Zamysłem wieczorów jest, by gromadzić się na modlitwie i uwielbieniu Pana Boga, Jezusa i Maryi. W tym czasie mamy możliwość podziękować, przeprosić i poprosić o to co mamy w sercu. Każdy z nas przychodzi ze swoimi intencjami, podczas każdego wieczoru przechodząc wokół obrazu możemy zanieść Matce wszystko co przynieśliśmy tego konkretnego dnia. Każdy wieczór jest inny. Jedyne co niezmienne to nasza obecność i modlitwa – tłumaczy Agnieszka Podgórska, inicjatorka Maryjnych Wieczorów Uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia i warsztatów liturgiczno-muzycznych. W murach zabytkowej świątyni zabrzmiały takie utwory jak „Ojcze prowadź nas”, „Jeshua” czy „Z dawna Polski Tyś Królową”. Zorganizowane w Sulejowie zostały warsztaty liturgiczno-muzyczne oparte na adwentowych pieśniach dawnych i współczesnych. Tegoroczne warsztaty miały dwa szczególne momenty. Pierwszy to prowadzony przez uczestników warsztatów Maryjny Wieczór Uwielbienia w parafii św. Wojciecha w Łodzi, podczas którego wielu ludzi dało obraz swojej wiary. Drugi to msza kończąca warsztaty w parafii św. Floriana w Sulejowie, której przewodniczył biskup Piotr Kleszcz. Po mszy odbył się krótki koncert przygotowanego przez uczestników spotkania materiału.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję