Reklama

W oczekiwaniu na spotkanie z Bogiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sceneria jesiennych dni nastraja do rozmyślań o życiu. Obumierająca przyroda i odlot ptaków przypominają nam o tajemnicy przemijania. Chrześcijański zwyczaj prowadzi nas na mogiły naszych bliskich, by zapalić znicz - światło naszej pamięci. Pochylamy się nad grobami, myślimy o kruchości życia, o przemijalności, o śmierci. Być może niektórzy właśnie w tych dniach będą, w sposób szczególny odczuwać dotkliwą samotność. Ktoś inny wpatrzony w daty zdobiące nagrobny kamień pomyśli z zadumą: „Ile to dni jeszcze mi pozostało”. W każdym z nas budzi się jednak nadzieja, że śmierć nie kończy ludzkiej egzystencji, że możemy powtórzyć za Horacym: „Nie wszystek umrę”. Śmierć nie przerywa więzów, które nas łączyły z osobami będącymi w tej chwili na drugim brzegu życia. Te związki nie są tylko przejściowe i tymczasowe. Pamiętajmy w modlitwach o tych, którzy wyprzedzili nas w pielgrzymce do wiecznej Ojczyzny. Pragniemy modlić się gorąco i żarliwie za te dusze, które są w czyśćcu. Naszym modlitewnym wsparciem możemy przyspieszyć czas, kiedy dusze te staną przed obliczem Ojca Niebieskiego. Św. Ambroży przypomina nam, że: „Skoro kochaliśmy tych ludzi za życia, nie wolno nam zapomnieć o nich także po śmierci”. Wiemy doskonale, że do Nieba wchodzi się zupełnie czystym. A przecież wiemy doskonale, że jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje słabości. Trzeba nam modlić się za te dusze. Zwłaszcza teraz - od 1 do 8 listopada - możemy zyskać odpust zupełny i ofiarować go za duszę cierpiącą w czyśćcu. Wystarczy tylko być pojednanym z Bogiem, przyjąć Komunię św., pomodlić się w intencjach Ojca Świętego i nawiedzić cmentarz. To tak niewiele, ale dla dusz czyśćcowych to ogromna ulga. Ofiarujmy zatem zmarłym to, co mamy najlepszego: swój czas i modlitwę, aby nikt z nas nie usłyszał kiedyś tak jak Ojciec Pio; „Okrutniku”. Aby to słowo nie odnosiło się do nas tylko dlatego, że mogliśmy coś zrobić dla zmarłych, a nie zrobiliśmy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły się słowa Patrona Polski?

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Episkoapt News

Święty Andrzej Bobola nie pozwolił o sobie zapomnieć – sam zaczął upominać się o swój kult. Po śmierci ukazał się w Pińsku, Wilnie aż wreszcie w Strachocinie. Joanna i Włodzimierz Operaczowie w swojej najnowszej książce – biografii św. Andrzeja Boboli „ Boży Wojownik” poszukują odpowiedzi dotyczących specjalnej misji świętego oraz opisują proroctwo, które wyjawił o. Alozjemu Korzeniewskiemu.

Dominikanin o. Alojzy Korzeniewski należał do ludzi twardo stąpających po ziemi. Był wcześniej nauczycielem fizyki w gimnazjum w Grodnie i przełożył na język polski holenderski podręcznik do tego przedmiotu. Interesował się między innymi nowatorską ideą lotów balonem. Gdy w Grodnie zamieszkał wywieziony przez Rosjan ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski, odwiedzał o. Korzeniewskiego w jego laboratorium i rozmawiał z nim o balonach. Po wojnach napoleońskich dominikanin trafił do Wilna. Jako płomienny kaznodzieja często poruszający tematy patriotyczne naraził się władzom carskim, które zmusiły jego przełożonych do zakazania mu głoszenia kazań i słuchania spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Dar serca

2024-05-17 19:46

Małgorzata Pabis

    W piątek 17 maja Rektorat Sanktuarium Bożego Miłosierdzia zakupił 150 porcji zupy jarzynowej, którą podarowano podopiecznym Dzieła Pomocy św. Ojca Pio.

    - Środki na zakup ciepłego posiłku pochodziły z Funduszu Miłosierdzia – tym razem ze zrzutki, którą zorganizowaliśmy razem z Fundacją Misericors. W to dzieło zaangażowało się kilkaset osób, które ofiarowały swój dar serca dla potrzebujących – wyjaśnia Małgorzata Pabis, rzecznik prasowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. - Cieszymy się, że nasza akcja, którą prowadzimy od wielu już miesięcy, trwa i angażuje wciąż nowe osoby. To pokazuje, że wśród nas żyje dużo ludzi o wielkiej wyobraźni miłosierdzia – dodaje.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję