Z bp. Adamem Dyczkowskim o Funduszu Stypendialnym rozmawia ks. Andrzej Draguła
Ks. Andrzej Draguła: - W tym roku odbędzie się już kolejna zbiórka na Fundusz Stypendialny imienia Księdza Biskupa. Jak zrodziła się ta idea?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bp Adam Dyczkowski: - Pomysł zrodził się wtedy, kiedy dowiedziałem się, że z okazji mojego trzykrotnego jubileuszu, bo 70-lecia, 25-lecia biskupstwa i 10-lecia pobytu w naszej diecezji księża chcieli mi ofiarować jakiś prezent. Starszy pan o nienagannych obyczajach potrzeb specjalnych nie ma, dlatego powiedziałem, że bardzo dziękuję za szczere chęci, ale dla mnie byłoby o wiele radośniejsze, gdyby te pieniądze przeznaczyć na jakiś cel. Wtedy wpadł mi pomysł, żeby utworzyć fundusz stypendialny dla najzdolniejszej młodzieży, zwłaszcza wiejskiej. Oprócz pieniędzy złożonych przez księży fundusz zasiliły także darowizny różnych instytucji. Bardzo się cieszę, iż znalazło się kilka firm, które chcą wspomagać biedne dzieci. Mam wielką nadzieję, że do nich dołączą jeszcze inni.
- Czy rzeczywiście istnieje potrzeba wspomagania ubogich, a zdolnych dzieci?
Reklama
- Kiedy wizytuję szkoły, to często na spotkaniu z nauczycielami dowiaduję się, że niektóre zdolne dzieci nie mają szans iść nawet do gimnazjum, bo nie stać ich na dojazd, rodziny nie stać na internat i że grozi tej młodzieży niebezpieczeństwo zmarnowania tej ogromnej szansy, jaką są ich talenty.
- Ilu uczniów korzysta obecnie z Funduszu?
- Udało się utworzyć 61 stypendiów. Komisja, która typuje kandydatów do tych stypendiów, spisała się znakomicie. Miałem okazję wręczyć te stypendia, przyglądnąć się tej młodzieży i odniosłem jak najlepsze wrażenie. Opinia księży i dyrektorów szkół potwierdza, że wybór był trafny, ale równocześnie spotykam się ze zdaniem, że tych stypendiów przydałoby się więcej. Mamy 253 parafie, bardzo bym się cieszył, gdyby każda parafia dostała przynajmniej jedno stypendium. Będę robił wszystko, aby ten projekt zrealizować.
- Dziękuję za rozmowę.