Pozostając w zgodzie z jesienną aurą, chcę swoje myśli skierować na zagadnienie dotyczące każdego człowieka - problem samotności. W tym kontekście nie chodzi jednak o samotność fizyczną, doświadczaną
przez nas każdego dnia, lecz o jej wewnętrzny, duchowy wymiar: o poczucie osamotnienia. By nie popaść w łatwe uproszczenia „śliskiego” skądinąd tematu, przytoczę w tym miejscu tezę Thomasa
Mertona: „Nikt z nas nie jest samotną wyspą”. Merton ma tu namyśli Boski porządek świata, w który wpisane jest życie we wspólnocie, w jedności z drugim człowiekiem. Stwierdzenie to może się
jednak wydawać nieprzystające do dzisiejszych realiów. Współczesność zgotowała nam pewną paradoksalną sytuację, która nieustannie wpycha nas w stan niepokojącego zagubienia. Jej wyznacznikiem jest oziębłość,
znieczulica, pęd za dobrami materialnymi, powierzchowność relacji z bliźnimi. Dostosowując się do wymogów nowoczesności, żyjemy „sobie i dla siebie”. Egzystujemy w wymiarze samowystarczalności,
w którym jesteśmy panami własnego losu. Nie mamy nikogo nad sobą, lecz również nie mamy nikogo obok siebie, więzi międzyludzkie stają się zbędnym dodatkiem do prawdziwego wyzwania dzisiejszych czasów
- materialnego dobrobytu. W pogoni za pieniądzem, ograniczając horyzonty, w których nie mieszczą się potrzeby drugiego człowieka, powoli skazujemy się na „wyspiarskość”.
Znany myśliciel XX w. Erich Fromm twierdził, że: „Przekształcamy naszą rzeczywistość w nową wieżę Babel, gdzie miłość i wzajemne zrozumienie zastępujemy niereligijną żądzą zysku i władzy”.
Taka postawa nie wystarcza, by zaspokoić wszystkie potrzeby ducha. Nie zaspokoi ich też fizyczna obecność drugiego człowieka; dziś bowiem najłatwiej o samotność w tłumie, samotność wynikającą z powierzchowności
kontaktów, nieumiejętności komunikowania się, niechęci poświęcania innym własnego czasu. Izolacja, na którą sami się skazujemy, uniemożliwia nam prawdziwy rozwój, który urzeczywistnia się tylko na płaszczyźnie
relacji z drugim człowiekiem. „Czyż człowiek nie jest najbardziej sobą, kiedy aktualizują się w nim najwyższe możliwości?”- pyta Jan Paweł II w Elementarzu etycznym i dopowiada po chwili:
„To miłość jest kluczem realizacji tej możliwości”. Wielu jednak w zgodzie z nakazami współczesności zamienia „głos serca” na zmysł posiadania. Tłumiąc rzeczywiste treści duszy,
coraz bardziej wyobcowani, nie osiągną jednak nigdy pełni człowieczeństwa. Szybko bowiem przekonają się, że za pozbycie się tradycyjnych wartości i zasad, za to fałszywe poczucie niezależności, płacić
trzeba ceną samotności. Egoizm, powszechna znieczulica wyjaławia i umniejsza wartość życia. Jak więc możemy przeciwdziałać tej niebezpiecznej tendencji międzyludzkiej obcości? Odpowiedź jest jedna. Śpieszmy
się, lecz nie gromadzić dobra doczesne, „śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...”
5 lutego 2011 r., dokladnie 14 lat temu, Benedykt XVI udzielił sakry biskupiej pięciu kapłanom: Chińczykowi, Hiszpanowi, Wenezuelczykowi i dwom Włochom. Trzech z nich - ks. Savia Hona Tai-Fai, ks. prał. Marcella Bartolucciego i ks. prał. Celsa Morgę Iruzubietę - w grudniu ub.r. mianował sekretarzami różnych kongregacji Kurii Rzymskiej, a dwóch - ks. prał. Antonia Guida Filipazziego i ks. prał. Edgara Penę Parrę - w styczniu br., nuncjuszami apostolskim. Publikujemy homilię, którą wygłosił ówczesny papież.
«Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo» (Łk 10, 2). Te słowa z Ewangelii dzisiejszej Mszy św. w tej chwili dotyczą szczególnie bezpośrednio nas. Jest to czas misji: Pan posyła was, drodzy przyjaciele, na swoje żniwo. Powinniście współpracować w posłannictwie, o którym mówi prorok Izajasz w pierwszym czytaniu: «Pan (...) Posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim, bym opatrywał rany serc złamanych» (Iz 61, 1). Na tym polega praca przy żniwie na polu Bożym, na polu historii ludzkiej — na niesieniu ludziom światła prawdy, na uwalnianiu ich od ubóstwa prawdy, które jest prawdziwym smutkiem i prawdziwym ubóstwem człowieka. Na niesieniu im radosnej wieści, która jest nie tylko słowem, ale wydarzeniem: sam Bóg, we własnej osobie, przyszedł do nas. Bierze nas za rękę, pociąga nas ku górze, do siebie, i dzięki temu zranione serce zostaje uleczone. Dziękujmy Panu za to, że posyła robotników na żniwo historii świata. Dziękujmy za to, że posyła was, za to, że powiedzieliście «tak» i że teraz ponownie wypowiecie swoje «tak», aby być robotnikami Pana dla ludzi.
5 lutego 2011 r., dokladnie 14 lat temu, Benedykt XVI udzielił sakry biskupiej pięciu kapłanom: Chińczykowi, Hiszpanowi, Wenezuelczykowi i dwom Włochom. Trzech z nich - ks. Savia Hona Tai-Fai, ks. prał. Marcella Bartolucciego i ks. prał. Celsa Morgę Iruzubietę - w grudniu ub.r. mianował sekretarzami różnych kongregacji Kurii Rzymskiej, a dwóch - ks. prał. Antonia Guida Filipazziego i ks. prał. Edgara Penę Parrę - w styczniu br., nuncjuszami apostolskim. Publikujemy homilię, którą wygłosił ówczesny papież.
«Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo» (Łk 10, 2). Te słowa z Ewangelii dzisiejszej Mszy św. w tej chwili dotyczą szczególnie bezpośrednio nas. Jest to czas misji: Pan posyła was, drodzy przyjaciele, na swoje żniwo. Powinniście współpracować w posłannictwie, o którym mówi prorok Izajasz w pierwszym czytaniu: «Pan (...) Posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim, bym opatrywał rany serc złamanych» (Iz 61, 1). Na tym polega praca przy żniwie na polu Bożym, na polu historii ludzkiej — na niesieniu ludziom światła prawdy, na uwalnianiu ich od ubóstwa prawdy, które jest prawdziwym smutkiem i prawdziwym ubóstwem człowieka. Na niesieniu im radosnej wieści, która jest nie tylko słowem, ale wydarzeniem: sam Bóg, we własnej osobie, przyszedł do nas. Bierze nas za rękę, pociąga nas ku górze, do siebie, i dzięki temu zranione serce zostaje uleczone. Dziękujmy Panu za to, że posyła robotników na żniwo historii świata. Dziękujmy za to, że posyła was, za to, że powiedzieliście «tak» i że teraz ponownie wypowiecie swoje «tak», aby być robotnikami Pana dla ludzi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.