Kościół Ojców Kapucynów przy al. Kraśnickiej, obfitujący w liczne uroczystości jubileuszowe, był ostatnio miejscem kolejnej rocznicowej celebry. Po „seniorze seniorów”, o. Michale Skorupińskim
i br. Kalikście, swoje „srebrne gody” świętował tu kapłan w szczególny sposób związany z parafią na lubelskiej Poczekajce i wielce dla niej zasłużony.
12 września br. 25-lecie kapłaństwa uczcił tu uroczystą Mszą św. były, długoletni proboszcz i „twórca” kościoła oraz parafii, o. Henryk Cieniuch, od trzech lat przebywający w Białej Podlaskiej.
Liczne zasługi dla kościoła i klasztoru, jak również jego operatywność oraz zmysł organizacyjny, przejawiający się w działalności pielgrzymkowej sprawiły, że jest on osobą znaną i podziwianą również poza
granicami parafii, a nawet regionu. O. Henryk zorganizował i wspaniale urządził „poczekajkowską” świątynię, doprowadzając ją do budzącego ogólny podziw stanu, w jakim obecnie się znajduje.
Budował ją wiarą, nadzieją, miłością, modlitwą i ufnością w Boskie i ludzkie miłosierdzie, osiągając często rzeczy niemożliwe. Ołtarz i całe prezbiterium, witraże, posadzki, ławki, konfesjonały, drzwi,
boczne kaplice, wybrukowany dziedziniec, oświetlenie, nagłośnienie, otaczające kościół trawniki - prawie wszystko jest dziełem o. Henryka. To również on, wielkimi literami zamieszczonymi nad wejściem
do kościoła, „nakazał” nam zawierzyć Maryi, a potem zawoził nas do Niej - do Fatimy, Lourdes i Nazaretu.
Mieszkańcy parafii oraz liczne grono osób spoza niej potrafili i nadal potrafią to docenić, dając temu wyraz również 12 września. Przyszli tłumnie, wypełniając kościół, balkony, przedsionki i dziedziniec
wokół wejścia. W koncelebrze udział wzięli: o. Józef Łaski, obecny proboszcz, o. Michał, senior Zakonu Kapucynów oraz o. Andrzej Derdziuk, tymczasowo zastępujący Ojca Prowincjała, który wygłoszoną homilię
w znacznej części wypełnił historią powołania i życia zakonnego Jubilata. Były życzenia, zarówno te bardziej oficjalne na początku Mszy św., jak i bardziej prywatne, składane podczas dodatkowego spotkania
w amfiteatrze kościoła po zakończeniu uroczystości. Przy wyjściu ministranci rozdawali pamiątkowe, jubileuszowe obrazki.
Zrozumieć
Ciągle żądamy rozmnożenia
nie tylko chleba,
podczas gdy On,
władca cudów,
bezdomny,
tylko w jednej sukni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu