Reklama

Samotność Ojcostwa

Niedziela przemyska 40/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niby niedawno, a jednak jak bardzo zmieniło się to miasto - snują się w głowie Józefa myśli, kiedy wraca z Wojutycz do Sambora. Pierwsze zaniepokojenie to obraz ulicy. Jeszcze, zda się tak niedawno, pojawienie się jegomościa w rewerendzie łączyło się z uśmiechem, pozdrawianiem Pana Boga. Teraz jakby jest podobnie, acz widać dla wprawnego obserwatora, a Józef jest takim, pewne oznaki zmiany. Tu i ówdzie na ulicy spotyka się z manifestacją wrogości. Ironiczne uśmiechy, odgłosy żartów dolatujące zza pleców. Któregoś dnia, wróciwszy z kolejnej eskapady po mieście pyta proboszcza:
- Czy nie zauważył ksiądz prałat pewnej zmiany w zachowaniu ludzi, zwłaszcza młodych?
- Nie tylko młodych, księże Józefie. Także i starsi zaczynają dawać nam prezenty wrogości.
- Ale dlaczego, co się stało?
- Socjaliści, księże, socjaliści.
- Co to znaczy?
- A to, że czasy stają się coraz trudniejsze. Brakuje pracy, ludzie stoją nieraz nocami w kolejkach, mając nadzieję, że ktoś ich najmie do roboty chociaż na jeden dzień. Nie zawsze spełniają się te nadzieje.
- Rozumiem, ale co to ma wspólnego z nami?
- Wrogowie Kościoła postanowili wykorzystać tę trudną sytuację ludzi i wskazują na nas jako przyczynę losu biednych?
- Na nas?
- Ano na nas. To my rzekomo przez swoje zdzierstwo, nienasyconą chęć bogacenia się, trzymamy ich w ciemnocie, zachodzimy się z bogatymi. Gdyby nie księża - wołają na wiecach - nie byłoby tyle biedy.
- Ale my nie mamy władzy?
- Ale władza ma środki. Są nimi gazety, lokale, gdzie gromadzą biedaków. Nie, nie po to by im pomagać. Tam toczy się walka o dusze.
- A my?
- No właśnie. Nas to jakby zaskoczyło.
Długo po tej rozmowie Józef nie mógł dojść do siebie. Nie potrafił się uspokoić. Jako żywo pamiętał Wojutycze. Pomógł, sam nie posiadając, tylu ludziom. Do dziś widział te roześmiane twarze dzieciaków, których częstował słodyczami. O innych formach pomocy nie myślał. Wpatrzony w tabernakulum pytał Jezusa: Czyżbyśmy naprawdę porzucili owce w potrzebie. Z pamięci wyłuskał gorzkie słowa proroka Ezechiela o złych pasterzach. Targał nim niepokój. - Nie można trwać w bezczynności. Na nic zda się usprawiedliwianie i szukanie motywów swojej dobroci. Jest bieda i to jest stan, który się pogłębia. Nie można pozostać na pozycjach doraźnych pomocy. Czasem kaprysu dobroci, który trąci filantropią. Trzeba działać. Ale jak? Jezu Miłosierny i ubogi, oświeć mnie i wskaż drogi. Jak błyskawica przeleciała przez głowę pielęgnowana w jego sercu myśl o Stowarzyszeniu. Tam w Wojutyczach to było niemożliwe, ale teraz? Teraz jest kairosem, który należy wykorzystać.
Wyszedł z kościoła uspokojony. Kiedy kolejny raz przemierzał drogę z kościoła do szpitala, irytujące dotąd głosy i śmiech nie budził gniewu. Napełniał serce potrzebą modlitwy. Za pogubionych i pełnych złości, ale i za siebie, by nie pozostać obojętnym. By nie zaciąć się w obojętności.
Myśl o założeniu Towarzystwa stawała się coraz bardziej natarczywa. Jeszcze się wahał. Jeszcze nie bardzo był przygotowany do rozmowy z proboszczem, a i opinia wikariuszy także nie była dla niego jasna. Jak przyjmą pomysł?
Nie bał się żartów i ironii. Bardziej niepokoił się, że źle odczytają jego intencje. W trakcie tych rozmyślań przyszła na myśl osoba pani Turkowej. Pamiętał ją z poprzedniego pobytu. Szlachetna kobieta. Wdowa z dziećmi, które już „na swoim”, szukała swojego miejsca. Raz po raz pojawiała się z różnymi pomysłami.
- Może to jakiś znak - pomyślał.
To zdecydowało ostatecznie i przyśpieszyło moment rozmowy z proboszczem. Znalazł odpowiedni moment, gdy byli sami. Postanowił zaryzykować.
- Wie ksiądz proboszcz, nie dają mi spokoju słowa o tym, że sytuacja nas zaskoczyła.
- Taka jest prawda, a co gorsze nie bardzo możliwa do zmiany. Jest prawdą, że z konieczności bywamy w domach ludzi zamożnych. Taki zwyczaj, który dotąd nie budził niczyich protestów. Teraz jest inaczej. Ale przecież nie możemy z nagła zamknąć się w swoich mieszkaniach.
- I nie musimy. Przynajmniej nie wszyscy.
- Widzę, że coś ksiądz wymyślił.
- Tak i chcę usłyszeć opinię księdza na ten temat.
Proboszcz widząc, że Józef jakby się wahał, zachęcił:
- Proszę śmiało. Rozmowa przyjaciół nikomu nie zaszkodziła. A może to dobry pomysł?
- Chcę założyć w Samborze Towarzystwo Pań św. Wincentego a Paulo!
- A jednak mnie ksiądz zaskoczył. Jak to sobie ksiądz wyobraża?
- Jest wiele szlachetnych kobiet w naszym mieście. Nie cierpią biedy, a nawet żyje się im dostatnio. To, co jeszcze ważniejsze - mają sporo czasu.
- Niech zgadnę - myśli ksiądz o pani Turkowej.
- Tak, ona mogłaby stanąć na czele tego Towarzystwa. To kobieta światła, ma autorytet w mieście i od czasu, jak byłem tu pierwszy raz, pamiętam, jak bardzo pragnęła się zaangażować w coś, co by zabiło w niej żal po stracie męża.
- Niech ksiądz na razie zachowa tę rozmowę dla siebie. Musimy obaj to jeszcze przemyśleć i przemodlić. Proszę przygotować jakiś zarys statutu, zakres działalności tej nowej wspólnoty.
Józef wyszedł od proboszcza jakby lżejszy. Pokonał pierwsze opory. Na dodatek nie spotkał się z odmową. A to, jak znał proboszcza, duży sukces. Pozostał teraz czas na modlitwę i obmyślenie planu działania. Trzeba potem będzie jeszcze spotkać się z samą panią Turkową. Pełen wewnętrznego pokoju i nadziei skierował się ku świątyni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak rozpocząć Nowy Rok

2025-12-31 00:30

Adobe Stock

Kończący się rok to czas podsumowań i dziękczynienia, ale też czas prośby o błogosławieństwo. Msze św. dziękczynno-błagalne będą się odbywać w naszych parafiach. W niektórych z nich będzie można czuwać na modlitwie do samej północy i rozpocząć Nowy Rok Eucharystią.

W katedrze wrocławskiej Msza św. na zakończenie roku zostanie odprawiona o godz. 18. Po niej będzie miało miejsce nabożeństwo eucharystyczne i adoracja Najświętszego Sakramentu. O północy odprawiona zostanie Msza św. na rozpoczęcie Nowego Roku.
CZYTAJ DALEJ

Nakazane święta kościelne w 2026 roku

2025-12-03 07:58

[ TEMATY ]

Nakazane święta kościelne

Karol Porwich/Niedziela

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2026 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Biskupi z Polski z Paryża zapraszają do Łodzi na Taizé w 2026 roku

2025-12-31 09:18

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum redakcji

Biskupi z Polski na ESM w Paryżu

Biskupi z Polski na ESM w Paryżu

Stojąc przed Wieżą Eiffla, symbolem stolicy Francji polscy biskupi obecni na tegorocznym – 48 Europejskim Spotkaniu Młodych zapraszają do udziału w spotkaniu młodych w centrum Polski – w Łodzi!

- Za rok o tej porze bardzo serdecznie zapraszamy do Łodzi, będzie równie ciepło i gorąco jak tutaj, dlatego, że gorące są nasze serca. – mówi bp Piotr Kleszcz OFM Conv., biskup pomocniczy z Łodzi. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję