Reklama

Kolonie Caritasv - Stegna 2004 r.

Z Podlasia nad Bałtyk

W dniach 26 lipca - 8 sierpnia br. 53 dzieci z okolic Jabłonny Lackiej odpoczywało na koloniach w Stegnie, zorganizowanych przez Caritas Diecezji Drohiczyńskiej - oddział przy parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Jabłonnie Lackiej.

Niedziela podlaska 40/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Celem organizatorów było zapewnienie jak najtańszym kosztem atrakcyjnego wypoczynku dla dzieci. Dzięki temu, że przedsięwzięcie nie miało z założenia przynieść zysków oraz temu, że opiekunowie pracowali bezpłatnie udało się za niewielką odpłatnością zorganizować dwutygodniowe kolonie w atrakcyjnej nadmorskiej miejscowości.
W drodze nad morze odwiedziliśmy zamek w Nidzicy. Dzieci poznały unikalne 150-letnie pochylnie na Kanale Elbląskim. Widziały, jak statki są przewożone lądem do następnego kanału.
Już tradycyjnie Stegna przywitała nas deszczem, ale już od następnego dnia mieliśmy wspaniałą pogodę i to aż do końca pobytu. Dla wielu dzieci był to pierwszy pobyt nad morzem. Miały one ogromną frajdę kąpiąc się w ciepłej, morskiej wodzie. Grupa najmłodszych dzieci zyskała sobie nawet przydomek „delfinki”, ponieważ lepiej czuły się w wodzie niż na lądzie. Nad bezpieczeństwem kąpiących czuwał ratownik Adam Biernat. Miał całkiem sporo pracy, bo dzieci ciągle się pluskały. Poza plażowaniem i kąpielami morskimi, dzieci zwiedzały zabytki Gdańska. Odwiedziliśmy Dwór Artusa, Żuraw Gdański i piękną gdańską Starówkę. Byliśmy na wieży kościoła Mariackiego. Odwiedziliśmy też ZOO w Gdańsku - Oliwie.
Poważniejszym akcentem była wizyta w obozie zagłady w Sztutowie. Zwiedziliśmy też Kąty Rybackie i Krynicę Morską. Byliśmy na latarni morskiej i w wesołym miasteczku. Wszystkie te miejscowości leżą na terenie parku krajobrazowego „Mierzeja Wiślana”. Prawie każdy dzień miał swoją myśl przewodnią, wokół której realizowane były zajęcia.
Jednym z najzabawniejszych dni był „Dzień Piracki” oraz dzień, w którym odbył się „Chrzest Morski”. Ogromnym powodzeniem cieszyły się zajęcia sportowe. Dzieci chętnie grały w siatkówkę. Odbyły się też turnieje w badmintona oraz w skakaniu przez gumę. W „Dniu Pirackim” odbył się turniej gry w statki. Podczas kolonii dzieci wykonały wiele pięknych prac plastycznych.
W drodze powrotnej czekała nas chyba największa atrakcja - zwiedzanie zamku krzyżackiego w Malborku. Monumentalna budowla zrobiła na wszystkich wielkie wrażenie. Wszyscy cali, zdrowi, opaleni i zadowoleni dotarli do domu. Wiele dzieci deklarowało chęć ponownego wyjazdu w przyszłym roku.
Kierownikiem kolonii Caritas w Stegnie była Daniela Romańczuk, a opiekunami: Beata Biernat, Krzysztof Kotowicz, Grażyna Radzikowska, Jerzy Demianiuk - nauczyciele z Zespołu Szkół w Dzierzbach. Wszyscy pracowali jako wolontariusze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy wierzę w moje nawrócenie przez Jezusa?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

pixabay.com

Rozważania do Ewangelii Mt 19, 23-30.

Wtorek, 19 sierpnia. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Jana Eudesa, prezbitera
CZYTAJ DALEJ

Słowacja: W Tatrach odkryto nowy wodospad – ma ponad 100 metrów wysokości

2025-08-19 12:58

[ TEMATY ]

Tatry

Słowacja

Adobe Stock

Wodospad. Zdjęcie poglądowe

Wodospad. Zdjęcie poglądowe

W Dolinie Staroleśniej w słowackich Tatrach Wysokich odkryto nowy wodospad o wysokości 116 metrów. Jest to setny wodospad w tym masywie górskim. Przewodnicy wyznaczyli też szlak, którym można dotrzeć do nowej atrakcji turystycznej słowackich Tatr.

O odkryciu poinformował słowacki instruktor wspinaczkowy Martin Murar w czasie specjalnej konferencji prasowej na Smokowieckim Siodełku. To właśnie Murar odnalazł wodospad i nadał mu nazwę – Niżny i Vyszny Strelecky vodopad (pol. Dolny i Górny Wodospad Strzelecki). Kaskada o łącznej wysokości 116 metrów, znajdująca się na wysokości 1939 m n.p.m., jest setnym tatrzańskim wodospadem. Do tej pory nie był on ani oznaczony na żadnych mapach, ani opisany w literaturze fachowej.
CZYTAJ DALEJ

Izolacja na własne życzenie

2025-08-20 06:43

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polska znalazła się na peryferiach wielkiej polityki w momencie, gdy zapadały kluczowe decyzje dotyczące przyszłości Ukrainy i bezpieczeństwa Europy. W Białym Domu zasiadali Trump, Zełenski, Macron, Merz, Rutte, von der Leyen i Starmer. Nas zabrakło. Ani Berlin, ani Kijów nie podjęły rękawicy, by o nas zawalczyć. Dlaczego?

Otóż kiedy inni przywódcy w Unii, nawet jeśli prywatnie nie znoszą Donalda Trumpa, potrafili zachować polityczny instynkt i nie palić mostów, w Warszawie zdecydowano się na drogę ostentacyjnego ataku. Donald Tusk, Radosław Sikorski i Bogdan Klich wylewali na Trumpa kubeł zimnej wody, gdy ten nie był już prezydentem. Wydawało im się, że można sobie pozwolić na szyderstwo i potyczki słowne, bo przecież „sprawa Trumpa” była zamknięta.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję