Reklama

Niedziela Wrocławska

Wrocław: finał akcji „Dar dla Aleppo”

- Polski rząd jest jedyny na świecie, który - nie będąc organizacją religijną - pomaga nam, chrześcijanom, pozostać w Syrii. Bez interesów, bez czegoś w zamian. Za to bardzo dziękuję - mówił biskup z Syrii Georges Abou Khazen. Duchowny przyjechał do Wrocławia na zaproszenie abp. Józefa Kupnego. Hierarchowie podsumowali akcję, w ramach której na odbudowę szpitala w Aleppo Dolnoślązacy zebrali ponad milion złotych.

[ TEMATY ]

Aleppo

Janusz Gajdamowicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczysty finał, zainicjowanej w marcu tego roku przez metropolitę wrocławskiego akcji „Dar dla Aleppo” rozpoczął się od wspólnej modlitwy. Mszy św. w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu przewodniczył abp Józef Kupny. Homilię wygłosił bp Georges Abou Khazen.

Syryjski hierarcha opowiedział o sytuacji w swoim kraju, zwracając uwagę, że przed rozpoczęciem konfliktu Aleppo było stolicą kulturalną i ekonomiczną Syrii, w której mieszkało 4,5 mln mieszkańców. Podkreślił, że w pierwszym roku wojny w mieście panował pokój, ale później przejęła je grupa radykalistów muzułmańskich z ISIS. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiono, było rozkradzenie fabryk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Drastycznie wzrosło bezrobocie. Ukradziono także zboże, dlatego miasto pozostawało bardzo długo bez chleba. Odcięto prąd na 4 lata. Nie mieliśmy również wody, ale dzięki Bogu zostały zachowane studnie w naszych religijnych konwentach i meczetach. Dlatego mogliśmy czerpać wodę dla wszystkich mieszkańców - opisywał bp Khazen.

Jego zdaniem, rzeczą najbardziej dramatyczną okazały się codzienne bombardowania, które nie oszczędziły nikogo, ani dzielnic zamieszkałych przez obywateli, ani budynków administracji publicznej, ani świątyń. - Dwa kościoły zostały całkowicie zniszczone, w czterech mamy naruszoną konstrukcję bez dachu. Pozostałe także uległy zniszczeniom. Najbardziej smutne jednak było zniszczenie domów ludzkich. Zdarzało się bardzo często, że rodziny w trakcie bombardowania przebywały w środku w domu. Obserwowały, jak spadały pociski - mówił syryjski hierarcha.

– Śmierć siała spustoszenie. Wiele osób widziało, jak zabijano ich bliskich. Dzieci były świadkami zabójstw ich rodzin. Dzięki Bogu podczas ostatniego Bożego Narodzenia miasto zostało wyzwolone. Regularne wojsko syryjskie weszło do Aleppo i wtedy wszyscy zaczęli na powrót oddychać - mówił bp Khazen.

Biskup z Syrii opowiadał o problemach, z którymi aktualnie muszą borykać się wierni, którym posługuje. Zaznaczył jednak, że zebrane przez Dolnoślązaków fundusze przyczynią się do poprawy losu Syryjczyków. - Chcę zaświadczyć, gdzie idą pieniądze, które zbieraliście. To pomoc dla szpitala św. Ludwika w Aleppo, jednego z pierwszych szpitali w tym mieście, prowadzonego przez siostry jezuitki. Budynek bardzo ucierpiał z powodu wojny, kilka razy został zbombardowany, a urządzenia medyczne zostały zniszczone. Przez sankcje nie mogliśmy ich odnowić. Chcemy pomagać rannym po wojnie. Dzięki waszej pomocy możliwe było kupienie odpowiednich urządzeń szpitalnych - mówił syryjski hierarcha. Dodał, że szpital jest otwarty dla wszystkich, którzy potrzebują pomocy, bez względu na wyznanie czy religię.

Reklama

Hierarcha podziękował także polskim władzom. - Jest to jedyny rząd na świecie, który pomaga nam, chrześcijanom, pozostać w Syrii. Bez interesów, bez czegoś w zamian. Za to bardzo serdecznie dziękuję - stwierdził bp Khazen.

Abp Józef Kupny przekazując syryjskiemu hierarsze symboliczny czek wyznał, że mieszkańcy Dolnego Śląska stanęli na wysokości zadania. - Dziękuję wam za hojność. Wszyscy pośpieszyliście z pomocą. Pokazaliśmy, że potrafimy być solidarni w sprawach trudnych, że wpisujemy się w program pomocy, jaką Polska świadczy Syrii – mówił metropolita wrocławski.

Duchowny zauważył, że mieszkańcy Wrocławia wiedzą najlepiej, jak ważne jest wsparcie ludzi w miejscu ich zamieszkania, w ich ojczyźnie. - Co byście zrobili, gdyby wam powiedzieli w 1997 roku, że macie opuścić Wrocław po powodzi? Wszyscy chcieli pozostać, odbudowywać miasto, wrócić do normalnego życia tutaj. Dlatego może mamy większą wrażliwość, by pomagać w Aleppo tym, którzy chcą odbudować ze zniszczeń wojennych swoje miasto. Pokazaliśmy solidarność, serce i miłość chrześcijańską. Bardzo mnie to cieszy i jeszcze raz wszystkim dziękuję - podsumował abp Józef Kupny.

Reklama

Projekt "Dar dla Aleppo" był realizowany i koordynowany przez dziennikarzy Radia Rodzina i wrocławskiego oddziału Tygodnika "Niedziela".

Na zakończenie uroczystości metropolita wrocławski otrzymał najwyższe odznaczenie przyznawane przez stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie - medal Amicus noster. Odznaczenie to otrzymał także dyrektor Radia Rodzina oraz redaktor odpowiedzialny "Niedzieli Wrocławskiej" ks. dr Cezary Chwilczyński. Wcześniej odznaczeni zostali nim Grzegorz III Laham, patriarcha Syrii i abp Stanisław Gądecki.

W uroczystościach uczestniczyli m.in. ambasadorzy akcji: kard. Henryk Gulbinowicz, bp Włodzimierz Juszczak, biskup eparchii wrocławsko-gdańskiej Kościoła greckokatolickiego, bp Waldemar Pytel z diecezji wrocławskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego, bp Ryszard Bogusz, ewangelicki biskup senior, o. mitrat Eugeniusz Cebulski z Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, minister Beata Kempa, szefowa Kancelarii Premiera RP, wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, przewodniczący dolnośląskiej Solidarności Kazimierz Kimso i dolnośląski kurator oświaty Roman Kowalczyk.

2017-11-06 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziesięć lat wojny w Syrii

Niedziela Ogólnopolska 13/2021, str. 63

[ TEMATY ]

Syria

Aleppo

Caritas Polska

Syryjskim rodzinom pomoc z Polski pomaga przetrwać trudne chwile

Syryjskim rodzinom pomoc z Polski pomaga przetrwać trudne chwile

Ludzie ginęli w kolejkach po wodę. Raz stałem w kolejce po chleb przez 3 dni. Spałem na ziemi, a żona przynosiła mi jedzenie i picie – wspomina Armen Dadorian z Aleppo.

Zwołaną 15 marca 2011 r. demonstrację w Damaszku uznaje się za początek wojny domowej w Syrii. Brutalnie pacyfikowane protesty przeciwko rządzącej partii Baas z czasem przerodziły się w długotrwały konflikt zbrojny. Po jednej stronie występowały siły rządowe, po drugiej – podzielona opozycja (kraj jest bardzo różnorodny pod względem religijnym i etnicznym). Tragicznego bilansu dopełniały akty terroru tzw. Państwa Islamskiego (ISIS), rosnącego w siłę w warunkach chaosu. Syryjskie miasta zamieniły się w pola walki. Szczególnie dramatyczny obrót przybrała sytuacja w Aleppo, które w latach 2012-16 przeżyło oblężenie.

CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: kto trwa w Jezusie, ten przynosi owoce

2024-05-02 17:36

[ TEMATY ]

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że źródłem życia i działania człowieka wierzącego od momentu chrztu św. jest „trwanie” w Jezusie, powiedział bp Mirosław Milewski w Królewie w diecezji płockiej. Przewodniczył Mszy św. w dniu odpustu parafialnego ku czci św. Zygmunta, Króla i Męczennika: - Król Zygmunt surowo odpokutował za swoje grzechy, dlatego został świętym - powiedział biskup pomocniczy.

Bp Mirosław Milewski w czasie Mszy św. w Królewie przywołał Ewangelię o winnym krzewie i latoroślach (J 15,1-8). Przekazał, że przypowieść ta opisuje istotę relacji między ludźmi a Jezusem. Jezus, to prawdziwy krzew winny, złączony z Kościołem. U źródła życia i działania wiernych od momentu chrztu św. jest „trwanie” w Jezusie. To warunek przynoszenia owocu - miłości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję