Reklama

Męczennik wiary i narodowej sprawy

Niedziela rzeszowska 33/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na stoku Cytadeli

poniósł śmierć okrutną...

Nie ginie,

kto za wiarę i wolność umiera;

A jednak grób zarasta,

pamięć się zaciera

To smutno.

Pisał tak o Romualdzie Traugutcie K. Ujejski, ale czy rzeczywiście " pamięć się zaciera"? 5 sierpnia br. minęła 136. rocznica męczeńskiej śmierci Romualda Traugutta. Żołnierz i naczelnik państwa, mąż i ojciec, dowódca oddziałów partyzan- ckich, przywódca powstania styczniowego, aresztowany w kwietniu 1864 r., został skazany na powieszenie. Wyrok wykonano na stokach cytadeli warszawskiej.

Pochodził z Szostakowa k. Grodna. Przyszedł na świat 16 stycznia 1826 r. Gdy miał zaledwie 2 lata zmarła mu matka. Wychowaniem jego zajęła się babcia. Od początku było ono przepojone duchem religijno-patriotycznym. Traugutt od młodych lat ukochał modlitwę i nie zapominał o niej przez całe życie. Nie rozstawał się także z Pismem Świętym. Po ukończeniu gimnazjum, z powodu młodego wieku, nie dostał się do Akademii Wojskowej w Petersburgu, wstąpił do batalionu saperów rosyjskich w Żelechowie k. Łukowa. To był początek jego wojskowej kariery zawodowego oficera w armii rosyjskiej. Za udział w kampanii węgierskiej i wojnie krymskiej w marcu 1855 r. został zamknięty w twierdzy w Sewastopolu na Krymie. Pisał wówczas do najbliższych: "Gdyby nie wiara w Boga... często byłoby człowiekowi nie do zniesienia".

Przykładem własnego życia pociągnął swoją żonę Annę do przejścia z protestantyzmu na katolicyzm. Sobie jednak nie przypisywał w tym żadnych zasług. Mówił: - "nie z mej namowy, ale po gruntownym, dokładnym zbadaniu zasad wiary świętej została katoliczką i najwierniejszym dzieckiem Kościoła".

Choć w 1862 r. zrezygnował ze służby wojskowej na korzyść tego, że stał się spadkobiercą dużego majątku ziemskiego, to jednak przynaglony potrzebą patriotyczną przyłączył się do powstańców. Właściwie powstania nie doradzał, jak sam mówił przed sądem, bowiem jako były wojskowy widział całą trudność walczenia bez armii i środków wojennych, z państwem słynącym ze swej militarnej potęgi, ale gdy powstanie już wybuchło przyjął jego dowództwo. Stoczył wiele zwycięskich potyczek na Polesiu i w Kobryńskim. W lipcu 1863 r. w Warszawie został mianowany generałem i wysłany do Paryża. Po powrocie do kraju w październiku objął dyktaturę nad powstaniem styczniowym. Aby przyciągnąć wieś do wojska polskiego, uwłaszczył chłopów. Nie wszyscy ułatwiali mu to zadanie, wskutek tego powstanie upadło. Po upadku powstania został aresztowany i skazany na śmierć przez powieszenie. Miał wówczas 38 lat. Przed sądem mówił zaborcom: "Celem zaś jedynym i rzeczywistym powstania jest odzyskanie niepodległości i ustalenie w kraju naszym porządku opartego na miłości chrześcijańskiej, poszanowaniu prawa i wszelkiej sprawiedliwości. Idea narodowości jest tak potężna i czyni tak szybkie postępy w Europie, że jej nic nie pokona".

Jeden ze świadków jego życia pisał: "Niezwykła religijność była rysem znamiennym charakteru Traugutta. Od lat najmłodszych zwykł się modlić, klęcząc, nawet w pensjonacie Stepanowa-po maturze w Petersburgu-długo zwykł się był modlić, bijąc się pobożnie w piersi". Przewodniczył modlitwie w obozie. Podczas powstania uczęszczał na niedzielną Mszę św.

Z wielkim szacunkiem i miłością odnosił się do rodziny. Jako żołnierz często bywał poza domem dlatego tym bardziej doceniał znaczenie domowego ogniska. Mówił: "Czy ludzie pojmą, jak się kochać powinni-nie wiem; Bogu to tylko wiadomo. Ale temu nikt nie zaprzeczy, że to jedyny środek do osiągnięcia szczęścia, tak pojedynczym ludziom, jak i całym narodom i ludzkości całej".

Gdy przebywał w więzieniu w Warszawie, nie pozwolono mu spotkać się z żoną i najbliższymi, ani też nie doręczano mu korespondencji od rodziny. Jedyny list od żony wręczono Trauguttowi dwa dni przed śmiercią. Do ostatnich chwil życia nie szczędzono mu cierpień zarówno moralnych, jak i fizycznych.

Głębię swej duchowości powiązał z miłością Ojczyzny i rodziny. Jego żywa wiara nie przeszkadzała mu być wielkim patriotą i wspaniałym żołnierzem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest uwielbiony w nas i przez nas

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 26-27; 16, 12-15.

Niedziela, 19 maja. Niedziela Zesłania Ducha Świętego

CZYTAJ DALEJ

Pan wzywa do drogi Chrystusowej

2024-05-18 15:15

[ TEMATY ]

diakonat

Zielona Góra

święcenia diakonatu

Bp Adrian Put

Katarzyna Krawcewicz

Nowo wyświęceni diakoni z biskupem Adrianem Putem oraz księżmi formatorami

Nowo wyświęceni diakoni z biskupem Adrianem Putem oraz księżmi formatorami

18 maja w konkatedrze zielonogórskiej bp Adrian Put udzielił święceń diakonatu dwóm alumnom.

Diakon Jakub Błażyński pochodzi z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Otyniu, a diakon Jakub Cieplak – z parafii św. Henryka w Sulęcinie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję