Reklama

Polska

Lubaczów: uczczono 100. rocznicę urodzin kard. Władysława Rubina

W konkatedrze lubaczowskiej odbyły się uroczystości upamiętniające 100. rocznicę urodzin kard. Władysława Rubina, bliskiego współpracownika kard. Stefana Wyszyńskiego i św. Jana Pawła II. W wydarzeniu wzięła udział rodzina hierarchy oraz pięciu biskupów: metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, ordynariusz zamojsko-lubaczowski bp Marian Rojek, bp senior Jan Śrutwa, bp senior Ryszard Karpiński z Lublina i bp senior Marian Buczek z Ukrainy.

[ TEMATY ]

pamięć

Małgorzata Godzisz

W Lubaczowie upamiętniono kard. Rubina

W Lubaczowie upamiętniono kard. Rubina

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bp Ryszard Karpiński

Lublin

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Homilia z okazji 100-lecia urocz. 100-lecia urodzin ks. kard. Władysława Rubina

1. Pragnę wyrazić wdzięczność ks. Bp. Marianowi Rojkowi, Pasterzowi Kościoła Zamojsko - Lubaczowskiego za ponowne przypomnienie pochowanego w podziemiach tej świątyni 27 lat temu kard. Władysława Rubina.

2. Ta nasza modlitewna pamięć zbiega się dzisiaj z inną wielką postacią Kościoła Powszechnego, św. Ojca Pio, Kapucyna zmarłego 23.09.1968 którego miałem szczęście spotkać z grupą Rodaków z USA kilkanaście tygodni wcześniej - 13.06.68.

3. Błogosławieni, którzy w sercu swoim i szlachetnym zatrzymują Słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości. To werset przed ewangelią, który jest streszczeniem dzisiejszych czytań. Ojciec Pio został powołany przez Boga, aby świadczyć o Nim przez tajemnicę krzyża podczas sprawowania Eucharystii, w sakramencie pokuty i pojednania i przez całkowite zawierzenie Matce Bożej.

Ks. Kard. Rubin również doświadczył w swoim życiu tajemnicy krzyża, od rodzinnego Podola po przedwczesną śmierć w Wiecznym Mieście zgodnie ze swoim zawołaniem biskupim: Crux Domini spes et victoria (Krzyż Pana - nadzieja i zwycięstwo). Charyzmatem ks. Kardynała było sprawowanie Eucharystii, sianie Słowa Bożego i jednanie ludzi zwłaszcza swoich rodaków na drogach całego świata, jak się wyraził o nim ks. prał. Wacław Szetelnicki.

Reklama

4. Ks. Kardynała poznałem jako rektora Papieskiego Kolegium Polskiego w r. 1963/64, gdy miał już za sobą zmaganie się, jaką drogę wybrać, szarżę wojskową czy sutannę ze stułą kapłańską, podobno pomógł my w tym sam Biskup Polowy J. Gawlina. Miał za sobą ciężki okres próby w sowieckim więzieniu i w obozie pracy przy wycinaniu lasu w okolicach Archangielska. Nie robił z siebie bohatera, raczej ujawniał zakłamania całego systemu organizacji pracy. Natomiast bardzo mile wspominał studia teologiczne na Uniwersytecie św. Józefa w Bejrucie. Chyba po rodzinnej Polsce najbardziej pozostała mu w sercu do końca życia miłość do narodu libańskiego. Tam też po święceniach w 1946 r. pracował głównie jako duszpasterz Polaków do czasu studiów w Rzymie Prawa Kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim i Roty Rzymskiej 1949-52, w Rzymie, z którym praktycznie został związany do śmierci. W stosunku do nas, księży studentów z Polski, odnosił się bardzo serdecznie. Zachęcał bardzo delikatnie, abyśmy wykorzystali czas na zaplanowane studia, ale i na poznanie Rzymu i okolic. Cieszył się z uwieńczenia studiów doktoratem, uczestniczył w koleżeńskich spotkaniach z okazji imienin czy promocji naukowej. Starał się o intencje mszalne dla księży studentów. W okresie przerwy semestralnej organizował dla chętnych wycieczki. Uczestniczyłem w dwóch takich: na Monte Cassino i do Scauri - dom Polskich Sióstr Urszulanek nad Morzem Tyrreńskim i druga w okresie Wielkanocnym na północ, do grobowców etruskich w Cerveteri.

5. Po nagłej śmierci abp J. Gawliny w czasie III sesji Soboru Watykańskiego II 1964 r. zaczął się nowy rozdział w życiu ks. Kardynała. Prymas Polski w ślad za prymasem Hlondem odzyskał prawo Opiekuna Polskiej Emigracji, a w Rzymie jego delegatem został bp Rubin. Równocześnie został on rektorem Kościoła i Hospicjum św. Stanisława, przy którym powstał Centralny Ośrodek Duszpasterstwa Emigracji. Trzeba było szybko zabrać się do pracy: zbliżał się rok 1966, uroczystości milenijne w Rzymie i w głównych ośrodkach na emigracji: w Londynie i w USA: Chicago, Il, Milwaukee, Wi, Detroit, Mi, Filadelfia, Pa. Pomocą służył ks. dr Szczepan Wesoły.

6. Po tych uroczystościach Ojciec Święty Paweł VI mianował bpa Rubina w r. 1967 Sekretarzem Generalnym Synodu Biskupów, urząd ten pełnił do 1979, do czasu wyniesienia go do godności kardynalskiej. Nie przestał być siewcą Słowa Bożego wśród naszych Rodaków, choć od 1969 r. wspierał go bp, późniejszy abp, Szczepan Wesoły. Jako Sekretarz Generalny starał się zatrudnić w swoim biurze i w innych Polaków. Oto cała gama: abp Juliusz Paetz, abp Janek Bolonek, kard. Zenon Grocholewski, abp Józef Kowalczyk, abp Edward Nowak, bp Ryszard Karpiński; abp Sławoj Leszek Głódź, ks. prał. Bogumił Lewandowski, ks. prał. Bolesław Krawczyk, SAC etc.

Reklama

7. Prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich (1980-1985), wzrastał w symbiozie z tymi Kościołami we Lwowie (greckokat. i ormiański). Niemal razem z nowymi obowiązkami przyszło niesienie krzyża, praktycznie w wieku 65 lat przyszła ciężka choroba (Alzheimera). Z trudem wytrwał przez jedną kadencję, służąc jako kardynał w Kongregacji i w świecie oraz coraz rzadziej wśród Polonii. Natomiast stanął na czele Fundacji Jana Pawła II, która zakupiła Dom Pielgrzyma Jana Pawła II w Rzymie i Dom dla Studentów w Lublinie, starała się i nadal to czyni o stypendia dla zdolnych studentów ze Wschodu.

8. Mimo troski lekarzy, Polaka dr. Jerzego Krzewickiego z Kielc i innych, miejscowych, wspaniałej opieki ks. inf. Adama Krasińskiego i Sióstr Sercanek (S. Maria Dudek i S. Stanisława), Bóg wezwał swojego sługę 28 listopada 1990 do Siebie. Św. Jan Paweł II wysłał tego samego dnia telegramy kondolencyjne do kard. Agnello Rossi, Dziekana Kolegium Kardynalskiego i do bp. Szczepana Wesołego, następcy Zmarłego w trosce o duszpasterstwo polskich emigrantów. Jako biskupi odprawialiśmy wówczas doroczne rekolekcje na Jasnej Górze. Ks. Prymas Józef Glemp przekazał nam o g. 11.00 wiadomość o śmierci i przywiezieniu zwłok do Polski. Po południu wiadomość o śmierci podało Radio Watykańskie w dzienniku polskim. Była to środa. Mszy św. pogrzebowej w Bazylice Świętego Piotra w piątek, 30.11 przewodniczył i homilię wygłosił św. Jan Paweł II. Pod koniec powiedział po włosku i po polsku: Drogi Bracie Władysławie, chcę powiedzieć to jako Twój przyjaciel i jako Biskup Rzymu - byłeś godnym Synem naszej ukochanej Ojczyzny! Nasz kraj, który przebył długą i uciążliwą drogę w swych dziejach, doprawdy może być z Ciebie dumny! Także Kościół dziękuje Ci za ten ogrom pracy dokonanej w służbie Prawdy, Świętości i Miłości. Czyniłeś to wszystko w duchu szczególnej wrażliwości ekumenicznej oraz z ewangeliczną łagodnością i wyrozumiałością.

Reklama

2 grudnia w II Niedzielę Adwentu o g. 14.30 zgromadziliśmy się w kościele pw. Św. Krzyża w Warszawie wokół trumny śp. Kard. Rubina. Wszystkich zgromadzonych powitał i nakreślił sylwetkę Zmarłego abp Józef Kowalczyk, Nuncjusz Apostolski w Polsce. Następnie przewodniczył w kondukcie żałobnym szlakiem królewskim do Archikatedry Warszawskiej. Tutaj koncelebrowanej Mszy św. pogrzebowej przewodniczył ks. Prymas Glemp a homilię wygłosił ks. kard. Henryk Gulbinowicz z Wrocławia. Po tej Mszy św. trumna została przewieziona do Lubaczowa.

3 grudnia w południe Mszy św. pogrzebowej w tutejszej świątyni przewodniczył i kazanie wygłosił bp Marian Jaworski, tutejszy administrator apostolski wówczas, a pod koniec Mszy św. przemówił bp Józef Michalik, biskup zielonogórsko-gorzowski, b. rektor Papieskiego Kolegium Polskiego w Rzymie. Po ostatnim pożegnaniu odprowadziliśmy ks. Kardynała na miejsce wiecznego spoczynku w krypcie.

9. Bracia i Siostry, dziś kiedy wspominamy 100-ną rocznicę urodzin ks. Kardynała, a więc i 100-ną rocznicą obmycia w sakramencie chrztu, wierzymy równocześnie, że ten, który służył Panu z weselem (dzisiejszy Psalm), który wygłosił wiele nauk o miłosierdziu Bożym, który w swoim życiu tyle wycierpiał razem z Chrystusem, został obdarzony szczęściem życia wiecznego z Nim. A Maryja, ta Łaskawa, przed której obliczem kształtowała się jego szlachetna wiara i powołanie, i ta Częstochowska, która wisiała nad jego łóżkiem, z którego został powołany przed tron Najwyższego, była jego przewodniczką po niebieskich dróżkach, zaopiekowała się nim, i zaprowadziła go do Swojego Syna! Amen.

2017-09-26 21:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamięć o Katyniu

Tradycyjnie, jak co roku, w Biłgoraju pamiętano o ofiarach zbrodni katyńskiej z 1940 r., a także o tych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. Odbyły się uroczystości upamiętniające tych wszystkich, którzy oddali swe życie za Ojczyznę

Z inicjatywy biłgorajskich struktur Prawa i Sprawiedliwości 10 kwietnia w kościele pw. św. Jerzego odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej. Wydarzenie rozpoczęło się krótką adoracją przed wystawionym Najświętszym Sakramentem i modlitwą w intencji ofiar z 10 kwietnia 2010 r. Następnie miała miejsce Eucharystia, której przewodniczył ks. Karol Jędruszczak.
CZYTAJ DALEJ

Zmarła mama ks. Wojciecha Węgrzyniaka

2025-12-12 08:06

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Wojciech Węgrzyniak/Facebook

W czwartek wieczorem zmarła mama Księdza Wojciecha Węgrzyniaka. Miała 86 lat. Duchowny poinformował o śmierci we wpisie na jego profilu na Facebooku.

"W czwartek wieczorem przeszła z życia do Życia nasza mama, Wiktora Węgrzyniak, z domu Zązel, przeżywszy lat 86 i zostawiając na tym świecie spory kawałek dobrego serca.
CZYTAJ DALEJ

Wstydliwa rocznica

2025-12-13 06:12

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

13 grudnia we współczesnej historii Polski zapisał się już podwójnie. Tego dnia wspominamy początek stanu wojennego, który był krwawym zdławieniem „karnawału Solidarności”.

Warto przy tej okazji pamiętać, że na początku ten ruch rozwijał się tak bardzo energicznie dzięki realnej solidarności, tej przez małe „s” między ludźmi, wielkiej nadziei i entuzjazmie wynikającym z oczekiwanej zmiany. Byliśmy my i oni, i ci „oni” zaczęli realnie obawiać się, że sytuacja wymknie im się spod kontroli. Stąd te dwa kluczowe ruchu, czyli zdławienie oporu oraz selekcja opozycji na tę „radykalną” (niebezpieczną dla komunistów, ich losu, władzy i bogactwa) i tę „konstruktywną”. Dokładnie ten podział opisują historycy, ale do dziś może zobaczyć to każdy z nas. Politycy odwołujący się do nurtu antykomunistycznego i „Solidarności” można łatwo podzielić na tych, co się z „wrogiem” dogadali albo z nim współpracowali i na tych, co nie zdradzili pragnienia wolności i mają go w sobie do dziś, gdy wyzwania są inne, acz sprowadzają się do tych samych pytań o suwerenność państwa i wolność obywateli. Jedni chcieli gen. Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i innych odpowiedzialnych za stan wojenny skazać, a drudzy ich bronili, zapraszali na salony, a później z honorami pochowali.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję