Reklama

Recenzja

Czekaniem życie jest człowieka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy wchodzimy na scenę, czekanie już trwa. Na ławeczce, którą imitują trzy krzesła ustawione w rządek, ktoś wyraźnie na coś czeka. To czekanie jest absolutnie beznamiętne. Pusty wzrok wpatruje się gdzieś daleko w przestrzeń. Jedynie co jakiś czas wychylenie głowy i rzut oka na zegarek. Ale to nie zmienia nic. Czekanie jest wciąż tak samo beznamiętne. Za chwile pojawią się inni czekający. To przystanek autobusowy. Żaden autobus się jednak nie zatrzymuje. Czekający są coraz bardziej rozgoryczeni: staruszek wybierający się na spotkanie z dawno niewidzianym kolegą, matka jadącą do syna z zakupami, studentka ucząca się do egzaminu z j. angielskiego, dziewczyna wybierająca się na pierwszą randkę i inni. Z czasem poznajemy ich kłopoty, troski i radości. Opowiadają o sobie, stają się sobie coraz bliżsi, nic bowiem tak nie łączy jak wspólny los. Gdy mija ich kolejny autobus, aktorzy zastygają, a na proscenium pojawiają się dwie postaci z zupełnie innego świata. To ludzie, o których nie wiadomo nic, prócz tego, że na kogoś czekają. Przychodzą codziennie na to samo miejsce i rozmawiają o czekaniu. W ich rozmowach jest coraz więcej rezygnacji. Czekanie zdaje się stawać celem samym w sobie. Po ostatnim, przejmującym „Chodźmy” nie ma żadnego ruchu. Pozostaje tylko czekanie.
Przystanek teatru „Amalgamat” w reżyserii Krzysztofa Króla balansuje pomiędzy scenką rodzajową a metafizycznym moralitetem. Dwie sceniczne płaszczyzny to dwa różne światy. Pierwszy to świat przystanku, gdzie wola życia i działania bierze górę nad absurdem sytuacji, która według zegarków trwa już lata. Ostatecznie wszyscy wyruszają w drogę, odrzucając pokusę bezsensownego czekania. Drugi świat to przysłowiowe czekanie na Godota (tekst zresztą został zaczerpnięty z Becketta), który - choć nigdy nie nadchodzi - rodzi w nas przymus czekania.
Młodzi aktorzy bardzo dobrze poradzili sobie z tekstem, rysując swoją grą bardzo ciekawą galerię przystankowych postaci. Pomysł reżysera, by skonfrontować na scenie dwa teksty (S. Becketta i G. Xingjian) i dwie przestrzenie pozwolił na przełamanie nieco socrealistycznych kontekstów sztuki chińskiego autora. Dzięki temu śmieszna scenka z autobusowego przystanku nabiera cech uniwersalnych i ponadczasowych. Z tej właśnie konfrontacji dwóch tekstów rodzą się pytania o sens czekania, a więc o sens życia, w którym przecież czekanie odgrywa niebagatelną rolę.
Pierwszy (a właściwie pierwsza) z czekających, która siedzi na ławeczce już na samym początku spektaklu jako milczący świadek wydarzeń, w pewnym momencie gdzieś znika. Pasażerowie uświadamiają sobie, że odeszła. Dlaczego? Dlaczego zrezygnowała z czekania? Zawróciła, czy poszła dalej? Na pewno była inna niż wszystkie. Gdy aktorzy wyszli do ukłonów, wyraźnie można było dostrzec różnicę. Wszyscy potencjalni pasażerowie ubrani byli w różne odcienie czerni. Prócz tej jednej. Ona jedna miała na sobie niebieskie dżinsy. Czyżby była jeszcze z innego świata?

„Przystanek”. Na podstawie tekstów Samuela Becketta oraz Gao Xingjian. Opracowanie tekstu oraz reżyseria Krzysztof Król. Teatralna Grupa Studencka „Amalgamat”. Premiera: 30 maja, Teatr Lubuski, Scena Kameralna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Dzieciątka Jezus

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

Dzieciątko Jezus

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna odmawiana przed Świętami, może pomóc nam lepiej przygotować się na ten wyjątkowy czas Bożego Narodzenia. Niech tegoroczne świętowanie będzie wypełnione Bożą Miłością. Nowennę do Dzieciątka Jezus odmawiamy przed uroczystością (16-24 grudnia) lub w okresie Bożego Narodzenia.

Przyjdź, Panie Jezu
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Głos rodzi się z milczenia

2025-12-18 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Adobe Stock

• Sdz 13, 2-7. 24-25a • Łk 1, 5-25
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję