Podczas konferencji prasowej na temat ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej zastępca prokuratora krajowego prok. Marek Pasionek podtrzymał swoją wcześniejszą opinię, że decyzja o przeprowadzeniu ekshumacji, aczkolwiek trudna i bolesna, zwłaszcza dla rodzin ofiar, była konieczna.
Jak zapewnił, informacje o wynikach ekshumacji, które pojawiały się ostatnio w mediach, nie pochodziły od prokuratury.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Poinformował, że ekspertyzy biegłych medycyny sądowej, o które poprosiła prokuratura, nie są jeszcze gotowe.
Prokuratura Krajowa przystała na prośbę biegłych o przedłużenie czasu na sporządzenie pisemnych opinii. Pierwsze z nich trafią na biurko prokuratora jeszcze w czerwcu.
Zdaniem prok. Pasionka, potrzebne są sekcje zwłok wszystkich ofiar, gdyż zgon każdej z osób mógł być wynikiem innych przyczyn. - Wszystkie założone wersje śledcze traktujemy równoważnie – dodał Pasionek.
Następnie poinformował, że do 1 czerwca przeprowadzono 27 ekshumacji. Do końca czerwca planowanych jest sześć kolejnych, a po wakacjach – do końca roku – następne 24 ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.
W dwóch przypadkach doszło do zamiany ciał (Piotra Nurowskiego i Mariusza Handzlika), w dziewięciu zaś przypadkach w trumnach ujawniono części ciał innych osób, niż osoba do tej trumny przypisana.
Reklama
Prok. Pasionek potwierdził m.in., że w trumnie prawosławnego ordynariusza Wojska Polskiego śp. abp. Mirona Chodakowskiego ujawniono połowę ciała (od pasa w górę). Natomiast od pasa w dół znajduje się tam ciało śp. biskupa polowego Wojska Polskiego Tadeusza Płoskiego.
„W wyniku ekshumacji ciała [biskupa] Tadeusza Płoskiego w jego trumnie znaleziono tylko pół ciała” – dodał zastępca prokuratora krajowego.
W trumnie śp. prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego ujawniono fragmenty ciał dwóch innych osób.
Jak dowiedziała się KAI, do czasu sporządzenia przez Prokuraturę Krajową oficjalnej dokumentacji na temat wyników przeprowadzonych ekshumacji, ani Ordynariat Polowy Wojska Polskiego, ani Prawosławny Ordynariat Wojskowy nie będą wydawać oficjalnych oświadczeń w tej sprawie.