Na zakończenie Mszy św. głos zabrała m.in. s. Savia Bezak ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Dębickich, która przebywała w Cochabamba, gdy doszło do zabójstwa Heleny Kmieć. „To była noc niewiarygodnego wydarzenia, noc ogromnego bólu i jeszcze większej modlitwy” – mówiła.
„Przywożę słowo: przepraszamy za tę niewinną śmierć, za ten niezrozumiały dla wszystkich akt zagubionego, uwikłanego w zło młodego człowieka, rówieśnika Helenki” – powiedziała s. Bezak. „Przede wszystkim pragnę powiedzieć: dziękuję. Dziękuję wam, drodzy rodzice, za waszą wspaniałą córkę, za waszą ogromną wiarę i zaufanie Bogu oraz za modlitwę, za waszą postawę i mimo ogromnego bólu, za wasze zatroskanie o nas, jak my radzimy sobie w Boliwii” - dodała.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prowincjał polskich salwatorianów ks. Piotr Filas SDS przekazał cztery krzyżyki wolontariatu misyjnego. Pierwszy z nich został złożony na trumnie Heleny. Drugi otrzymali rodzice Heleny Barbara i Jan. Trzeci z krzyżyków trafił do bp. Jana Zająca z prośbą, by został złożony w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia jako znak modlitwy o nawrócenie tych, którzy wyrządzili zło i miłosierdzie dla nich. Dyrektor Wolontariatu Misyjnego Salvator ks. Mirosław Stanek SDS otrzymał czwarty krzyżyk, który ma być umieszczony w siedzibie wolontariatu przy zdjęciu Helenki, aby dla młodych ludzi był przypomnieniem o jej dobrym życiu i impulsem do stawania się lepszymi.
Reklama
Na koniec, w imieniu rodziny Helenki, głos zabrał bp Jan Zając. „Nasze wspólne dziękczynienie jest wymownym znakiem, że ŚDM trwają nadal, zataczając coraz szersze kręgi” - mówił emerytowany biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej. Nawiązując do napisu umieszczonego nad wejściem do świątyni „Idźcie i głoście”, podkreślał, że były to słowa, które od najmłodszych lat realizowała swoim życiem Helenka. „W tej świątyni wszystko się zaczęło i tu nabierało duchowego piękna” - mówił. „Nasze wspólne dziękczynienie jest wymownym znakiem, że ŚDM trwają nadal, zataczając coraz szersze kręgi i przynosząc błogosławione owoce poprzez czytelne świadectwo życia i męczeńskiej śmierci Helenki” - dodał.
Biskup przytoczył wpis Helenki na płycie, która jest zapisem jest recitalu dyplomowego: „Bogu, który mnie tak cudownie stworzył”. „Helenka miała świadomość, komu zawdzięcza życie, zdrowie oraz tak liczne talenty, którymi starała się wciąż służyć radosnym sercem, z prostotą a zarazem głębią bogactwa duchowego” - podkreślił.
„W imieniu Helenki i całej jej rodziny, pragnę podziękować Bogu za to, że ją tak cudownie stworzył i pozwolił pomnożyć talenty umysłu, woli, serca, by mogła się nimi dzielić z innymi” - mówił bp Zając.
„Wraz z Helenką dziękujemy Bogu za dar rodziców i najbliższej rodziny, za ducha żywej wiary, pełnej ufności nadziei w przeżywaniu posłannictwa miłości ich córki, siostry i wnuczki” - dodał.
Zgodnie z wolą rodziny, uroczystości pogrzebowe na cmentarzu odbywają się bez udziału mediów. Przy biciu parafialnych dzwonów na miejsce wiecznego odpoczynku odprowadził Helenkę jej wujek, bp Jan Zając.