Reklama

Zapiski z życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prawie już należałoby odliczać godziny do dnia, kiedy staniemy się członkami Unii Europejskiej. Będzie to pamiętny majowy dzień. Przez lata patrzyliśmy na Zachód jak na obiekt marzeń. Bo wszystko tam było lepsze, z zewnętrznej zwłaszcza perspektywy. Oficjalnie Zachód był jednak „zgniły”, co nie przeszkadzało zwracać się do niego o pożyczki. Bez wątpienia lepsze jednak były samochody, dobra codziennego użytku, opakowania, wynagrodzenie za pracę, filmy, piosenki, papierosy, etc. I stało się naturalne, kiedy tylko wiatr historii przyniósł nam wolność, że tam musimy dążyć, tam szukać swojej dziejowej szansy, nie na wschodzie, o którym zdołaliśmy się dowiedzieć aż nadto, co potrafi. Produkowaliśmy w tysiącach polskich zakładów wagony, statki, koszule, meble, wykładziny, szynki... I wszystko gdzieś znikało. Gdy tylko ktoś próbował urealnić opłacalność tego eksportu, to mógł usłyszeć, że trzeba spłacać wielki dług wdzięczności za dar, jaki nam przyniosła Armia Czerwona. Wtajemniczeni wiedzieli, jaka była skala tego długu, rubel za dolara. Ale minęło. I teraz, kiedy już odczuwamy cywilizacyjne zwłaszcza korzyści, płynące z nawiązania więzi - pomocowe, finansowe, technologiczne, w sferze bezpieczeństwa - z Zachodem, kiedy napłynęły inwestycje i po prostu chyba każde z miast zmieniło swoje oblicze, bo wszędzie coś nowego powstało (sklepy, biura, hurtownie, fabryki), szkoda tylko, że nie na taką skalę, by więcej ludzi mogło znaleźć pracę, to w tym momencie, teraz właśnie, niektóre wcale nie marginalne środowiska, miast wzbudzić w narodzie otuchę, tę otuchę, której tak bardzo nam potrzeba, jak kropli ożywczej wody (bo transformacja dużo kosztuje), zwłaszcza wierzący wiedzą, ile zależy od wiary i nadziei - więc teraz w tym newralgicznym czasie, robią wszystko, by obrzydzić Polakom czekające ich święto. Przede wszystkim zaszczepiając niepokój, usiłują zniechęcić, popsuć radość. Dochodzi wcale nie tak rzadko do jawnego straszenia, że idą gorsze czasy, że będzie ciężko, źle, stracimy suwerenność, wykupią naszą ziemię, a starszych ludzi czeka eutanazja. Nawet zaprzęgane jest kłamstwo i przeinaczanie słów Papieża, jakoby Ojciec Święty nie popierał wejścia Polski do Unii. Jakże tak można, gdy jest właśnie odwrotnie? Tak oto marnuje się kapitał polskiej nadziei na lepsze, podważa autorytet, niszczy radość. Ten kapitał, którego nie mamy już prawie nawet na lekarstwo. A co można zrobić bez akceptacji i entuzjazmu? Nawet dobrej herbaty nie da się zaparzyć.

Reklama

* * *

Piszę jakieś recenzje, felietony, wstępy, posłowia i te zapiski. A ktoś nawet nie zadzwoni przez wiele dni, choć do jego książki tekst piszę. Pije herbatę samotnie w ten wieczór. Deszcz pada. Płacze niebo. Ale od czasu do czasu popatruję na niezwykle kolorową i po prostu piękną, wycinankę. Zawsze lubiłem wycinanki ludowe. Tę ich symetrię, motywy roślinne i wzory. Mało kto wie, jakiej to wymaga cierpliwości i precyzji, by zrobić tak kunsztowne wycięcia w papierze. I jeszcze nakleić je i skomponować misternie. Chciałem mieć obok siebie takie rzeczy. Ale nie robiłem w tym celu nic szczególnego. Aż mnie naszło, bo przypomniałem sobie wystawę Romualdy Dobrzyńskiej w Bibliotece, gdzie eksponowano wiele jej pięknych dokonań. Zdobyłem się więc na determinację i nawiązałem kontakt z artystką. Mimo kłopotów ze zdrowiem zrobiła mi właśnie piękną, barwną rzecz. Patrzę teraz i pocieszam sie zawartym w niej pięknem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

* * *

Ile to już wierszy napisałem? Mógłbym z nich ułożyć opowieść o moim, i nie tylko moim, życiu. Ciągle jednak czekam z nadzieją, że przyjdą jeszcze dobre dni. Ponad ziemią. Jakieś jedno wielkie lato, jedna wiosna, zima lub jesień. Niechby się wydarzyło to kiedykolwiek. W intensywnym, wyczerpującym natężeniu ciężkiej pracy, pracy powalającej na podłogę, po napisaniu jakichś olśniewających wierszy. Tak niepoprawnie myślę. Nie tylko dla wnikliwych i oczytanych erudytów, ale zwykłych ludzi, którzy jedzą chleb, pracują, wieczorami są zmęczeni. Żeby to były również ich wiersze. Wtedy poczułbym najpełniej, że wypełniło się moje zdanie.

* * *

W Księdze jest mowa o tym, że po owocach ich rozpoznacie. Czasami to widać i słychać nawet. Tylko dokładnie się wsłuchać, już sam język zdradza. Specyficzny. Bez chęci akceptacji odmiennego zdania. Widać wyraźnie z kim ma się do czynienia. Reszty można się domyśleć.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prof. Andrzej Nowak: Uznajmy śląski za język regionalny

2024-05-20 09:45

[ TEMATY ]

język

język śląski

Adobe Stock

W pielęgnowaniu tradycji nie widzę zagrożenia ani dla Polski, ani dla naszej kultury – powiedział w wywiadzie dla "Rz" prof. Andrzej Nowak, historyk, jeden z sygnatariuszy listu otwartego do prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie ustawy o języku śląskim.

"Uważam, jak inicjator listu - pan Szczepan Twardoch, że Polska powinna okazać siłę, a nie występować jako słaba, przestraszona wspólnota, która boi się kilku tysięcy osób, które chcą mówić w swoim języku regionalnym. Używając oczywiście oprócz tego, skoro to jest język regionalny, języka polskiego jako języka państwowego i języka dominującej w naszym kraju wielowiekowej kultur" - powiedział w wywiadzie dla "Rz" prof. Andrzej Nowak.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie rzecznika KEP ws. opublikowanego przez „Więź” artykułu

2024-05-20 12:18

[ TEMATY ]

oświadczenie

episkopat.pl

W związku z licznymi pytaniami odnośnie do opublikowanego dzisiaj przez „Więź” artykułu pt. „List otwarty skrzywdzonych: Oczekujemy zawieszenia przewodniczącego episkopatu”, chciałbym potwierdzić, że członkowie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski otrzymali wspomniany list. W najbliższym czasie zostanie ustalony termin spotkania Rady Stałej, która zajmie się omówieniem aktualnych spraw Kościoła w Polsce. Podejmie także zawarte w liście kwestie.

Warszawa, 20 maja 2024 r.

CZYTAJ DALEJ

Zabrzmi kolejny Dzwon Nienarodzonych

2024-05-21 01:11

Alina Zietek-Salwik

Jeden z dzwonów na stałe przebywa w Kolbuszowej

Jeden z dzwonów na stałe przebywa w Kolbuszowej

To już piąty dzwon będący inicjatywą polskiej Fundacji „Życiu Tak” im. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, która nieustannie przypomina o potrzebie ochrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Dzwony o wymownej nazwie „Głos Nienarodzonych” są inicjatywą Fundacji, dzięki której powstały już odlewy dla Polski, Ukrainy, Ekwadoru i Afryki. Dzwon dla Kazachstanu podobnie jak poprzednie zostanie poświęcony przez Papieża Franciszka poprzez symboliczne pierwsze uderzenie. Do dziś brzmią słowa Papieża, który powiedział w 2020 roku: ,,Niech jego głos budzi sumienia stanowiących prawo i wszystkich ludzi dobrej woli w Polsce i na świecie. Niech Bóg, jedyny i prawdziwy dawca życia błogosławi Wam i Waszym rodzinom”. Uroczystość odbyła się podczas audiencji generalnej 15 maja 2024 roku na placu św. Piotra w Watykanie. Dzwon trafi do Narodowego Sanktuarium Królowej Pokoju w Oziornoje Kazachstan. Wierzymy, że symbol ten będzie niósł dalej przesłanie, że każde życie jest święte i nienaruszalne. Dzwon został wykonany w Pracowni ludwisarskiej Jana Felczyńskiego w Przemyślu, którego projekt został uzgodniony i zaakceptowany przez abp. Tomasza Peta – ordynariusza Astany.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję