Reklama

Widziane z prowincji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polityka wymaga pokory

W systemie demokratycznym uprawianie polityki wymaga pokory. Gdy jej zabraknie, często nie pomagają nawet najzręczniejsze zabiegi socjotechniczne. Nie będę wskazywał palcem, ale wielu polityków różnych szczebli już się o tym przekonało. Cezurą ich karier parlamentarnych, rządowych, samorządowych czy partyjnych były oczywiście wybory. Niektórym udało się wrócić na scenę polityczną, ale najpierw - spokornieli.
O pokorze w polityce na pewno zapomniał premier Leszek Miller. Ta jego totalna krytyka rządu Jerzego Buzka, ten jego cynizm i niewybredne drwiny z kolejnych niepowodzeń AWS-owskiej ekipy, to słynne powiedzenie: „Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy”... Ta jego pycha po wygraniu przez SLD wyborów parlamentarnych.
Jak kończy premier Miller, właśnie mamy okazję obserwować. Mniejsza o to, co było wstępem, a co kontynuacją - spadek notowań rządu, całego Sojuszu czy samego premiera. A może jedno i drugie ciągnęło i ciągnie na dno. Rolę kamieni młyńskich u szyi odgrywają rozliczne afery z udziałem prominentnych działaczy Sojuszu. Ale śmiem twierdzić, że i bez nich poparcie społeczne dla postkomunistów byłoby marne. Jak gdzieś niedawno przeczytałem, pod względem intelektualnym i mentalnym SLD wykazał - wbrew szumnym zapowiedziom - totalne nieprzygotowanie do rządzenia. Ot, po prostu obiecane gruszki na wierzbie nie wyrosły, za to bałagan w wielu dziedzinach jest pierwsza klasa.
Kto go posprząta? Już nie Miller, skoro nawet w SLD dano mu do zrozumienia, że jego dni są policzone. Na razie jako lidera Sojuszu, ale jeszcze jedna ujawniona afera, jeszcze jeden nie oddany, choć zapowiadany, odcinek autostrady, jeszcze chwila perypetii z planem ministra Hausnera (niektórzy mówią: „Janosika inaczej”) i premier wraz z rządem i całym Sojuszem mogą znaleźć się na „śmietniku polityki”. Co najciekawsze, na własne życzenie! Ale tym już bym się zupełnie nie martwił.

Wizytówki Podkarpackie

Może denerwować lub śmieszyć fakt, że w galerii fotografii na internetowej stronie Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego jako wizytówka Podkarpacia widnieją... bieszczadzcy węglarze i chasydzi zjeżdżający corocznie ze świata do Leżajska na grób cadyka Elimelecha (pisze o tym red. P. Gądek w artykule „Węglarze i chasydzi - wizytówką Podkarpacia”, wyd. internet. „GwRz” z 13 lutego). Wiztówką? Nie, raczej osobliwością. Od biedy można jednak jeszcze zrozumieć (choć nie świadczy to o profesjonalizmie), że strona jest „w budowie” i „Wrzuciliśmy do Internetu to, co mieliśmy”, jak powiedziała jedna z pracownic departamentu współpracy międzynarodowej i promocji (tamże).
Trudno jednak pominąć milczeniem to, co w nawiązaniu do oryginalnej wizytówki Podkarpacia i pytania red. Gądka o pomysły na promocję regionu odpowiedział Tadeusz Sosnowski, wicemarszałek województwa: „Mamy mnóstwo świetnych pomysłów. (...) Myślę o bimbrownikach z Harty koło Dynowa. Robią tam świetny bimber. Skoro śliwowica z Łącka jest znana w całej Polsce, to dlaczego nie mogą to być napitki z Harty...”.
Może nie znam się na żartach lub promocji, ale robienie wizytówki regionu z czegoś, co jest działaniem sprzecznym z prawem (bo chyba się nie mylę, że pędzenie bimbru ciągle jeszcze jest nielegalne?) - to musi bulwersować i prowokować pytania o kompetencje i odpowiedzialność wysokiego rangą polityka samorządowego. Co prawda wicemarszałek Sosnowski dodał później: „Oczywiście głównymi bohaterami galerii poświęconej ludziom Podkarpacia powinny być znane osoby, które tutaj tworzą, robią coś pożytecznego albo też ci, którzy zasłynęli na świecie, a wywodzą się z naszego regionu”, ale i tak pierwsza część jego wypowiedzi była co najmniej szokująca. Dlatego pozwolę sobie sparafrazować słowa wicemarszałka, wypowiedziane kilka miesięcy temu przy innej okazji i w innych okolicznościach, ale adekwatne również do obecnej sytuacji: „Panie Marszałku, czy to normalne, że bimber miałby być wizytówką Podkarpacia?”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Greger: szatan to nie bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia

2025-09-28 13:26

[ TEMATY ]

szatan

bp Piotr Greger

Monika Jaworska/Niedziela na Podbeskidziu

„Szatan to nie jest bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia. Szatan naprawdę istnieje, chociaż doskonale wie, że jego dni są policzone” - powiedział bp Piotr Greger podczas uroczystości odpustowych 28 września ku czci św. Michała Archanioła w Kończycach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim. W homilii hierarcha przypomniał, że nauka Kościoła o szatanie nie ma wzbudzać strachu, lecz mobilizować wierzących do czujności wobec jego pokus i do całkowitego zaufania mocy Boga.

W kazaniu bp Greger nawiązał do znanej modlitwy ułożonej przez papieża Leona XIII w 1886 r., której słowa: „Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną” odwołują się bezpośrednio do Apokalipsy św. Jana. „Największym osiągnięciem szatana jest wmówić człowiekowi, że diabeł nie istnieje. Wtedy człowiek zupełnie go lekceważy, nie zwraca na niego żadnej uwagi” - przestrzegł kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz

2025-09-23 12:37

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz, choćby w niewielkim zakresie. Karze zaś tych, którzy mają serce skąpe i niczego nie dają potrzebującym.

Jezus powiedział do faryzeuszów: «Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
CZYTAJ DALEJ

Krzyż i chleb

2025-09-28 18:53

Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego

Dożynki wojewódzkie, zorganizowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, odbyły się w nowej lokalizacji w Świdniku.

Czas wdzięczności za trud rolników i ich troskę, by nikomu nie zabrakło chleba, rozpoczął się od korowodu, który poprowadził pochodzący ze Świdnika Zespół Tańca Ludowego „Leszczyniacy”. Następnie gospodarze: marszałek Jarosław Stawiarski oraz starosta świdnicki Waldemar Jakson, powitali delegacje wieńcowe oraz gości. – W naszej tradycji dożynki to najpiękniejsze święto polskiej wsi, podczas którego wyrażamy wdzięczność Bogu, ale także kierujemy wzrok na rolników, ludzi ciężkiej pracy, którym zawdzięczamy chleb codzienny leżący na naszych stołach – powiedział J. Stawiarski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję