Reklama

Noworoczne spotkanie „Niedzieli”

„Pochylać się nad radością i bólem człowieka”

Ostatni dzień stycznia pozostawił w pamięci niezapomniane wspomnienia z noworocznego spotkania redakcji, współpracowników i czytelników Tygodnika Katolickiego „Niedziela” w Domu Rekolekcyjnym na Podwalu w Lublinie.

Niedziela lubelska 9/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przedpołudniowa część konferencji rozpoczęła się przywitaniem gości z redakcji częstochowskiej: ks. inf. Ireneusza Skubisia - Redaktora Naczelnego, Mariusza Książka - wicedyrektora ds. administarcyjnych i Piotra Kublickiego - redaktora odpowiedzialnego za edycję lubelską oraz autoprezentacją wszystkich uczestników uroczystości. Następnie Ksiądz Infułat wygłosił wykład, zaznaczając na wstępie głęboką wymowę współpracy laikatu z redakcjami w diecezji i nazywając to zjawisko ruchem przyjaciół Niedzieli. Kontynuując tę myśl zatrzymał się nad ogromnym problemem naszego społeczeństwa, dotyczącym braku umiejętności komunikowania - kryzysie „rozmowy”, szczególnie w rodzinach. Także katolicy tracą umiejętność rzeczowej refleksji i dzielenia się własnym zdaniem, własnymi przemyśleniami i wprowadzają w zamian manipulujące ich telewizję, radio, brukową prasę oraz bezwartościową książkę. Idolami stają się niewiarygodne osoby lansowane przez media.
Jednym z powodów takiego stanu może być istnienie w czasie komunizmu „klosza kłamstwa” w postaci cenzury edukującej społeczeństwo w kierunku łatwego ulegania manipulacji. Samo czytanie „dobrych tekstów” podających odbiorcy realny obraz rzeczywistości uczy myślenia. Aby Niedziela dawała taki dobry obraz życia Kościoła i przekazywała rzeczową informację, tworzący ją autorzy powinni byś wobec siebie świadkami żywo przeżywanej wiary oraz umiłowania prawdy. Wobec powstających na katolickim rynku wydawniczym nowych tytułów o różnym poziomie, Niedziela chce stale budować świadomość społeczną w oparciu o nauczanie Jana Pawła II i biskupów, uwzględniając obecnie przeżywane problemy - chce być współczesnym katolickim głosem. Różnica zdań nie przekreśla chęci poszukiwania prawdy i świadectwa miłości. Na koniec swojego wystąpienia Redaktor Naczelny przypomniał znaczące fakty: powstanie edycji dla Polonii (Chicago, Włochy) oraz obecną sytuację w tworzeniu 130 stron dla wszystkich edycji.
W kolejnej części spotkania wypowiadali się uczestnicy. Powiedziano między innymi o roli Niedzieli w przeciwstawieniu się postmodermizmowi i liberalizmowi; promowaniu przez niektóre środowiska tezy o braku jedności mediów katolickich; potrzebie działań integrujących różne środowiska; wszechstronności pisma przez zamieszczanie dobrych tekstów historycznych i poprawie szaty graficznej; zaangażowaniu i wielkiej odpowiedzialności w promowaniu prasy katolickiej w kraju i za granicą przez Księdza Infułata; wielkiej wdzięczności za włączanie się redakcji w promocję różnych środowisk w formie patronatu medialnego czy sponsoringu; dobrej obsłudze ważnych wydarzeń, np. Dnia Papieskiego 2003 w Lublinie. Na koniec złożone zostały życzenia współpracownikowi Niedzieli Tomaszowi Brzustowskiemu i jego uroczej małżonce Iwonie z racji niedawno przeżywanego ślubu.
Drugą część noworocznego spotkania poprzedził koncert kolęd w wykonaniu zespołu dziecięcego z Niedrzwicy Dużej. We wprowadzeniu do Mszy św. Redaktor lubelskiej edycji przywitał gości i uczestników spotkania. Nawiązując do Orędzia Ojca Świętego na tegoroczny Dzień |rodków Przekazu, przypomniał o konieczności bycia świadkiem miłości Kościoła ludzi tworzących katolickie media i poprosił abp. Józefa Życińskiego, bp. Ryszarda Karpińskiego oraz koncelebransów (ks. inf. Ireneusza Skubisia, ks. prof. Józefa Bazylaka, ks. prał. Tadeusza Pajurka, ks. Zdzisława Szostaka) o modlitwę w intencji Niedzieli. W homilii Metropolita na podstawie wysłuchanej Ewangelii (Mk 4, 35-41) wspomniał o współczesnych spojrzeniach na otaczający nas świat. Zawsze jednak Jezus Chrystus jest najlepszym orędownikiem ludzi przeżywających trudności codzienności. Poszukiwanie Jego oblicza pozwala oprzeć się wszelkim niebezpieczeństwom oraz burzom. Także przeniknięty spokojem styl Maryi uspokaja wszystkich panikujących „końcem świata” - Ona „nigdy nie wskazuje winnych i nie tropi światowych spisków”. Przywołane były także postacie Natana, Dawida, św. Franciszka Salezego, które, akcentując postawę przyjęcia swojej grzeszności, uznania prawdy, animowały innych do głoszenia Dobrej Nowiny o radości, optymizmie, humanizmie i szacunku do człowieka. Wszyscy posługujący w przekazie słowa prawdy powinni umacniać wiarę i wzmacniać nadzieję. Wobec współczesnego kryzysu kulturowego pisma katolickie powinny promować styl „modlitwy”, a nie „walki”. Współczesne umysły zniewolone przez totalitarne ideologie chcą często pasożytować w mediach katolickich, dlatego nie wolno zniżać się do poziomu brukowej „samoobrony katolickiej”, ale budować fundamentalną opcję posługi słowa na Chrystusie i Ewangelii. Na koniec abp Życiński przypomniał najbliższe ważne wydarzenia: peregrynację kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej przed jubileuszem 200-lecia diecezji oraz II Kongres Kultury Chrześcijańskiej.
Przed błogosławieństwem poszczególnym osobom wyrażone zostały podziękowania, szczególnie gospodarzowi miejsca, ks. Janowi Hałasie i obsługującym uroczystość Siostrom ze Zgromadzenia Córkek św. Franciszka Serafickiego, asyście kleryków i zespołowi dziecięcemu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Papieska intencja na październik: o wzajemną współpracę różnych tradycji religijnych

2025-09-30 16:26

[ TEMATY ]

papieska intencja

wzajemna wspóółpraca

tradycje religijne

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

„Módlmy się, aby wierzący różnych tradycji religijnych potrafili współdziałać w obronie i promowaniu pokoju, sprawiedliwości i braterstwa między ludźmi” - zachęca Papież Leon XIV w intencji modlitewnej na październik. Jest ona ogłoszona w czasie, gdy świat cierpi z powodu eskalacji konfliktów zbrojnych, ale też w perspektywie 60. rocznicy ogłoszenia deklaracji „Nostra aetate” Soboru Watykańskiego II.

Religie jako most i proroctwo
CZYTAJ DALEJ

Czynią dobro dla miłości Pana

2025-10-01 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

100 lecie konwentu Zakonu Bonifratrów w Łodzi

100 lecie konwentu Zakonu Bonifratrów w Łodzi

W 1924 r. prowincjał o. Jacek Misiak zakupił dom przy ul. Krótkiej 12 w Łodzi, planując budowę szpitala i rozpoczęcie dzieła dobroczynności. Rok później powstał Konwent Bonifratrów, a dziś zakonnicy świętują 100-lecie obecności w diecezji łódzkiej oraz 25-lecie powrotu szpitala św. Jana Bożego do zakonu.

– Doczekaliśmy pięknego jubileuszu. Nasz Ojciec Jan Boży mawiał: „Bracia, czyńmy dobro dla miłości Pana”. Te słowa kieruję do naszych współpracowników, którzy na co dzień pomagają chorym – podkreślił br. Ambroży Pietrzkiewicz OH.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję