Z Andrzejem Filipskim - nowo po wołanym przewodniczącym Rady Ruchów, Stowarzyszeń i Bractw Archidiecezji Częstochowskiej - rozmawia Anna Cichobłazińska
Anna Cichobłazińska: - W czasie VII Forum Rady Ruchów, Stowarzyszeń i Bractw Archidiecezji Częstochowskiej spośród kilku kandydatur Ksiądz Arcybiskup właśnie Pana powołał na przewodniczącego Rady. Jakie według Pana są zadania wspólnot katolickich we współczesnej Polsce?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Andrzej Filipski: - Przede wszystkim chciałbym podziękować Księdzu Arcybiskupowi za to wyróżnienie. Jest to nie tylko wyróżnienie mojej osoby, ale i podkreślenie w jakimś
stopniu roli wspólnoty, do której należy moja rodzina - Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie, a co za tym idzie innych ruchów skupiających rodziny. W sytuacji zagrożenia
współczesnej rodziny nominacja ta ma szczególny wydźwięk.
Wracając do pani pytania, myślę, że ruchy, stowarzyszenia i bractwa katolickie są dla naszej archidiecezji i w ogóle dla Kościoła wielkim skarbem. To w nich
przecież możemy znaleźć poryw i radykalizm ewangeliczny oraz wiele dzieł miłosierdzia i ewangelizacji. Uznanie dla ruchów wyraził sam Ojciec Święty Jan Paweł II w adhortacji
apostolskiej Ecclesia in Europa. Wyraźnie jednak zaznaczył, że powinny one być w komunii z innymi środowiskami kościelnymi, a nigdy w izolacji. Z tego
wyłania się podstawowe zadanie Rady Ruchów, aby pogłębiać jedność wszystkich ruchów i stowarzyszeń dla dobra całego Kościoła. Są pewne wydarzenia w życiu miasta, diecezji, narodu,
w obliczu których trzeba stanąć razem w obronie wiary, wartości chrześcijańskich czy dla świadectwa w konkretnym środowisku. I to właśnie ruchy i stowarzyszenia
powinny jako pierwsze dawać innym świadectwo jedności i zaangażowania w obronie tych wartości. Jest to ważne szczególnie teraz, w przededniu wejścia Polski do Unii Europejskiej,
gdzie zderzymy się z poglądami, postawami, wartościami, a raczej antywartościami, z którymi kultura polska, wiara Polaków, przeszłość i tradycje naszej ojczyzny
nie mają nic wspólnego. Takie wartości, jak pełna rodzina, poszanowanie życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci powinny stać u podstaw naszych kontaktów z innymi narodami.
Ruchy są darem dla Kościoła, ale przede wszystkim dla parafii, tego najmniejszego środowiska lokalnego, stanowią pomoc dla duszpasterza w jego dziełach duszpasterskich, charytatywnych i innych.
Niestety, mimo wielkiej afirmacji dla jedności i wspólnego działania zrzeszeń katolickich ze strony Pasterzy naszego Kościoła lokalnego - nie wszystkie wspólnoty przywiązują
do tej jedności wagę. Przykładem może być fakt, że niektóre ruchy i stowarzyszenia nie były reprezentowane w czasie ostatniego Forum Ruchów, Stowarzyszeń i Bractw, jakie
odbyło się w grudniu ub. r. w Centrum Duchowości w Olsztynie.
- Jakie są najbliższe plany i zamierzenia Rady?
- Oprócz wypracowanych w ciągu kilku lat wspólnych przedsięwzięć, które będziemy kontynuować, w obecnym roku szczególnie przygotowujemy się do III Diecezjalnego Kongresu Ruchów, Stowarzyszeń i Bractw. Odbędzie się on w dniach 21-30 maja w czasie Nowenny do Ducha Świętego. Hasłem Kongresu będzie Boże Miłosierdzie, przeżywane przez różne stany Kościoła i służby publiczne. Z tego względu wydarzenia kongresowe przebiegać będą nie tylko w świątyniach (Jasna Góra, archikatedra, kościoły parafialne), ale również w Urzędzie Miasta Częstochowy, Ratuszu, na Starym Rynku i innych miejscach miasta. A oto kilka planowanych punktów w programie Kongresu: udział w Eucharystii, konferencjach na temat miejsca ruchów w zjednoczonej Europie, wystawy, koncerty, filmy, konkursy, festyny rodzinne, świadectwa wspólnot ewangelizacyjnych. Kongres zakończy się uroczystą Eucharystię w wigilię Zesłania Ducha Świętego.
- Czy mógłby Pan przedstawić strukturę Rady?
Reklama
- Rada działa w ramach grup tematycznych, skupiając zrzeszenia prorodzinne, charytatywne, młodzieżowe i studenckie, społeczne, oświatowo-wychowawcze, ewangelizacyjne i maryjne.
W archidiecezji częstochowskiej istnieją 44 wspólnoty. Część z nich jest bardzo aktywna, zauważalna w środowisku lokalnym, część działa niezbyt widocznie, ale jest bardzo potrzebna
należącym do nich osobom czy rodzinom przez swój charyzmat. Warto przypomnieć, że opiekunem zrzeszeń katolickich w naszej archidiecezji jest bp dr Jan Wątroba, a asystentem kościelnym
Rady Ruchów - ks. dr Dariusz Nowak.
- Od lat jest Pan wspólnie z żoną związany z Domowym Kościołem Ruchu Światło-Życie. Czy formacja w tym Ruchu pomoże Panu w sprawowaniu tej funkcji?
- Na pewno. Doświadczenie Domowego Kościoła, a przede wszystkim rola pary diecezjalnej, którą sprawujemy z żoną, umożliwiła mi częste kontakty z przedstawicielami różnych wspólnot w archidiecezji, przede wszystkim wspólnot rodzinnych, ale również innych. Poznanie ruchów, ich charyzmatów i doświadczeń to wiedza, która pozwala mi patrzeć na zrzeszenia świeckich w Kościele jako na ogromne bogactwo. Któż z laików wie, ile dobra niesie np. Stowarzyszenie Opieki Hospicyjnej, zajmujące się chorymi w stanie terminalnym, i nie tylko chorymi, ale również ich rodzinami, które wymagają wsparcia w tym trudnym dla nich czasie umierania osoby bliskiej; kto wie, jakie oparcie mają dla siebie rodziny zrzeszone w Stowarzyszeniu Rodziców Rodzin Wielodzietnych; ile dobra niosą szkoły, nawet te najmniejsze w odległych od centrum wioskach, prowadzone przez Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich.... Można by mnożyć przykłady, ale nie o to w tym momencie chodzi. Porozumienie i wspólne działanie osób skupionych w tych wspólnotach, a jest ich w naszej archidiecezji - jak już wspomniałem 44 - to moc, z którą trzeba się liczyć przy podejmowaniu działań na poziomie samorządów lokalnych wszystkich szczebli. My jeszcze nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak ważną rolę, w płaszczyźnie choćby społecznej, mają do odegrania wspólnoty katolickie. Wszyscy się dopiero tego uczymy. Ważne, byśmy wspólnie dzielili się doświadczeniami. Temu właśnie ma służyć Rada Ruchów.
- Dziękuję za rozmowę.