19 grudnia ub. r. w kościele św. Katarzyny w Toruniu po raz trzeci odbyła się uroczystość wręczenia nagród i wyróżnień Caritas Diecezji Toruńskiej osobom i instytucjom, które w minionym roku wyróżniły
się na polu działalności charytatywnej. Świadkami ceremonii było ok. 2 tys. osób, które szczelnie wypełniły garnizonową świątynię. Zebrani mieli okazję nie tylko poznać nazwiska nagrodzonych, ale mogli
również poczuć przedsmak zbliżających się świąt, podziwiając prezbiterium zamienione w szopkę, a później słuchając przepięknego koncertu kolęd w wykonaniu Alicji Majewskiej, Haliny Frąckowiak i Zbigniewa
Wodeckiego, przy akompaniamencie Włodzimierza Korcza.
Otwierając spotkanie, dyrektor Toruńskiego Centrum Caritas, ks. Daniel Adamowicz, podzielił się radością z całorocznych dokonań. Wśród najważniejszych wymienił znajdującą się na ukończeniu budowę bursy
akademickiej w Przysieku, która już w lutym przyjmie pierwszych 10 studentów, a docelowo, od października, udzieli schronienia 60 młodym. Ks. Adamowicz podkreślił też ogromną wagę, jaką Caritas przykłada
do formowania sumień dzieci i młodzieży w zakresie czynnej miłości bliźniego. Efekt tych działań to stale rosnąca liczba Szkolnych Kół Caritas - obecnie w diecezji działa ich 135, a skupiają przeszło
3500 osób.
Następnie Dyrektor Caritas ogłosił nazwiska tegorocznych laureatów, prosząc bp. Andrzeja Suskiego o wręczenie statuetek „Cor Bonum” i wyróżnień.
Statuetki „Cor Bonum” za rok 2003 otrzymali:
- Czesław Hołubek - właściciel masarni w Toruniu. Od czterech lat co tydzień przywozi mięso i wędliny dla dzieci z Ogniska Opiekuńczo-Wychowawczego, działającego przy Centrum Pielęgnacji CDT.
W uzasadnieniu padły m.in. takie słowa: „Jest osobą znaną z wrażliwości na niedostatek drugiego człowieka. Dzięki jego pomocy mogą być dożywiane dzieci i młodzież z rodzin potrzebujących, dla których
niejednokrotnie jest to jedyny posiłek w ciągu dnia. Włącza się we wszystkie akcje organizowane przez TCC”.
- Tadeusz Smarz, wójt Gminy Zławieś Wielka, na terenie której powstaje bursa akademicka w Przysieku. Dzięki jego pomocy bardzo szybko udało się załatwić wszelkie formalności prawne związane
z tą inwestycją. Jest on również autorem pomysłu powołania do życia związku gmin zainteresowanych stypendiowaniem młodych, zdolnych ludzi z własnego terenu. Przy okazji ks. Adamowicz poinformował, że
na co dzień Caritas współpracuje z 33 gminami z terenu naszej diecezji.
- Adam Stando - prezes toruńskiej firmy „Bud-Tech”, który bezinteresownie podjął się wykonania prac wykończeniowych w bursie akademickiej w Przysieku.
- Leszek Wałdowski, właściciel firmy VIDOX - Zakład Produkcji Mebli w Brodnicy. Od 2002 r. współpracuje z Brodnickim Ośrodkiem Caritas. Ufundował całość wyposażenia (łóżka, szafy, półki, stoliki)
dla tamtejszej Bursy Szkolnej i Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Udziela systematycznego wsparcia finansowego, przekazując swą dietę radnego na bieżącą działalność Ośrodka. Pomaga przy organizowaniu różnych
akcji - m.in. przygotowuje paczki dla najuboższych.
Ponadto Caritas Diecezji Toruńskiej przyznała wyróżnienia, które otrzymali:
- Marek Pacak - od 11 lat administrator Diecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Nowej Wsi Szlacheckiej, w którym co roku organizowane są kolonie Caritas. „Widzę, jak wiele cierpliwości i życzliwości
ma dla tysięcy dzieci, które w wakacyjne dni przebywają w tym ośrodku” - powiedział o wyróżnionym ks. Adamowicz.
- Edward Zieliński, Zygmunt Śmigerski - właściciele Zakładu Przetwórstwa Mięsnego „Corrida” w Nowem nad Wisłą. Ich firma od 5 lat wspomaga darmową jadłodajnię, prowadzoną przez Grudziądzkie
Centrum Caritas. Raz w tygodniu bezpłatnie zaopatruje kuchnię w różne artykuły mięsne.
Reklama
- Ewa Szulc - wolontariuszka z Grudziądza, katechetka, opiekunka dwóch Szkolnych Kół Caritas. W 1999 r. założyła pierwsze w rejonie grudziądzkim SKC i od tego czasu stała się wzorem i opiekunem
dla katechetów zakładających takie koła. Wraz z uczniami prowadzi zbiórki odzieży w szkole, zbiórki pieniędzy w parafii, loterie fantowe, sprzedaż kartek świątecznych, świec wigilijnych, baranków wielkanocnych.
Przygotowuje scenki teatralne pokazujące, na czym polega dzielenie się z innymi. Od 2 lat jej pomoc wykracza poza teren szkoły i parafii, gdyż z ramienia szkół jest koordynatorem Szkolnych Kół Caritas
rejonu grudziądzkiego. Czynnie uczestniczy w prowadzeniu różnego rodzaju szkoleń i imprez dla wolontariuszy. Od 4 lat prowadzi katolicką audycję Kairos w Radiu Grudziądz. Jest też członkiem Rady Charytatywnej
Diecezji Toruńskiej.
- Jan Lipowski - prezes Stowarzyszenia „Zeeland Helpt Polen”. Z urodzenia grudziądzanin, po II wojnie światowej zamieszkał w Holandii. Tam założył wspomniane Stowarzyszenie, które wspiera działalność
Grudziądzkiego Centrum Caritas. Wyposażył tamtejszą IV Stację Opieki Caritas i łaźnię, a dzięki organizowanym przezeń transportom funkcjonuje też punkt wydawania odzieży.
- Aleksander Nowakowski i Waldemar Lis - właściciele korporacji ACS z Iłowa, którzy od 4 lat systematycznie przekazują żywność na rzecz Działdowskiego Centrum Caritas.
- Elżbieta Brzozowska - wolontariuszka z Działdowa. Przez cały rok prowadzi zajęcia jako terapeuta w Środowiskowym Domu Samopomocy. Pracuje z dziećmi w Ognisku Wychowawczym. Bierze także czynny
udział w organizowanych przez Caritas koloniach, półkoloniach i zimowiskach.
- Jan Weydmann - właściciel firmy „Westerbud” - Zakład Budowlano-Produkcyjny w Brodnicy. Wspiera finansowo i rzeczowo Brodnickie Centrum Caritas od początku jego istnienia. Był bezpośrednim
wykonawcą jadalni dla ubogich, która powstała przy dużym wkładzie jego własnych środków.
- Tomasz Czerwiński - prezes brodnickiej firmy „Cimir Poland”. Firma ta patronuje budowie jadalni dla ubogich przy Brodnickim Ośrodku Caritas. Wspomaga również bieżącą działalność Ośrodka, pomagając
m.in. w nawiązaniu kontaktów z innymi firmami.
- Gertruda Przybylska - wolontariusz z Torunia. Od 1980 r. niestrudzenie pomaga ludziom chorym i potrzebującym.
Osobną kategorią były „Wyróżnienia specjalne”, które otrzymali torunianie: Jerzy Polkowski, prezes firmy „Zapolex”, Jerzy Rutkowski, właściciel firmy „Inwest-Studio”, oraz Andrzej Gajek, członek zarządu
firmy „Gamet”.
„Księciem egzegetów” św. Hieronim został nazwany w jednym z dokumentów kościelnych (encyklika Benedykta XV, „Spiritus Paraclitus”). W tym
samym dokumencie określa się św. Hieronima także mianem „męża szczególnie katolickiego”, „niezwykłego znawcy Bożego prawa”, „nauczyciela dobrych obyczajów”, „wielkiego
doktora”, „świętego doktora” itp.
Św. Hieronim urodził się ok. roku 345, w miasteczku Strydonie położonym niedaleko dzisiejszej Lubliany, stolicy Słowenii. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnym Strydonie, a na
specjalistyczne studia z retoryki udał się do Rzymu, gdzie też, już jako dojrzewający młodzieniec, przyjął chrzest św., zrywając tym samym z nieco swobodniejszym stylem dotychczasowego
życia. Następnie przez kilka lat był urzędnikiem państwowym w Trewirze, ważnym środowisku politycznym ówczesnego cesarstwa. Wrócił jednak niebawem w swoje rodzinne strony, dokładnie
do Akwilei, gdzie wstąpił do tamtejszej wspólnoty kapłańskiej - choć sam jeszcze nie został kapłanem - którą kierował biskup Chromacjusz. Tam też usłyszał pewnego razu, co prawda we śnie
tylko, bardzo bolesny dla niego zarzut, że ciągle jeszcze „bardziej niż chrześcijaninem jest cycermianem”, co stanowiło aluzję do nieustannego rozczytywania się w pismach autorów
pogańskich, a zwłaszcza w traktatach retorycznych i mowach Cycerona. Wziąwszy sobie do serca ten bolesny wyrzut, udał się do pewnej pustelni na Bliski Wschód, dokładnie
w okolice dzisiejszego Aleppo w Syrii. Tam właśnie postanowił zapoznać się dokładniej z Pismem Świętym i w tym celu rozpoczął mozolne, wiele razy
porzucane i na nowo podejmowane, uczenie się języka hebrajskiego. Wtedy też, jak się wydaje, mając już lat ponad trzydzieści, przyjął święcenia kapłańskie.
Ale już po kilku latach znalazł się w Konstantynopolu, gdzie miał okazję słuchać kazań Grzegorza z Nazjanzu i zapoznawać się dokładniej z pismami Orygenesa,
którego wiele homilii przełożył z greki na łacinę.
Na lata 380-385 przypada pobyt i bardzo ożywiona działalność Hieronima w Rzymie, gdzie prowadził coś w rodzaju duszpasterstwa środowisk inteligencko-twórczych, nawiązując
przy tym bardzo serdeczne stosunki z ówczesnym papieżem Damazym, którego stał się nawet osobistym sekretarzem. To właśnie Damazy nie tylko zachęcał Hieronima do poświęcenia się całkowicie pracy
nad Biblią, lecz formalnie nakazał mu poprawić starołacińskie tłumaczenie Biblii (Itala). Właśnie ze względu na tę zażyłość z papieżem ikonografia czasów późniejszych ukazuje tego
uczonego męża z kapeluszem kardynalskim na głowie lub w ręku, co jest oczywistym anachronizmem, jako że godność kardynała pojawi się w Kościele dopiero około IX w.
Po śmierci papieża Damazego Hieronim, uwikławszy się w różne spory z duchowieństwem rzymskim, był zmuszony opuścić Wieczne Miasto. Niektórzy bibliografowie świętego uważają,
że u podstaw tych konfliktów znajdowały się niezrealizowane nadzieje Hieronima, że zostanie następcą papieża Damazego. Rzekomo rozczarowany i rozgoryczony Hieronim postanowił opuścić
Rzym raz na zawsze. Udał się do Ziemi Świętej, dokładnie w okolice Betlejem, gdzie pozostał do końca swego, pełnego umartwień życia. Jest zazwyczaj pokazywany na obrazkach z wielkim
kamieniem, którym uderza się w piersi - oddając się już wyłącznie pracy nad tłumaczeniem i wyjaśnianiem Pisma Świętego, choć na ten czas przypada również powstanie wielu jego
pism polemicznych, zwalczających błędy Orygenesa i Pelagiusza. Zwolennicy tego ostatniego zagrażali nawet życiu Hieronima, napadając na miejsce jego zamieszkania, skąd jednak udało mu się zbiec
we właściwym czasie. Mimo iż w Ziemi Świętej prowadził Hieronim życie na wpół pustelnicze, to jednak jego głos dawał się słyszeć od czasu do czasu aż na zachodnich krańcach Europy.
Jeden z ówczesnych Ojców Kościoła powiedział nawet: „Cały zachód czeka na głowę mnicha z Betlejem, jak suche runo na rosę niebieską” (Paweł Orozjusz).
Mamy więc do czynienia z życiem niezwykle bogatym, a dla Kościoła szczególnie pożytecznym właśnie przez prace nad Pismem Świętym. Hieronimowe tłumaczenia Biblii, zwane inaczej
Wulgatą, zyskało sobie tak powszechne uznanie, że Sobór Trydencki uznał je za urzędowy tekst Pisma Świętego całego Kościoła. I tak było aż do czasu Soboru Watykańskiego II, który
zezwolił na posługiwanie się, zwłaszcza w liturgii, narodowo-nowożytnymi przekładami Pisma Świętego. Proces poprawiania Wulgaty, zapoczątkowany jeszcze na polecenie papieża Piusa X, zakończono
pod koniec ubiegłego stulecia. Owocem tych żmudnych prac, prowadzonych głównie przez benedyktynów z opactwa św. Hieronima w Rzymie, jest tak zwana Neo-Wulgata. W dokumentach
papieskich, tych, które są jeszcze redagowane po łacinie, Pismo Święte cytuje się właśnie według tłumaczenia Neo-Wulgaty.
Jako człowiek odznaczał się Hieronim temperamentem żywym, żeby nie powiedzieć cholerycznym. Jego wypowiedzi, nawet w dyskusjach z przyjaciółmi, były gwałtowne i bardzo
niewybredne w słownictwie, którym się posługiwał. Istnieje nawet, nie wiadomo czy do końca historyczna, opowieść o tym, że papież Aleksander III, zapoznając się dokładnie z historią
życia i działalnością pisarską Hieronima, poczuł się tą gwałtownością jego charakteru aż zgorszony i postanowił usunąć go z katalogu mężów uważanych za świętych.
Rzekomo miały Hieronima uratować przekazy dotyczące umartwionego stylu jego życia, a zwłaszcza ów wspomniany już kamień. Podobno Papież wypowiedział wówczas wielce znaczące zdanie: „Ne
lapis iste!” (żeby nie ten kamień).
Nie należy Hieronim jednak do szczególnie popularnych świętych. W Rzymie są tylko dwa kościoły pod jego wezwaniem. „W Polsce - pisze ks. W. Zaleski, nasz biograf świętych Pańskich
- imię Hieronim należy do rzadziej spotykanych. Nie ma też w Polsce kościołów ani kaplic wystawionych ku swojej czci”. To ostatnie zdanie wymaga już jednak korekty. Od roku 2002
w diecezji warszawsko-praskiej istnieje parafia pod wezwaniem św. Hieronima.
30 września w liturgii wspominamy św. Hieronima (347-420). To doktor Kościoła zachodniego. To człowiek, bez którego tytanicznej pracy być może nie byłoby kultury europejskiej
Najbardziej znane powiedzenie św. Hieronima: „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”, bywa często przytaczane, cytuje je nawet Sobór Watykański II w konstytucji „Dei verbum” (nr 25). Ten święty żyjący na przełomie IV i V stulecia był znany ze swojego porywczego temperamentu, ale i wielkiej pokory. Był niedościgłym erudytą władającym wieloma językami w mowie i piśmie, m.in. znał hebrajski i grecki – w pierwszym z nich w przeważającej mierze napisano Stary Testament, a w drugim Nowy.
Eucharystia w parafii św. Faustyny Kowalskiej z wprowadzeniem figury św. Michała Archanioła
Parafia św. Faustyny Kowalskiej we Wrocławiu przeżywała wyjątkowe wydarzenie. Podczas Mszy św., której przewodniczył proboszcz ks. Marek Dutkowski została uroczyście wprowadzona figura św. Michała Archanioła w wizerunku z Groty Objawień na Gargano.
Na początku Eucharystii ksiądz proboszcz nałożył koronę figurze św. Michała Archanioła.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.