Reklama

Polska

Ks. Deselaers: odpowiedzią na Auschwitz są Łagiewniki (rozmowa)

Odpowiedzią na dramat Auschwitz jest przesłanie z Łagiewnik - zauważa w rozmowie z KAI ks. Manfred Deselaers. Niemiecki kapłan, wiceprezes Krakowskiej Fundacji Centrum Modlitwy i Dialogu w Oświęcimiu mówi też czym ma być zwiedzenie byłego obozu przez uczestników ŚDM, o uniwersalnym znaczeniu Auschwitz, zwycięstwie św. Maksymiliana oraz o Łagiewnikach, z których na cały świat płynie przesłanie o Bożym Miłosierdziu. Jutro teren b. niemieckiego obozu koncentracyjnego odwiedzi papież Franciszek.

[ TEMATY ]

wywiad

Franciszek w Polsce

Mazur/episkopat.pl

Auschwitz-Birkenau

Auschwitz-Birkenau

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Był zjednoczony z Bogiem.

- To było jego źródło. W procesie kanonizacyjnym pojawił się problem – wcześniej, przy beatyfikacji, był uznany za świadka wiary, a Jan Paweł II chciał ogłosić go męczennikiem. I trzeba było uzasadnić, dlaczego ofiarując swoje życie z miłości do bliźniego, jest się świadkiem wiary i że jeśli ktoś umiera z tego powodu, umiera z powodu wiary, która wyraziła się w czynie miłości. Obecnie ta formuła jest powszechnie akceptowana, wówczas to było rozstrzygnięcie precedensowe.

- Pytam o wiarę, bo św. Maksymilian stawia nam twarde pytanie o naszą wiarę, o stan chrześcijaństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Z okazji 50-lecia wybuchu II wojny światowej Jan Paweł II napisał list zadając pytanie o stan chrześcijaństwa. O to, jakimi jesteśmy chrześcijanami. Patrząc na chrześcijaństwo na świecie, możemy powiedzieć, że na pewno nie jest z nim tak źle, ale chrześcijaństwo w Europie jest w kryzysie i zanika. I dopóki istnieje jeszcze w Europie tolerancja i wzajemny szacunek, jest dobrze, ale na dłuższą metę zanik chrześcijaństwa nie uchroni nas od wielu problemów. Obecnie na horyzoncie jest islam i terroryzm, ale nie jestem pewien, że to główne niebezpieczeństwo.

- Co jest głównym niebezpieczeństwem?

- Pustka, która wszędzie się wciska, utrata poczucia sensu życia. Mam dużo grup niemieckich, w których są także młodzi muzułmanie. Odnoszę wrażenie, a potwierdzają mi to także ich nauczyciele, że szukają swojej tożsamości. Wśród młodych muzułmanów też są osoby, które chcą być religijne i są bardziej otwarci na Boga.
I dlatego, poprzez ich wrażliwość na sprawy religijne, wraca w ogóle wymiar religijny także wśród młodzieży chrześcijańskiej. Ale na kogo trafią, kto mógłby ich wychować? Mam też kontakty z Rosjanami i Ukraińcami. I ludzie stamtąd opowiadają, że pod koniec komunizmu i upadku ideologii komunistycznej, wielu szukało sensu i celu w kościołach. Państwo finansowało i nadal finansuje budowę i odbudowę kościołów, ale ludzie, którzy tam szli, niczego nie znaleźli, bo duchowieństwo nie potrafiło do nich mówić, dotrzeć do nich. Ale ci księża przez całe dziesięciolecia mieli zakaz kontaktu z wiernymi, głoszenia kazań. I dlatego kościoły na Wschodzie znów opustoszały.
Czuję, że pod względem duchowym zarówno Zachód jak i Wschód Europy, są w podobnym punkcie. Dlatego dialog Wschodu i Zachodu jest pod tym względem tak ważny.

Reklama

- Czy młodzi znajdą w swoich Kościołach odpowiedź, czy ich głód egzystencjalny zostanie nasycony?

- Kościół w Polsce ma konkretne zadanie. Kościół w Polsce ma tradycję obrońcy narodu. To zawsze będzie potrzebne, ale dziś nie to jest jego głównym zadaniem.

- Co jest głównym zadaniem?

- Ludzie przychodzą do kościoła szukając sensu swojego życia. Albo go już nie szukają. Trzeba zatroszczyć się o młodzież tak, żeby poczuli się tam dobrze, u siebie, ale żeby poczuli się też wolni. Właśnie dlatego Światowe Dni Młodzieży są wielką szansą.

- Bardzo wielu uczestników ŚDM chce odwiedzić Auschwitz, miejsce śmierci. Jakie dobro ma z tego wynikać, co powinni wynieść dla siebie, swojego życia, dla swoich wspólnot, po tym pobycie? Muzeum przygotowało dla uczestników ŚDM specjalny program. A to przecież gigantyczne cmentarzysko...

- Ludzie na całym świecie słyszeli o Auschwitz i chcą tu być. Słyszę o tym, że obchody, spotkanie młodych chrześcijan, mają być radosne. Ale czym jest chrześcijaństwo bez krzyża? Światowe Dni Młodzieży to nie tylko festiwal rockowy, na którym tylko się bawimy, chodzi o to, żeby dotknąć istoty chrześcijaństwa, przeżyć radość, nie uciekając od bólu świata. I znaleźć odpowiedź na sens cierpienia, bo o to chodzi w chrześcijaństwie. Nie można oddzielić zmartwychwstania od krzyża, najpierw jest krzyż.

- Jak powinien to przeżyć młody człowiek spoza Europy?

- Odwiedzający powinien wcześniej się przygotować, dlatego stworzyliśmy dla młodych specjalną stronę internetową (sdm2016.cdim.pl). Jest wprowadzenie, które każdy powinien przeczytać, później sam może znaleźć informacje, jest ogromna literatura na ten temat. Idealny byłby dłuższy pobyt. Z tego powodu grupy z diecezji niemieckich, w ramach przygotowań do ŚDM, przybywały tu wcześniej na kilka dni, na tydzień. To ma sens, gdyż podczas samych obchodów najważniejsze będą spotkania z młodzieżą z całego świata i z papieżem i inne tematy zejdą na dalszy plan. Ale to ważny temat, szczególnie dla Niemców, dlatego specjalnie tu przyjechali, żeby móc się na nim skupić.
Ale ich pobyt nie będzie owocny jeśli tylko to przeżyją głęboko, a potem powiedzą, że ich to nie dotyczy. Ich pobyt będzie miał sens tylko wówczas, gdy poczują, że to ich dotyczy, bo Auschwitz każdemu mówi: To nadal jest możliwe. I prowokuje trudne pytanie o własną odpowiedzialność. Niezależnie od tego, kto z jakiej części świata przybył.
Jestem przekonany, że co najmniej co drugi z biskupów spośród tysiąca, którzy tu przybędą, poruszą w swoich kazaniach Auschwitz. Auschwitz jako miejsca całkowicie pozbawionego miłosierdzia i jako miejsca miłosierdzia. I że naszym zadaniem jest być miłosiernym.
Niezależnie od tego, czy to jest w programie, czy nie, duch Auschwitz będzie obecny też w Łagiewnikach. Czuję, że opatrznościowo orędzie o Bożym Miłosierdziu, płynące z Łagiewnik, jest odpowiedzią na Auschwitz. Więź z Łagiewnikami można tłumaczyć biografią Jana Pawła II. Gdy zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu mówił ze zdziwieniem, że nigdy nie przypuszczał, że ten chłopak, który przychodził tu w czasie niemieckiej okupacji w drewnianych butach, zawierzy świat Bożemu Miłosierdziu. Ale tu jest coś więcej.
Siostra Faustyna Kowalska miała objawienia Jezusa Miłosiernego, dosłownie kilka lat przed wybuchem wojny w czasie, gdy w Niemczech pisano książki o Jezusie jako o typowym Aryjczyku, który wyrzucał Żydów ze świątyni. Popatrzmy na postać Jezusa, który jej się objawił, On nie ma koron, On nic nie ma, nawet sandałów na stopach. Ma tylko tunikę, nie siedzi, a idzie naprzeciw, robi krok w kierunku widza, idzie do człowieka. Jedną ręką wskazuje swoje serce, z którego wypływają promienie, drugą ręką błogosławi i mówi: Powiedz światu, że można Mi ufać, nie bójcie się. Nieprawdopodobne jest orędzie tego obrazu. Nie potrafię sobie wyobrazić obrazu, w którym tak całkowicie nieobecna jest przemoc. Tu jest sama dobroć. I ten obraz powstał w 1934 r., rok po zwycięstwie Hitlera w wyborach, gdy w powietrzu wisiała już groza nadciągającej wojny.

- Gdy w Auschwitz pytamy: Gdzie był Bóg? - pytamy też o Jego obraz. Czy potrzebujemy Boga, który jest silny, zaprowadza sprawiedliwość, jest Królem świata, robi porządki? Zupełnie inny obraz Boga powstał w Wilnie, a później w Łagiewnikach.

- Odpowiedzią na Auschwitz jest całkowicie miłosierny, "ludzki" Bóg, który wychodzi ze swoim miłosierdziem do człowieka, wprost się do niego spieszy żeby Mu to miłosierdzie okazać. Nie żeby karać, a wzbudzać ufność i nadzieję.

- Trzeba więc połączyć te dwie "stacje" papieskiej pielgrzymki - papież w Auschwitz i papież w Łagiewnikach?

- Tak. Tajemnica zła jest niewyobrażalna, ale tajemnica dobra jest większa.

- Jan Paweł II zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu w 2002. Prosił, żeby każdy, kto przybędzie do Łagiewnik, stał się apostołem Bożego Miłosierdzia.

- I niech tak będzie. Niech ci młodzi ludzie zrozumieją, że Boże Miłosierdzie jest odpowiedzią na Auschwitz, który był całkowitym zaprzeczeniem miłosierdzia. Drugi miał w tej nieludzkiej wizji albo służyć, albo zniknąć. Dlatego naszym zadaniem jest inaczej organizować ten świat - razem z drugim, co jest niemożliwe bez ofiarnej miłości, ale jest to możliwe, choć ofiarna miłość kosztuje. A to było możliwe nawet w Auschwitz i symbolem tego jest św. Maksymilian. Jeżeli on już wtedy zwyciężył, to my też musimy zwyciężać miłosierdziem.
***
Ks. dr Manfred Deselaers (ur. 1955) jest wiceprezesem Krakowskiej Fundacji Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu oraz odpowiada za dział programowy. W 1989 r. rozpoczął w Polsce służbę na rzecz pojednania polsko-niemieckiego. Na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie obronił pracę doktorską „Bóg a zło w świetle biografii i wypowiedzi Rudolfa Hössa komendanta Auschwitz". Jest m.in. wykładowcą teologii fundamentalnej na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, członkiem Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Uhonorowany m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, Krzyżem Zasługi I Klasy Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec oraz tytułem Człowieka Pojednania przyznawanym przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów.

2016-07-28 14:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wigilia z Papieżem Polakiem

ANDRZEJ TARWID: – Przez osiem lat Ksiądz Arcybiskup spędzał święta Bożego Narodzenia u boku Jana Pawła II w Watykanie. Z jakim przesłaniem zwróciłby się do nas Papież dzisiaj, kiedy w naszym kraju widać tak duże przeobrażenia w sposobie przeżywania świąt?

CZYTAJ DALEJ

Generał Zakonu Paulinów: aby troska o życie i jego poszanowanie zwyciężyła nad obleczonym w nowoczesność zachwytem śmiercią

2024-05-03 12:11

Jasna Góra/Facebook

O wielkiej duchowej spuściźnie Polaków naznaczonej aktami zawierzenia Maryi, które wciąż powinny być codziennym rachunkiem sumienia, tak poszczególnego człowieka jak i całego narodu - przypomniał na rozpoczęcie głównych uroczystości odpustowych ku czci Królowej Polski na Jasnej Górze przełożony generalny Zakonu Paulinów. O. Arnold Chrapkowski apelował, aby troska o życie i jego poszanowanie zwyciężyła nad obleczonym w nowoczesność zachwytem śmiercią. Sumę odpustową z udziałem przedstawicieli Episkopatu Polski i tysięcy wiernych celebruje abp Tadeusz Wojda, przewodniczący KEP.

O. Arnold Chrapkowski zauważył, że uroczystość Najświętszej Maryi Panny, 3 maja, jest szczególnym czasem, by na nowo „Bożej Rodzicielce zawierzyć Polskę, naszą najdroższą Ojczyznę”, przynosząc Jej bogactwo historii, przeżywane troski codzienności i nadzieję na przyszłości.

CZYTAJ DALEJ

Dzieweczko Lipska, módl się za nami...

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Od wieków żywa i nieustanna miłość do Matki Najświętszej sprawiła, że 2 lipca 1969 roku doszło do koronacji „Maryi Lipskiej w maleńkiej posturze”. Dokonał jej Prymas Polski, Stefan Kardynał Wyszyński.

Rozważanie 4

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję